reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z U.K - wątek główny

reklama
Joanna_Z - musze przyznac , ze dzieki tym poduszkom troszke przymknelam oko w nocy. Co prawda nie spalam jak suselek calej nocki, ale jak sie troszke do tych wszytskim poduszek przyzwyczaje .... to bedzie mi sie trudno od nich odzwyczaic :-) bo jak tak juz mam :-D

Buziaczek - rozumiem twoje leki przed bolem bo ja jestem taka sama... dla mnie jakikolwiek bol jest nie do przezcia, wiec co tu mowic o bolach porodowych. Ale powiem ci szczezrze, ze mysle o tym wszytskim bardzo pozytywnie. Oczywiscie bede chciala znieczulenie, ale zanim ono nadejdzie bede dzielnie znosic bol (nie wiem czy bede umiala sie skupic na oddychaniu :-D ), bo wlasnie z tym bolem przyjdzie malenstwo na swiat...i tylko godziny beda nas dzielic od trzymania sie za raczki, dotyku, tego pierwszego krzyku na ktory tak sie czeka.
Co bedzie to bedzie, mysl pozytywnie, odpoczywaj duuuuzo :-)

Dobranoc wszytskim
 
Buziaczek-trzymaj sie kochana,zobaczysz bedzie dobrze!A z tym brzuchem to jest tak ze ma byc nisko i ma byc twary-wtedy podobn juz bliziutko porodu.A co do igiel i bolu, to kochana ja mam to samo jestem wogole niewytrzymala na bol i baaardzo boje sie igiel, zastrzykow itp ale powiem ci ze jak juz zaczniesz rodzic to wszystko inne bedzie niewazne, bedziesz myslala tylko o tym ze zaraz zobaczysz swoaja kurszynke!Badz dzielna!
Dobranoc babeczki!
 
Kochany buziaczku rozumiem Twój stres, ale wszystko powinno byc dobrze:tak:
Zwłaszca,że tak wile osób śle Ci dobtre życzenia i mnóstwo dobrej energii.
Nie mam pojęcia ile osób może byc podczas porodu.
Mój narzeczony był ze mną cały czas od momentu podania zelu wywołujacego poród do samego końca gdy Roszek się pojawił na świecie, czyli był ze mna na sali operacyjnej, bo Roch sie urodził przez cc.
Czyli pojechaliśmy na 6 rano w sobotę do szpitala, poród zaczął się o 16 a urodzilismy o 11:22 w niedzielę:tak:
Położne tak samotroszczyły sie o mnie jak i o B. hahaha herbatkę co jakis czas mu przynosiły;-)

a jak płacz Ci pomoże to płacz:-pi tak na końcu będziesz trzymac maleństwo w ramionach;-)
 
Buziaczku nie przejmuj się tak wszystko będzie dobrze zobaczysz... Co do czopa to paru moim koleżanką odszedł miesiąc przed porodem wiec naprawdę nie ma co do tego reguły. Zazdroszcze Ci bo już tak mało czasu Ci zostało do przyjecia maluszka:) Trzymam kciuki za Was i życze aby poród był szybki i bezbolesny:-D:-D:-D

No a my znalezlismy swoją wymarzoną chatke w fajnej okolicy z samymi białymi:D:D teraz tylko czeka nas remont i mam nadzieje że nie potrwa on dłużej niż miesiąc :-D:-D:-D Ze spaniem mam kłopoty jak nie wiem... Poduszki już nie pomagają kurcze dobrze że jeszcze nie puchne a mały wypina sie i rusza jak szalony. Zaraz ide z koleżanką na zakupy dla malego i może kupie już cos do szpitala:)Bo nigdy nic nie wiadomo.
Pozdrawiam Was gorąco.
 
Heja

OGOLNO FORUMOWE POCIESZENIE BUZIACZKA:-):cool::tak::-)
i ja dorzuce swoj trzy grosze,choc orginalna nie bede.jAK MOWIA LASKI PRZEZ NIEZNANYM CZLOWIEK BARDZI SIE BOI NIEWIE CO GO CZEKA,ale powtazam sie jak juz wszytsko sie zacznie,o niczym innym ni bedziesz myslec i samo wszystko przyjdzie naturalnie zobaczysz,sluchaj swojego ciala bedzie dobrze:tak: Moj maz tez pojechal do domu i przyjechal jak juz sie zaczelo,czekal na lawce przed sala.Byla ze mna moja mama.
Trzymamy kciuki,zobaczysz potem bedzuiesz opowidac ze nie bylo tak zle;-)
 
reklama
a u nas powoli
wczoraj spedzila caly dzien z Olis i Oliwierkiem,bylo przemilo,dziecieki razem szlaly,tance,zabawy,caluki:-D A my sie nagadalysmy.Natalka caly dzien nie spala,oczywiscie nocka z tego powodu byla przespaan,dobrze sie obudzic i fajnie czuc.
W kuchni mamy problem cieknie gdzies z pod szafki woda,hmmm...muzimy zmienic pralke.Wiec dzis nici z prania,mycia garkow,wrr.....nie lubie balaganu:no: ale coz musze czekac az W.przyjedzie z pracy,ciezko bez niego duzoooooooooo pracujeeeeee

mykam

milego wekendu:tak:
 
Do góry