reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

dziewczyny własnie doznalam szoku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dzwoniłam do swojej kolezanki i okazalo sie ze jej mąż ją wczoraj.............. POBIŁ.............wogóle to do mnie nie dcierało co ona mówi wzorowe małżenstwo od siedmiu lat nikt by nie pomyslał ze stac go na cos takiego!!!!!!!!!!!!!!!!
ja jestem oszołomina ona jeszcze bardziej.........:no::wściekła/y:
a to wszystko dlatego ze po raz drugi straciła dziecko czy ci faceci nie potrafią sie opanowac?????????????



izusia termin porodu mam na 18 sierpnia

niunka witaj w klubie tylko ty jestes w lepszej sytuacji bo jak sie polożysz to zasniesz i spisz do tej 11 a ja jak sie obudze o 4 to nie ma mowy zebym zasneła jeszcze :baffled::sorry2:
 
reklama
Pinka25- kurcze, wspolczuje Twojej kolezance. W takich momentach facet powinien byc wsparciem, a tu okazal sie takim ***** Nie cierpie damskich bokserow !!!!!!!!!!:wściekła/y:

U mnie znowu leje i leje. Maly spi. Dziewczyny, czy Wasze dzieciaki spia cala noc z Wami w lozku?? Moj Adrian kiedys zasypial przy mnie a potem kladlam spiacego do lozeczka. A teraz nie da rady, zaraz wyczuwa ze nie spi przy mnie. I chcac nie chcac laduje z powrotem miedzy mna a mezem. Juz nawet poprzytulac sie nie moge do meza :-( Troszke tu mojej winy, bo caly dzien tez jest przy mnie, w lozeczku to on nie posiedzi zeby sie pobawic. Chce do mnie i juz !!!! Czuje sie bezradna i ulegam. Poradzcie, jak tu go odzywaczyc.
 
Pinka bardzo przykra sprawa z Twoją koleżanką, straciła dziecko i mąż okazał się tym kim się okazał. Moim zdaniem nic go nie usprawiedliwia:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Justyna nie ma mowy żeby Rochu z nami spał:no:.
Od początku się na to nie zgadzaliśmy, bo nasze łóżko jest nasze, a on ma swoje;-)
Owszem czasami koło 6 rano kiedy B. wychodzi do pracy, to mały leży ze mną w łóżku i dosypiamy.
Od dwóch dni uczę go zasypiać samemu, ma to również pomóc w przespaniu całej nocki (zobaczymy:tak:)
Nie widzę naprawdę sensu spania z dzieckiem, zwłaszcza, ze w takim układzie to nie ma jak się do kochanego mężczyzny przytulić:szok:


Może pozwól mu popłakać i nie ulegaj. Konsekwentnie.
Maluszek ma prawo być neizadowolony, ale to nie znaczy,że ma dostać wszystko czego chce.
Ja stosuję tę metodę, że kładę Rocha do łóżeczka, mówię dobranoc i wychodzę.
jak płacze wracam po 5 minutach,
a póżniej po 10, itd.
to jest trudne nie powiem, ale to że śpi coraz spokojniej i lepiej naprawdę mnie motywuje.
 
Heja my juz po spacerze,pranie rozwieszone,obiad sie gotuje,a ja wykorzytsuje chwile i pisze do was z Natalcia na kolanach:-D

pinka kurcze co za **** za przeproszeniem,jak mozna po takiej stracie ,nie znosze damskich bokserwo:no::angry::rofl2:

justyna w. moja czasami spi z nami,mimo,ze od malego nauczona byla zasypiac sama,czasami ma noce kiedy budzi sie i nic nie pomoze ja uspokoic,a probowalam wielu rzeczy,naszczescie nie jest to codziennie,ale trzeba probowac,dobra metoda,ale bardzio meczaca jest podnies i poloz,czyli kiedy bobas sie obudzi i placze,podejsc do niego przytulic ale nic nie mowic,jak sie uspokoi polozyc do lozeczka i wyjc,jak zacznie plakac, ponowic i tak do skodku,ja powiem szczerze ze to dziala ale trzebba byc wytrwaly,a ja czasami nie mam sily aby sie tak z niaz cackac,wiec niekonsekwentna mama zabiera dziunie do lozka:-D powodzenia

agnes dzieki,ze pytacz,Natalka wciaz dziwnie je,jedeen pozadny posilek dziennie zje,do tego dwa razy mleko rano i wieczorem,drugie sniadanie,wiec nie ejste tak targicznie,dobrze wazy bo ostatnio przybrala i wazy juz 10kg wiec na razie przestalm sie martwic.
ja kurs robilam na studiach i uwazam,ze to dobry pomysl,warto miec taki papier w reku jezli to cie interesuje,nawet moznesz przerz ludzi w domu masowac

izusia super wekendzik,nie ma jak fajne towarzystwo

niunka19-82 no moze sie roszy bobasek i wyskoczy juz niebawem trzymamy kciuki i nog tez
 
Pinka wspolczucia dla kolezanki, szkoda mi takich kobiet!

justyna.w u nas tez byly z poczatku problemybo malo tego ze niunia nie miala swojego pokoiku to byla zmuszona spac z nami w sypialni ale zawsze w swoim lozeczku. Ja usypialam napoczatku mala lezac z nia czasem po 1,5 godziny i jak wychodzilam z pokoju to spala a ja tylko kladlismy sie z mezem spac to czula nasza obecnosc i koniec, nocki z glowy. Doszlismy do wniosku ze toak sie nie da i zaczelismy ja poprostu po kolacji wkladac do lozeczka i uczyc samodzielnego zasypiania, bylo ciezko. Potem sie przeprowadzilismy i znowu jazdy ze spaniem z tym ze niunia juz ma swoj pokoik i zaczelismy od nowa . Kilka razy zasnela sama ok 1czy 2 w nocy ale nauczyla sie i teraz klade do lozeczka buzi i lulu , pol godzinki i niunia spi.Bywalo tak ze krzyczala, plakala ale nie moglismy ulec, szlo sie ja uspokoic i dalej wkladalo sie ja do lozeczka i udalo sie!!! Musisz byc wytrwala bo tobie i twojemu mezowi tez sie nalezy chwilka samotnosci i intymnosci. Powodzonka i caluski!!!
 
Witajcie Dziewczyny,

Mam nadzieję, że przygarniecie mnie na swoim wątku :). Od kilku miesięcy mieszkam w Cheshire. Jest może tutaj ktoś z moich okolic??

Od dawna zaglądam na babyboom, ale ten wątek odkryłam dzisiaj :-). Jak się wczytam, to popiszę jeszcze coś więcej o sobie i moim aniołku - Marysia ma 1,5 roczku.

Pozdrawiam Was serdecznie i Wasze Dzieciaczki :-)
 
witaj Erika milo,ze do nas zagladasz,na pewno szybko wkrecisz sie w nasze towarzytswo,pozdrawiam;-)

m@dziolek widze,ze czasmi do nas zagladasz,szkoda,ze tak rzadko
 
erika witaj na forum.................:-):-):-)
dzieki dziewczyny za współczucie własnie mi napisała ze mąż wrócił z kwietam i czekoladkami na przeprosiny a ona nie wie co ma teraz zrobic bo juz jest spakowana i chce wracac do polski..................:sick::sick:i przemyslec pare oh oby to sie wszystko dobrze skonczyło................. a ja tak biegłam do niej jak sie dowiedziałam ze wywaliłam sie na schodach ale na szczescie uchroniłam brzuszek ale sie troszke strach najadłam:tak::-:)-(
 
erika witaj na forum:tak:
Pinka :szok:uważaj na siebie:tak:
jeśłi chodzi o Twoją koleżankę to tym bardziej mi przykro,że ten jej mąż z kwiatammi wrócił.
Dlaczego??
A to dlatego,ze 90% facetów tłukących swoje żony po pobiiuprzeprasa obiecuje,że nigdy więcej, są kwiaty, czekoladki kilka dni jak w pieknym śnie... do następnego razu.
Może go raz poniosło???? wprawdzie w to wątpię, ale nie wiem.
To decyzja Twojej koleżanki.

Ktos kto bije, to raczej bić nie przestaje.
Może być tak,że on nie radzi sobie z sytuacja tak bardzo,że pękł ( co go oczywiście nie usprawiedliwia) .
 
reklama
Pinka ty lepiej uwazaj kobitko!!!
Maxinko ostatnio mam troche wiecej czasu, niunia juz troche robi sie samodzielna wiec postaram sie czesciej zagladac. Ogladalam zdjatka ze spotkanka ale ta twoja mysza wyrosla, masakra!!! Zapraszamy na nasza stronke www.foczka.is.dreaming.org
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry