reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

stopi: ale z tym podrecznym to glupota wsadzac do tego stelaza, bo sa wymiary zawsze podane maksymalne i jak kiedys sprawdzalam sobie torbe to wg wymiarow akurat byla, ale do tego stelaza w zyciu by nie weszla. ale kazda linia ma swoje wymysly :/


a wicei moze czym sie roznia pampersy sleep & play od zwyklych activ?
 
reklama
a wicei moze czym sie roznia pampersy sleep & play od zwyklych activ?

cena????? :-) hehe
Tak na prawde to nie wiem, ale mam niemieckie sleep &play i maja za duzo tego zelu pochlaniajacego mocz i jada strasznie chemia... leza i ich nie uzywam.... one chyba maja wiecej siskow pochlaniac?? A te acive to chyba maja byc lepei dopasowane do ruszajacego sie dziecka???
Pewnie to zwykly marketing :-)
 
No my dziś zakończyliśmy rota rota- okropne!!! Bo dwa dni po Bartku ja i M zachorowaliśmy i znieśliśmy to duuuuuuuuuużo gorzej niż on!!! on miał biegunki - typu 3 rano i dwie w nocy i temp. miał 37 - 38 i bawił się męczył jak zwykle :) a ja pierwszego dnia myślałam że umrę - wymioty, temperatura i mdlałam!!! i M podobnie! a do tego mały co chciał się bawić a nie spać. Podziwiam was mamy trójki:) jak tak cały dom chory- albo wy chore i trzeba się opiekować maluchami i gotować itd itp!
Bartek dwa dni temu nauczyl się przewracać na brzuch z pleców - na odwrót jeszcze nie całkiem- przynajmniej ja nie widzialam, ale za to dziś znalazłam go dwa metry dalej niż zostawiłam. Bo zostawiłam go na macie a znalazłam na brzuchu pod stołem obok mopsa!! na którym potem się okazało siedział miniaturowy kleszcz - ten najgorszy jaki istnieje!! i jestem załamana bo moje psy strasznie lnieją cały rok!! i pomino tego że rano odkurzałam i myłam podłogę to BArtek miał włosy w buzi, w nosie na rękach tonę i był zachwycony a ja załamana :)
Tata go rano kaszką karmił i jestem w szoku jakich cudów facet może dokonać - kaszkę miał zaschniętą na nosie, za uszami, na policzkach i na CZOLE!!! nei wiem jak on go karmił :)

Stopi lecisz do Kiel :) fajnie w Kiel spędziłam trochę czasu bo tam się mieści firma w której pracuję :) i z mała w samolocie - rewelacja. ciekawa jestem jak jej się będzie podobało.
 
MARIA ciesze sie ,ze Barus juz zdrowy!!! ladnie sobie poradzil z rota! Silny chlopak!!! Wspolczuje Wam, ze tez zlapaliscie rota :-(
Co do Kielu to juz kilka razy tam bylysmy przez ostatnie pol roku, troche mieszkalysmy... Moj luby tam ma "glowna siedzibe "swojej pracy tzn biuro i port :-) A szefostwo w Hamburgu siedzi.... Lenka leciala 10razy samolotem, tylko zawsze lecial z nami tatus :-) Ona uwielbia latac.. tzn albo skacze mi na kolanach caly lot, albo trzeba z nia chodzic i ludzi zaczepia.... Na miejscu juz nie usiedzi hehe Za to jak miala 5,5msc to ladnie grzecznie siedziala caly lot....
W Kelu mieszkamy w bylej wiosce olimpijskiej , wiec morze i plaze widzimy przez okno :-) Tylko,zeby pogoda dopisala!!!!!!! :-) teraz bylo bardzo zimno tam.
A Tobie szykuje sie jakis wyjazd z pracy do Kielu?? Czy na razie z Bartkiem w domu siedzisz??
 
biedna moja dzidzia, okazalo sie ze ma asymetrie i cos tam chyba jeszcze. zaczynamy od nastepnego czwartku rehabilitacje. do tego w poniedzialek wizyta u neurologa..
Maria: dobrze ze juz po wszystkim :) powiedzialam mojemu mezowi o tym karmieniu przez tatusia i on mowi ze moze lepiej niech juz nie karmi, bo wiecej sprzatania potem ;)
 
Stopi - jak na razie siedzę z Bartkiem, i się zastanawiam co dalej :) gdybym wróciła do pracy pewnie znowu bym trochę w Kiel posiedziała, ale ci zazdroszczę tego wyjazdu :) :) :) mi się podobało w Kiel ale na tych regatach właśnie nie byłam :(

Peperka mój Bartek ma wzmożone napięcie mięśniowe i lekką asymetrię i też ćwiczymy - fajnie jest na ćwiczeniach :) nie martw się wszystko będzie dobrze :) coprawda nie widzę poprawy , na ćwiczeniach tylko wyciągamy rączki i turlamy się na brzuchu :) a gdzie na tą rehabilitację chcę chodzić?
A co do karmienia to twój M ma rację - bo bluzka też była do wymiany
 
Asia, czasami jak mi Jeremi daje popalić to zastanawiam się jak Ty dajesz radę z trójką maluchów:tak: I jeszcze trawę kosisz;-)
Paperka, Jeremi też miał asymetrię i wzmożone napięcie mięśniowe. Teraz już nie ma po tym śladu. Ćwiczyliśmy od 2 miesiąca.
Bardzo często asymetria u dzieci jest fizjologiczna i przechodzi sama.
Dziewczyny, może taki nieelegancji temat trochę;-) Ale jaki mniej więcej kolor powinny mieć kupy zupkującego malucha?
 
Asia, czasami jak mi Jeremi daje popalić to zastanawiam się jak Ty dajesz radę z trójką maluchów:tak: I jeszcze trawę kosisz;-)
Paperka, Jeremi też miał asymetrię i wzmożone napięcie mięśniowe. Teraz już nie ma po tym śladu. Ćwiczyliśmy od 2 miesiąca.
Bardzo często asymetria u dzieci jest fizjologiczna i przechodzi sama.
Dziewczyny, może taki nieelegancki temat trochę;-) Ale jaki mniej więcej kolor powinny mieć kupy zupkującego malucha?
 
reklama
Witam się bardzo serdecznie i proszę o przyjęcie mnie do waszego grona ,, :biggrin2:. Mam już swoje lata ( jestem po 30 stce ) i jedną ukochaną córcię , rozwód za sobą i nowy ślub ,z moim ukochanym mężulkiem od dawna się staramy o wspólne maleństwo ale jakoś nam to nie wychodzi , marne skutki ,nie nakręcamy się bo po co i tak jak ma być to będzie .Mieszkam pod warszawą można tak powiedzieć . na tym forum nie znalazłam nikogo z mojej okolicy , więc może się do was troszeczkę przytulę
 
Do góry