reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

Dziubasek, wierzę w Ciebie;-) Pomyśl, że za kilka dni będziesz miała z głowy, a wiedza sama będzie wchodzić.
Stopi, nie wiem czy jest poprawa.. Generalnie chodziło o niedźwiganie główki i nadal jej nie podnosi.
A co z miednicą?? Nie wiem.
Poza tym mam wrażenie, że pogorszyło się z podnoszeniem główki jak na brzuchu leży, bo rehabilitantka zabroniła Jeremiego na brzuchu kłaść żeby zniwelować napięcie plecków.
Stopi, Twoja Lenka drobniutka:)
 
reklama
stopi fajna waga córci :))) Olaf w wieku 3,5 miesięcy ważył 7300 G :0 mnie chyba kiedyś ręce do kostek się wyciągną! Na serio nie mam siły o nosić, więc coraz rzadziej to robię, a jesli dłużej to tylko w chuście!
A z tymi dziadkami to chyba wszędzie tak jest! :)
malina dzięki za wiarę :))) Właśnie sobie zrobiłą krótką przerwę w nauce bo już siły nie mam....
Wiesz Olaf też nie dźwiga główki jeszcze, ale myślę, że jeszcze ma czas na to więc się nie martw! A u nas odkąd minęło wzmożone napięcie mięśniowe też gorzej głowę dźwiga na brzuchu, ale tak mi się tylko wydawało i rehabilitantka mi wszystko wyjaśniła. Wiesz, zmień tą babę!!! Będziesz szczęśliwsza :)))

Jagoda długą sobie tą przerwę zrobiła!!! Mam nadzieję, że Iza do niej nie dołączyła! Dawno jej nie czytałam...

I znów przyszła zima :(
 
Ano przyszla - ale jaka piękna :-D A ty co sie tak tym smucisz dziubasku?
popatrz jak u mnie slonecznie i biało :cool2:
CSC_2378a..jpg

Wczoraj chyba, pokazywali w wiadomosciach jak 7 dniowe dziecko w chuscie kółkowej sie udusilo :-(- zgroza! Ale sie zdenerwowawalam bo przed urodzeniem Julci przez chwile rozwazalam jej kupno...

Malina - rehabilitantke bym zmieniala, nie zastanawiajac sie nawet chwili.
Stopi super macie z podrozami , a ze dziadkowie moga sie zajac dzieckiem - fajnie mimo rozpieszczania. Moi widzieli Julcie raptem 2 razy - w tym raz na chrzcie.
 
Cześć - sorry że jak po ogień ale:
Ja już po rozpakowaniu i w domu nawet.
W czwartek wieczorem odeszły mi wody i w piątek, 12.03.2010 sn o 1.10 urodziła się Dominika.
Kruszynka maleńka - waga 2980g, 53cm, 10pkt.
Obyło się bez nacinania, bez pęknięć, nawet bez otarć, a więc i bez szycia.
Wczoraj wyszłyśmy do domu i cieszymy się rodzinną atmosferą
Buziaki dla Was!
 
Dziubasek, ale barbarzyńska pora na naukę:-D Z jednej strony cieszę się, że to za mną jest.. Chociaż czasami jeszcze jakaś podyplomówka po głowie chodzi.
Pocieszyłaś mnie z tym słabszym podnoszeniem głowy przy leżeniu na brzuchu.. Co ciekawe odkąd bardzo rzadko kładę Jeremiego w tej pozycji, to bardzo ją polubił. Cały czas się śmieje:-)
Co do zmiany to najpierw chcę dostać się do neurologa. Może jutro sie uda. Mam nadzieję, że do jutra stanę na nogi.. Niestety cały czas słabo się czuję. Mam nadzieję, że Jeremka nie zarażę.
Patewka, ja o każdej kolejnej porcji śniegu myślę, jak o wodzie, która za chwilę wsiąknie w rozjeżdżoną drogę.. I nie wiem jak pięknie by to nie wyglądało, to widzę oczami wyobraźni siebie próbującą wypchnąć samochód z błota..

Jakoś mi sie słabo ten tydzień zaczyna.. Nie mam na nic siły;(
 
Asia - brawo :) !!! wspaniała wiadomość :)

Dziubasek - :) jestem, ale jakoś tak mi smutno...
zima wróciła, prznajmniej wszystkie kupy psie zakryła..

Malina - pomyśl, teraz masz problem błota, ale jesczze miesiąc, i jak rozkwitnie wiosna u Ciebie, błoto zmieni się w trawę, listkami drzewa się obsypią.. ja będę Ci zazdrościć :)
no i rzeczywiście terapeuta do zmiany...

patewka - nie w kółkowej, tylko w fasolce/baby bag/lulu. To NIE JEST chusta! Poza tym miałam taką i mojemu dziecku było w niej dobrze. Pewnei dlatego, że używałam jej inaczej niż tamta amerykańska mama.
Jak można tygodniowego noworodka zabrać ze zobą na zakupy, trzymać go w torbie i nawet do niego nie zaglądac!! A zauważyła, że jest siny, dopiero jak go wyjęła z torby i zapięła w foteliku!! no na litość boską :(
Jak moje noworodki spały to ja ciągle sprawdzałąm czy oddychają, jak tak leżały i się nie ruszały... nie mnie oceniać, ale coś z tą mamą nie tak moim zdaniem. Ale dla amerykanów to na takiej torbie powinno być napisane - "po włożeniu dziecka do torby nadal jesteś za to dziecko odpowiedzialny, nie zapominaj, że w torbie masz dziecko a nie ziemniaki" tak samo jak na kubeczkach z Mcdonalds jest napisane że zawartośc jest gorąca. nic nie zwalnia od myślenia, a na brak wypbraźni nie ma lekarstwa.
Chyba to nie torba jest winna śmierci tego biednego dzieciątka..

sory, ale się strasznie się przejęłam tą sprawą. I tym jak ona jest przestawiana. "Zabójcza chusta" taki tytuł nie ma nic wspólnego z rzetelną informacją, to styl superekspresu niestety...
 
Ostatnia edycja:
Asia gratuluję!!!! Fajnie, ze tak gładko poszło! Czekamy na fotki maleństwa :)
Patewka a smutno mi bo wiosny bym już chciała :))) dość mam odśnieżania samochodu, ubierania grubych kurtek i ciepłych swetrów :))) JA CHCĘ JUŻ WIOSNY I DŁUGICH SPACERÓW :))) no i wyprawy wspólnej do zoo :))))))))))))))
Iza fajnie, że jesteś!!! Co za smutki dopadły??? To pewnie przez tą przedłużającą zimę! ;)
Malina magistra obroniłam 5 lat temu :) Jak zaszłam z Olafem w ciążę to podyplomówki mi się zachciało i właśnie nadszedł jej koniec! Ciężko czasem było, szczególnie po porodzie jak musiałam zmusić się i znaleźć czas na napisanie prac zaliczeniowych, ale dałam radę :) i jestem z siebie dumna! Jeszcze jutrzejsza obrona została :) Z jednej strony cieszę się, że już koniec, ale z drugiej będzie mi brakowało tych co 2 tygodniowych zjazdów :) bo fajnych ludzi poznałam i całą masę tematów poza dzieciowych :)))
 
reklama
hej ;)

stopi69 - dzięki bardzo za informację dotyczącą szpitala Orłowskiego, najlepsze są rady od mam, które tam były i na własne oczy widziały ;), wybieram się tam do szkoły rodzenia więc popatrzę co i jak z bliska zanim się wybiorę "na poważnie" ;)

malina1979 - trzymam kciuki za Jeremka, i za powodzenia rehabilitacji!

AsiaKC - gratulacje córci i udanego porodu! Fajnie, że masz to juz za sobą i swoje Maleństwo! A w jakim szpitalu rodziłaś???
 
Do góry