reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

Iza no rozweseliłaś mnie :))) i humor poprawiłaś od rana! :)))
AsiaKC Olaf też dłużej siedział w brzuszku i 10 dnia go stamtąd pogonili oksytocyną! Mój D. spirytus rozrobił dopiero jak Olaf w domu na przewijaku leżał :)) Więc nie jest źle! Ja mieszkam blisko zoo :) bilet roczny ważny dla 2 osób kosztuje 100 zł :) niedługo chcę nabyć, żeby chodzić z małym na spacery! To wyzwani przed Tobą związane z wyjazdem męża!!! a masz kogos do pomocy?
Malina kupiłam matę w hurtowni koło mnie, rehabilitantka nam o takiej powiedziała, Olaf większość dnia na nie spędza, ale tu też masz spory wybór mata puzzle na Allegro - Wyniki wyszukiwania - Aukcje internetowe Allegro
 
reklama
To tylko potwierdza moja opinie o tym szpitalu :-( Przeciez położna laktacyjan powinna uczyc mamy jak przystawiac dziecko po to aby brodawki nie były popękane! Jesli wychodzi sie ze szpitala z krwawiacymi albo pogryzionymi to jest to skandal i zgroza. Tyle ze w naszym chorym systemie nikt z tym nic nie zrobi ...

A co do wagi twojego maluszka - jest ok, wiec nie martw sie :tak::tak:
polozna laktacyjna jedyne co to pokazala nam (drugiego dnia w dzien wypisu) jak sprawdzic czy sie ma pokarm.
opieka mi sie nie podobala.. nikt nam nic nie pokazal. ani jak karmic ani jak przewijac, kapac. no nic.
trzeba bylo sobie dac rade. Mnie bylo ciezko, bo nigdy malego dziecka nawet na rekach nie trzymalam. Balam sie, ale dalam rade. na szczescie nie bylo problemow z dokarmianiem buteleczka i sztucznym mlekiem. Drugiego dnia biegalam co trzy godzinki by dokarmiac malego.
Co do szpitala to odnioslam wrazenie, ze tam jest jak w fabryce. Istny mlyn. Wszystko na szybko. W sumie to dobrze.
A.. i zupelny brak informacji. Jak jeszcze lezalam na patologii to nawet nie wiedzialam czy KTG jest ok. Aaa.. jedyne co to dobrze wspominam porod. Szybko sprawnie i ze zmniejszonym bolem. -> Mialam ZZO.
Iza no rozweseliłaś mnie :))) i humor poprawiłaś od rana! :)))
AsiaKC Olaf też dłużej siedział w brzuszku i 10 dnia go stamtąd pogonili oksytocyną! Mój D. spirytus rozrobił dopiero jak Olaf w domu na przewijaku leżał :)) Więc nie jest źle! Ja mieszkam blisko zoo :) bilet roczny ważny dla 2 osób kosztuje 100 zł :) niedługo chcę nabyć, żeby chodzić z małym na spacery! To wyzwani przed Tobą związane z wyjazdem męża!!! a masz kogos do pomocy?
Malina kupiłam matę w hurtowni koło mnie, rehabilitantka nam o takiej powiedziała, Olaf większość dnia na nie spędza, ale tu też masz spory wybór mata puzzle na Allegro - Wyniki wyszukiwania - Aukcje internetowe Allegro

ha... co do spirytusu, to kazdy chlop chyba taki leniwy. Mojego tez wczoraj prosilam caly dzien. W koncu dzisiaj sama rozrobilam. Tylko, ze ja rozrabiam na bierzaco do kazdego przetarcia.
A.. no i chyba dzisiaj nam pepuszek odpadnie, znaczy kikutek. Juz sie leciutko trzyma.

Pozdrawiam dziewczyny w ten sloneczny dzien :-)
 
wcale się nie wcięłaś, przecież NIC nie napisałaś, to nie wcinanie..:sorry2:
nenius, wybacz, ale ja odbieram podchodzenie do grupy rozmówców tylko po to, żeby ich informować, że nie wiesz o czym rozmawiają, jako niegrzeczne. Fajnie jest jak dużo mam się udziela na forum, bo jest weselej, więcej się dzieje i po to to forum istnieje, ale zasady komunikacji obowiązują.
Możemy założyć specjalny wątek "pozdrowienia i wyrazy pamięci", albo coś takiego...
WIerzę, że po tym, co napisałam nie wytworzy się niemiłą atmosfera, i nie zostanę zlinczowana, bo akuret ten watek cenię sobie najwyżej spośród tych, na którrych na bb bywam, ale uznałam, że muszę to napisac, bo podnosi mi się ciśnienie... WIem, to tylko wirtualne miejsce, ale dla mnie ważne i czasem bardziej realne niż rzeczywistośc...

ok, jeśli tak to odbierasz to przepraszam.

Ja się spotkałam z innym stanowiskiem, że podczytywanie bez choćby przywitania się jest nie fair...więc chciałam być fair i dawać Wam znak, że jestem na chwilkę mimo, że na bieżąco nie jestem bo nie mam czasu przeczytać wszystkich postów (ostatnio czytam zazwyczaj tylko ostatnią stronę). Nie miałam zamiaru nikogo denerwować, kiedyś bywałam tu często, niektóre z Was dobrze mnie znają i myślałam, że podesłanie Wam pozdrowień (czyli, że nadal o Was pamiętam) będzie dla Was po prostu miłe.
 
polozna laktacyjna jedyne co to pokazala nam (drugiego dnia w dzien wypisu) jak sprawdzic czy sie ma pokarm.
opieka mi sie nie podobala.. nikt nam nic nie pokazal. ani jak karmic ani jak przewijac, kapac. no nic.
trzeba bylo sobie dac rade. Mnie bylo ciezko, bo nigdy malego dziecka nawet na rekach nie trzymalam. Balam sie, ale dalam rade. na szczescie nie bylo problemow z dokarmianiem buteleczka i sztucznym mlekiem. Drugiego dnia biegalam co trzy godzinki by dokarmiac malego.
Co do szpitala to odnioslam wrazenie, ze tam jest jak w fabryce. Istny mlyn. Wszystko na szybko. W sumie to dobrze.
A.. i zupelny brak informacji. Jak jeszcze lezalam na patologii to nawet nie wiedzialam czy KTG jest ok. Aaa.. jedyne co to dobrze wspominam porod. Szybko sprawnie i ze zmniejszonym bolem. -> Mialam ZZO.

ha... co do spirytusu, to kazdy chlop chyba taki leniwy. Mojego tez wczoraj prosilam caly dzien. W koncu dzisiaj sama rozrobilam. Tylko, ze ja rozrabiam na bierzaco do kazdego przetarcia.
A.. no i chyba dzisiaj nam pepuszek odpadnie, znaczy kikutek. Juz sie leciutko trzyma.

Pozdrawiam dziewczyny w ten sloneczny dzien :-)


No to w opiece na połozniczym NIC sie nie zmieniło od 2005r. Dokładnie tak samo wspominam szpital na Inflanckiej. JEdyne dobre wspomnienie to poród, choć ja rodziłam bez zzo.

A spiryt musze wziąc do szpitala więc dlatego cisnęłam już, bo spakowałam sie wreszcie i tylko tego mi brakowało...
 
patewka - spoko, ważne że udąło się Wam spotkać, czego resztą Wam zazdroszcze! ja po prostu nie przekazuje danych bez zgody własciciela :)
nenius - ja nie zakładałam, że masz złe intencje! To jak piszesz kwestia odbioru, dla mnie to bylo jak "cześć, nie wiem o czym gadacie, i nie chcę się dowiedzieć, a zaglądam, żeby Wam powiedzieć, że nie mam nic do powiedzenia".... To wątek otwarty, wiele osób zagląda, mniej się udziela, jak wszędzie. A żeby się udzielać nie trzeba wcale być na bieżąco, ani odnosić się do wszystkich wypowiedzi... ale jakbyś przynajmniej napisała co u Ciebie, i nie podkreślała, że nas nie czytasz, to było milej, przynajmniej mnie :) Nie odbieraj tego jako pouczanie, ja tylko chcę być dobrze zrozumiana :))

Asia - zazdroszczę !! :)
 
AsiaKC, trzymam kciuki za punktualność dziecinki:tak:
Na Żelaznej położne miały ze mną przechlapane:) Ściągałam je o każdej porze dnia i nocy jak nie mogłam Jeremiego do piersi przystawić. Mały zasysał sobie język zamiast brodawkę chwycić. CIerpliwie pokazywały co i jak, aż z grubsza opanowałam technikę. ALe niestety były średnio chętne do instruktarzu obsługowego malucha. Na początku każda zmiana pieluchy trwała u nas 20 minut.
Do ZOO ja bardzo chętnie:) Mam sentyment niesamowity. Pamiętam jak kiedyś cały ten park przed wejściem głównym wyglądał jak jarmark jakiś. Stragany, automaty bujające itp. To było przeżycie!
 
malina - a Ty jeszcze karmisz? bo ja nie na bieżąco..
tak tak, ZOO super pomsł, ale jak będzie troszkę cieplej, żeby cyca można było wystawić ;)
 
Iza, karmię. Generalnie podaję 2 butle modyfikowanego, a reszta na moim, tylko często ściągam, bo w ciągu dnia Jeremi się wierci przy cycu okrutnie. W nocy jakoś mniej kombinuje i ssie ładnie. Dzisiaj wieczorem z jednego cyca ściągnęłam 100 ml:):):) Z drugiego tylko 60. Kosmiczna ilość jak na mnie.
Dziubasek, a jakiej grubości masz matę?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja do zoo wybieram się w przyszłym tygodniu :) "oblukam" i dam Wam znać co się dzieje! Iza może kawiarenki jakieś będą już otwarte to tam możesz na wierzch wyjąć co nie co, jakby pogoda nie dopisała :) - sprawdzę-napiszę! :), co do zgody właściciela na ujawnianie danych - bardzo dobra praktyka! :) sama ją stosuję :)))
Malina moja mata ma 1 cm grubości, bardzo ciepła jest i super amortyzuje. JA mam taką ze środkami komunikacji i one mają małe elementy do wyjmowania więc jak dziecko podrośnie to może sobie takie kółeczko wyjąć i wsadzić do buzi :( więc generalnie jej nie polecam na dla Twojego szkraba już lepsze będą cyferki (bo są duże) albo całkowicie gładkie.
Dziś na spacerze Olaf tak mi dał popalić, że w trakcie musiałam go wyjąć z wózka i pokazywać drzewka :) Pierwszy raz tak miał! JAk się później okazało, to sloneczko mu tak przeszkadzało i cały czas musiałam jeździć po parku pod słońce :))) chyba jakąś parasolkę czas kupić :))) albo okulary przeciwsłoneczne :)))
 
Do góry