Witam!!! Na formu jestem nowa. Nasz malutki ma juz 7 miesiecy i 5 dni. W Anglii mieszkamy od czerwca 2005 r w malym miasteczku kolo Gloucester - Nailsworth (urocze miejsce). Teraz biegne do pracy , ale odezwe sie pozniej. Pozdrawiamy wszystkie maluszki w Anglii:-)
reklama
Nathalie
Fan(ka)
Witaj Dwojuna
Mamuśka79 - miło, że pytasz co u nas. Zdaję sobie sprawę, że niewiele z Was mnie pamięta, także napiszę kilka słów o sobie i generalnie jak sobie tutaj życie ułozyliśmy. Mieszkam tutaj od początku lipca tego roku, mąż przyjechał 4 mies.wczesniej. mieszkamy w małej wsi 5 min.od Wrexham (niedaleko Chester). Miasto nam się szczerze mówiąc nie za bardzo podoba i zamierzamy sie niedługo przenieść gdzieś indziej, najchętniej do Chester właśnie. Zamierzamy tutaj zostać na stałe, chociaż nigdy nie mówię nigdy, zobaczymy co przyniesie nam życie.
Mój mąż Tomek pracuje jako inżynier automatyk i programuje sterowniki do maszyn w przemyśle wodnym, natomiast ja pracuję jako support teacher w 2 szkołach (infant school)z dziećmi w wieku 4-7 lat. Pomagam polskim dzieciom w lekcjach i uczę je angielskiego, pełnię tez rolę łącznika między polskimi rodzicami a szkołą.
Mamy 23-miesięczną córeczkę Ingę, która chodzi tutaj do żłobka i już całkiem ładnie zaczyna mówić po angielsku ))
Generalnie bardzo nam się podoba życie w Wlk. Brytanii, jesteśmy zadowoleni, i nie żałujemy wyjazdu. Życie tutaj jest spokojniejsze i wolniejsze, ludzie uśmiechnięci i pełni entuzjazmu, człowiek żyje bez stresu, ze mu nie starczy do 1-ego Wszystko super... poza ta przeklętą służbą zdrowia... (( Mam okropny problem, bo od 2 miesięcy choruję i nikt nie jest w stanie mnie wyleczyć. Już mi sił brakuje... Jak słysze "paracetamol" to mam ochotę bombę w klinice podłożyć... Mój problem to nieustający kaszel i okropne bóle w klatce piersiowej. Dziś będę miała stawiane bańki i w nich moja nadzieja na ozdrowienie...
To tak w telegraficznym skrócie
Mamuśka79 - miło, że pytasz co u nas. Zdaję sobie sprawę, że niewiele z Was mnie pamięta, także napiszę kilka słów o sobie i generalnie jak sobie tutaj życie ułozyliśmy. Mieszkam tutaj od początku lipca tego roku, mąż przyjechał 4 mies.wczesniej. mieszkamy w małej wsi 5 min.od Wrexham (niedaleko Chester). Miasto nam się szczerze mówiąc nie za bardzo podoba i zamierzamy sie niedługo przenieść gdzieś indziej, najchętniej do Chester właśnie. Zamierzamy tutaj zostać na stałe, chociaż nigdy nie mówię nigdy, zobaczymy co przyniesie nam życie.
Mój mąż Tomek pracuje jako inżynier automatyk i programuje sterowniki do maszyn w przemyśle wodnym, natomiast ja pracuję jako support teacher w 2 szkołach (infant school)z dziećmi w wieku 4-7 lat. Pomagam polskim dzieciom w lekcjach i uczę je angielskiego, pełnię tez rolę łącznika między polskimi rodzicami a szkołą.
Mamy 23-miesięczną córeczkę Ingę, która chodzi tutaj do żłobka i już całkiem ładnie zaczyna mówić po angielsku ))
Generalnie bardzo nam się podoba życie w Wlk. Brytanii, jesteśmy zadowoleni, i nie żałujemy wyjazdu. Życie tutaj jest spokojniejsze i wolniejsze, ludzie uśmiechnięci i pełni entuzjazmu, człowiek żyje bez stresu, ze mu nie starczy do 1-ego Wszystko super... poza ta przeklętą służbą zdrowia... (( Mam okropny problem, bo od 2 miesięcy choruję i nikt nie jest w stanie mnie wyleczyć. Już mi sił brakuje... Jak słysze "paracetamol" to mam ochotę bombę w klinice podłożyć... Mój problem to nieustający kaszel i okropne bóle w klatce piersiowej. Dziś będę miała stawiane bańki i w nich moja nadzieja na ozdrowienie...
To tak w telegraficznym skrócie
witajcie, wpadam tylko na momencik, strasznie się dzisiaj czuję, boli mnie głowa, nic mi się nie chce, do tego Karolinka dopiero przed chwilą zasnęła. Dobrze, że przynajmniej obiad jest od wczoraj, najchętniej poszłabym spać
U nas wszystko dobrze, nic się nie zmieniło
widzę, ze tutaj dużo osób chorych, życzę zdrówka dla dzieciaczków i mamuś
WITAM NOWE MAMUSIE, MAM NADZIEJE, ŻE BĘDZIE WAM TUTAJ Z NAMI DOBRZE;-)
Justyna jak my się przeprowadzalismy to po prostu dzwoniliśmy zeby zmienili adres, ale u Was sprawa jest bardziej skomplikowana, bo jest też zmiana pracy, chyba najpierw powinnas zadzwonic i zmienic ten adres a jak juz bedziecie wiedziec co i jak z tą pracą to wtedy dzwonic znowu, tak mi się wydaje
A ja kurczę nie mam cukierków dla małych dyń a do sklepu nie chce mi się iść i co teraz ??? Chyba nie będę otwierać drzwi
pozdrawiam
U nas wszystko dobrze, nic się nie zmieniło
widzę, ze tutaj dużo osób chorych, życzę zdrówka dla dzieciaczków i mamuś
WITAM NOWE MAMUSIE, MAM NADZIEJE, ŻE BĘDZIE WAM TUTAJ Z NAMI DOBRZE;-)
Justyna jak my się przeprowadzalismy to po prostu dzwoniliśmy zeby zmienili adres, ale u Was sprawa jest bardziej skomplikowana, bo jest też zmiana pracy, chyba najpierw powinnas zadzwonic i zmienic ten adres a jak juz bedziecie wiedziec co i jak z tą pracą to wtedy dzwonic znowu, tak mi się wydaje
A ja kurczę nie mam cukierków dla małych dyń a do sklepu nie chce mi się iść i co teraz ??? Chyba nie będę otwierać drzwi
pozdrawiam
Nathalie
Fan(ka)
Agnes - to leć się przespać póki masz wolną chwilkę. Chyba nic tak nie pomaga na ból głowy jak drzemka
Chciałam Was zapytać jeszcze o jedną rzecz - mianowicie o fundusz dla dziecka. Dostaliśmy jakiś czas temu voucher Child Trust Fund i chcielibyśmy założyć Indze konto, lecz kompletnie nie wiemy gdzie, która organizacja jest najlepsza, i gdzie się tego dowiedzieć. Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek rady
Chciałam Was zapytać jeszcze o jedną rzecz - mianowicie o fundusz dla dziecka. Dostaliśmy jakiś czas temu voucher Child Trust Fund i chcielibyśmy założyć Indze konto, lecz kompletnie nie wiemy gdzie, która organizacja jest najlepsza, i gdzie się tego dowiedzieć. Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek rady
wisienkaa1
Listopadowa mama '07
Dziekuje za przywitanko i porady :-)
ten syrop z cytryny, czosnku i miodu to wyprobuje jak tylko uzupelnie skladniki w domu, a raczej moj kochany bo ja sie z domu nie ruszam, nie brzmi jeszcze tak zle jak z cebuli ;-) ale w kazdym razie dziekuje za porady.
I zycze zadowolenia z pociech, mozecie byc dumne, macie sliczne dzieciaczki. :-) :-)
ten syrop z cytryny, czosnku i miodu to wyprobuje jak tylko uzupelnie skladniki w domu, a raczej moj kochany bo ja sie z domu nie ruszam, nie brzmi jeszcze tak zle jak z cebuli ;-) ale w kazdym razie dziekuje za porady.
I zycze zadowolenia z pociech, mozecie byc dumne, macie sliczne dzieciaczki. :-) :-)
A
Anya24
Gość
Maggusia- ooo milo, ze ktos sie stesknil ;-) Chcialam do Was zagladnac, ale moje znikniecie bylo spowodowane 3miesiecznym urlopem!!! Podrozowalismy z Grahamem i Joshem- wyjechalismy do Australii i Nowej Zelandii! Dopiero niedawno wrocilismy, jeszcze nie wpadlam w rytm codziennego zycia i jakos ciezko mi sie przestawic. Jak tylko wszystko sobie poukladam- to napisze ponownie, musze nadrobic troche wiadomosci na BB. Poki co biegne odebrac malego z przedszkola. Jak Brianek sie czuje? Mam nadzieje, ze juz lepiej. Niestety zima jest juz taka pora roku, ze choroby trzymaja sie dzieciaczkow. My jak tylko wrocilismy z NZ (coz za wspanialy klimat!!! W ogole to zakochalismy sie w Australii i baaaardzo chcialibysmy sie przeprowadzic!) to Josh sie rozchorowal momentalnie. Buziaczki! Obiecuje odzywac sie czesciej
mala-gorzatka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Czerwiec 2007
- Postów
- 1 927
hejkus,
mala zasnela na rekach i nawet nie poloze jej do lozeczka bo zaraz sie pewnie obudzi i nie napisze na bb:-) wiec pisze jednym palcem.
jutro ta szczepionka i mam nadzeje ze mala nie bedzie goraczkowac juz nie bede mowic ze chcialabym zeby nie marudzila bo byloby za idealne ;-)i za dobrze.
dziekuje kobietki za podtrzymanie w sprawie mezczyzn...od tego tygodnia wprowadzam mojemu nocny i poranny dyzur przy malej z soboty na niedziele. musze jeszcze pomyslec nad czyms dla niego nie ma tak latwo
Slodkosci juz mamy uszykowane. mamy nadzieje ze w tym roku tez do nas dzieciaki zapukaja bo ktoz te slodkosci zje
u nas jeszcze sasiedzi robia uliczne halloween :-) w sobote wieczorem dla dzieciakow -jak w zeszlym roku. :-)kazdy cos przynosi, dekoruja ulice na halloween'owo :-)... poprostu na dworzu robi sie spooky
aaaaa , co mowicie dzieciaczkom jak zapukaja do waszych drzwi????
mala zasnela na rekach i nawet nie poloze jej do lozeczka bo zaraz sie pewnie obudzi i nie napisze na bb:-) wiec pisze jednym palcem.
jutro ta szczepionka i mam nadzeje ze mala nie bedzie goraczkowac juz nie bede mowic ze chcialabym zeby nie marudzila bo byloby za idealne ;-)i za dobrze.
dziekuje kobietki za podtrzymanie w sprawie mezczyzn...od tego tygodnia wprowadzam mojemu nocny i poranny dyzur przy malej z soboty na niedziele. musze jeszcze pomyslec nad czyms dla niego nie ma tak latwo
Slodkosci juz mamy uszykowane. mamy nadzieje ze w tym roku tez do nas dzieciaki zapukaja bo ktoz te slodkosci zje
u nas jeszcze sasiedzi robia uliczne halloween :-) w sobote wieczorem dla dzieciakow -jak w zeszlym roku. :-)kazdy cos przynosi, dekoruja ulice na halloween'owo :-)... poprostu na dworzu robi sie spooky
aaaaa , co mowicie dzieciaczkom jak zapukaja do waszych drzwi????
wisienkaa1
Listopadowa mama '07
Witam ponownie mamusie z UK
Ja jak juz wczesniej wspominalam jestem nowa, wiec nie zabardzo zorientowana, a czytac wszystkie posty od poczatku to by dnia zabraklo i mam pytanko czy ktoras z Was jest moze zwiazana z anglikiem? :-) bo ja jestem :-)
pozdrawiam,
Ja jak juz wczesniej wspominalam jestem nowa, wiec nie zabardzo zorientowana, a czytac wszystkie posty od poczatku to by dnia zabraklo i mam pytanko czy ktoras z Was jest moze zwiazana z anglikiem? :-) bo ja jestem :-)
pozdrawiam,
Nathalie
Fan(ka)
Kurcze, nadal nie mogę wstawiać uśmieszków ani edytować tekstu. Mam nadzieję, że Aniaslu będzie umiała rozwiązać ten problem.
Wisienka - życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Mała-gorzatka - my też mamy kubełek naszykowany. Mam nadzieję, że jeden wystarczy. Bardzo fajnie wygląda u Was Halloween. U nas na wsi jest tylko impreza dla dzieci, potem będą chodziły po domach. My niestety nie idziemy ze względu na moją chorobę.
A nad tym co się mówi, to nawet nie pomyślałam, hehe, jak któraś z Was wie to chętnie się dowiem
Moja Ingusia ma dziś w żłobku bal przebierańców. Mam nadzieję, że panie zrobiły choć kilka zdjęć (daliśmy im aparat) i że będę mogła Wam pokazać jak się bawiła moja córeczka ))
Wisienka - życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Mała-gorzatka - my też mamy kubełek naszykowany. Mam nadzieję, że jeden wystarczy. Bardzo fajnie wygląda u Was Halloween. U nas na wsi jest tylko impreza dla dzieci, potem będą chodziły po domach. My niestety nie idziemy ze względu na moją chorobę.
A nad tym co się mówi, to nawet nie pomyślałam, hehe, jak któraś z Was wie to chętnie się dowiem
Moja Ingusia ma dziś w żłobku bal przebierańców. Mam nadzieję, że panie zrobiły choć kilka zdjęć (daliśmy im aparat) i że będę mogła Wam pokazać jak się bawiła moja córeczka ))
reklama
Nathalie ja też miałam problem z tymi usmieszkami i edycją, ale nie wiem jak naprawić, bo samo się zrobiłoa co do tego konta dla córci to my załozylismy w banku NatWest, ale dlaczego tak późno to dostaliscie, słyszałam , ze jak do roku sie nie załozy tego konta to panstwo samo wybiera bank i zakłada to konto
Podziel się: