reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

hehehe też takie wyobrażenie miałam dlatego poszła do prywatnego :-D
gdzie jest max 12 dzieci na 3 opiekunki, ale na "pełen wymiar " to jest około 8 dzieci. I tam w sumei fajnie dzieciaki się bawią, szaleja, robią co chcą a i jak im źle to przytulanie się odbywa :tak:
ogólnie bardzo super
 
reklama
ale chusty to pewnie na wyposażeniu nie mają? :evil: dużo godzin tam spędza? a rano beczą maluszki, czy spokojnie zostają?
 
no chusty nie mają (ale wśród mam i tatów niosę kaganek oświaty heheh ) , natomiast dzieci nie beczą wprost przeciwnie lecą do dziewczyn i się tulą i chętnie zostają, moja młoda to zupełnie bez stresowo została, no oki czasami maja gorsze dni i marudki są, jednakże zazwyczaj zupełnie bezproblemowo jest.

tak OT- na kawałku szmaty dziołszki z chostoforum się zebrały, hehehe
 
Dołączę do wątku, bo też jestem mamą z Warszawy ^^.
Ja jakoś bałam się do żłobka posyłać małą... Ale teraz już chodzi do przedszkola, a miała tam zajęcia adaptacyjne od 1 roku życia...
 
ja musiałam wrócić do pracy i to na cały etat, ale powiem tak : gdyby nie finanse to młoda ze mną by w domu była a do żłobka chodziła na kilka godzin po to by z dziećmi pobyć i społecznie się rowinąć (czytaj : walnąć starszaka łopatką w głowę, zabrać klocek i uciec ) :)
 
no to u mnie małą społecznie rozwija rodzeństwo ;-) choć oni dużo starsi, więc ciężko to nazwać rówieśniczymi kontaktami, jakkolwiek rówieśnicy chwilowo służą Gai głównie jako obiekty posiadające oko do wydłubania :-D i mają tę zaletę, że powoli uciekają :-D
mam to szczęście, że mogę być z małą cały czas. Ze starszymi tak nie miałam, z Elą ekstremalnie - wróciłam do pracy gdy nie miała jeszcze pół roku :/
 
A ja myślę, że jeszcze te nasze dzieci mają czas na rozwój społeczny. Starszy poszedł do małego przedszkola jako 2 latek i żyje :-).
Młodszy pewnie też koło drugich urodzin pójdzie do żłobka albo klubiku malucha.
Ja mam taką sytuację, że musiałabym jeszcze dołożyć do mojej pensji, żeby nianię zatrudnić, więc moim siedzeniem w domu oszczędzamy :-). A Ignacy na razie wydaje nam się zdecydowanie za młody i za chorowity jak na spędzanie czasu w większej grupie rówieśniczej.
 
AsiaKC - jak Dominisia? rośnie ładnie? napisz coś o malutkiej!!
Ładnie się rozwija ale kiepsko przybiera i rośnie niestety :-(
Robiliśmy badania, budziliśmy w nocy i nadal marnie.
Lekarka kazała dokarmiać i od tego tygodnia walczyliśmy z flaszką - zeby w ogóle zechciała.
Jak już chce to wyraźnie widze jak cyc idzie w odstawkę - nie chce jej się ciągnąć. Spija co łatwo leci i koniec.
Ot takie rozterki...
 
reklama
Wiem, wiem :tak:
Ale ciężko mi się z tym pogodzić... głównie dlatego, że mnie to zaskoczyło - z chłopcami nie miałam żadnych problemów karmieniowych a tu nagle okazuje się, że Minisi nie wystarcza.

No i ja leniwa jestem a tu mycie butelek, smoków, parzenie, pamiętanie o zabraniu wody, mleka... cyc to straszliwa wygoda...
Dobrze chociaż że ona ciepłego tego mleka nie chce - pije tylko i wyłącznie w temp pokojowej.
 
Do góry