K
kasiulka0901
Gość
Wcięło mi połowę posta
i nie będe edytować, bo przez te linki cyrki się dzieją.
U nas...
Roszko dalej przeziębiony, ma katarek i jutro pójde z nim do przychodni spawdzić czy z oskrzelami wszystko w porzadeczku.
Poza tym Rochul jest coraz bardziej mobilny, zaczyna pełzać na całego i teraz to trzeba mieć oczy wkoło głowy. nabił juz sobie dwa guzy
O slubie zapomniałam. W sumie nie tyle zapomniałam,że myślałam ,że to jeszcze jakieś 2-3 tygodnie, a znajomi dzisiaj przyszli i mówią to ślub w przyszłym tygodniu, i panika. Bo niby wszytsko gotowe, a jednak trzeba na ostatni guzik dopiac. mam nadzieję,ze damy radę, ogarniemy rodzinne zawirowania, gosci i w ogóle
ale doczekać się nie mogę:-)
Byłam dzisiaj w HMP Wandsworth to jest niedaleko Wimbledonu, a właściwie Tooting bec.
Nie mam pojęcia jak mam się czuć po tych testach, czy posżły dobrze czy źle. Wyniki za 2 tygodnie i mam nadzieję,że będą pomyślne.
Zadania niezbyt trudne, ale na czas, pod presja i stres.
Poza tym atmosfera niesamowita, bardzo pozytywna.
A teraz zaczynam pracowac nad kondycją i przygotowuję się do testów sprawnościowych;-)pompeczki i inne takie...
I powiem wam jeszcze,że jak jestem w Londynie ( bez wzgledu na to w jakiej części) to coraz bardziej zako****e się w tym mieście.
jak będzie praca to przenosimy się, albo blizej Londynu, albo na obrzeża albo do samego Londynu, nie ma bata
To miasto w sobie cos ma
tymczasem was bardzo pozdrawiam i życze miłego wieczorku.
pewnie jeszcze do was zajrzę:-)
i nie będe edytować, bo przez te linki cyrki się dzieją.
U nas...
Roszko dalej przeziębiony, ma katarek i jutro pójde z nim do przychodni spawdzić czy z oskrzelami wszystko w porzadeczku.
Poza tym Rochul jest coraz bardziej mobilny, zaczyna pełzać na całego i teraz to trzeba mieć oczy wkoło głowy. nabił juz sobie dwa guzy
O slubie zapomniałam. W sumie nie tyle zapomniałam,że myślałam ,że to jeszcze jakieś 2-3 tygodnie, a znajomi dzisiaj przyszli i mówią to ślub w przyszłym tygodniu, i panika. Bo niby wszytsko gotowe, a jednak trzeba na ostatni guzik dopiac. mam nadzieję,ze damy radę, ogarniemy rodzinne zawirowania, gosci i w ogóle
ale doczekać się nie mogę:-)
Byłam dzisiaj w HMP Wandsworth to jest niedaleko Wimbledonu, a właściwie Tooting bec.
Nie mam pojęcia jak mam się czuć po tych testach, czy posżły dobrze czy źle. Wyniki za 2 tygodnie i mam nadzieję,że będą pomyślne.
Zadania niezbyt trudne, ale na czas, pod presja i stres.
Poza tym atmosfera niesamowita, bardzo pozytywna.
A teraz zaczynam pracowac nad kondycją i przygotowuję się do testów sprawnościowych;-)pompeczki i inne takie...
I powiem wam jeszcze,że jak jestem w Londynie ( bez wzgledu na to w jakiej części) to coraz bardziej zako****e się w tym mieście.
jak będzie praca to przenosimy się, albo blizej Londynu, albo na obrzeża albo do samego Londynu, nie ma bata
To miasto w sobie cos ma
tymczasem was bardzo pozdrawiam i życze miłego wieczorku.
pewnie jeszcze do was zajrzę:-)