Hej dziewczyny
jejku,ale czytania...fajnie,lubie czytac tylko mi sie wszystko miesza zawsze.
Anya24-ja tez nie wiem gdzie ten zamkniety.Zupelnie nie wiem gdzie go szukac.Tyle tylko,ze ja musze czekac tydzien na dodanie mnie do listy....takze moze dlatego nic u mnie nie widac.Juz sam nie wiem
,ale musze czekac wytrwale!
Sliczne fotencje.Super dreptulek juz z Twojego Josha.Gratulacje;-) ;-) Ladniuchny chlopczyk,a mamusia promienieje i nie ma to tamto.
Maxinka-podziwiam...ja sie coraz czesciej zastanawiam jak ja sobie dam rade z jedym dzieckim,ale z drugiej strony tak mnie dreczy nuda,ze za razem az zazdroszcze ci calego tego slodkiego zamieszania.
Na szczescie nikt u was nie choruje a stokrotka widac sliczna,zdrowiusna dziewczynka.
Ivonek-dziekuje ze pytasz...u mnie jak to u mnie...brzunio czasem pobolewa,ale czesciej jest lepiej niz gorzej.Juz malo mi zostalo i powolutku mysle o szpitalu.Chociaz przyznam sie ze wogole nie wyobrazam sobie siebie podczas calej tej akcji porodowej....mammamija...strasznie sie boje.
A w domciu narazie spokojnie.Mama powolusiu staje sie soba.Stosujemy sie do zalecen rechabilitantki.Przeszlam szybciuchny kurs masowania i pomagam jej dochodzic do siebie.Troszke schudla.No coz...musi sie szykowac z maszynka w reku na terapie.Lepiej wygolic czuprynke niz wyciagac wlosy kepkami-tak kazal lekarz.Smutne to...bardzo bolesne rowniez dla mnie,ale wiem ze to wszystko dla jej dobra i ze wszystko jest na dobrej drodze ku lepszemu.Z taka mysla zyje.Inaczej sie nie da.
Znowu troszku sie zasmucialam.
Maggusia-ten urzad o ktorym pisalam to Rejonowy Urzad Pracy.Jest w kazdym miescie.Jak bedziesz chciala go szukac to napewno nie bedziesz miala klopotu.Wspolczuje pakowania
No wlasnie..nie doczytalam na jak dlugo jedziesz do Polski???
Malvinka-gratuluje fasolencji.Podzielam chor dziwczecy!!!Na wszystko w zyciu jest czas...pracka i kariera poczekaja.Teraz czas na druga dzidzie.Jeszcze raz gratulacje!!!!!
Ciekawe jak tam u
Majci...???
Kallusiu,a jak sie czuje wasza sliczna rodzinka???
Miloku-rzeczywiscie z tymi slubami to czasem malajda.
A ja przez ta cala ciaze to juz sama nie wiem czego chce.Mam takie dziwne nastroje...a na sama mysl o slubie...az mam odrzut.
Juz sama nie wiem co ma w zyciu robic.Moj facet dziala mi na nerwy jak malo kto...jeszcze w domu jest tak a nie inaczej.Jestem w jakims dolku psychicznym....Mam nadzieje ze z czasem problemy same sie rozwiaza.
Poki co zyje teraznijszoscia i takimi malymi drobnostkami.Na przyklad dzis Mikolaj tak mnie strasznie pokopal ze chodzilam struta pol dnia....a ja glupia myslalam ze to bedzie spokojny chlopczyk.No to dzis pierwszy raz juz pokazal mamusi co potrafi...uhhh.Moje malenstwo kochane
A wlasnie...dzis zamowilam juz poscielke i baldachim...jednak sie skusialam,ale taki tiulowy...a co tam..zaszalalam!!!Teraz tylko musze czekac na paczencje.
Rowniez dzis zrobilam juz pierwsze pranko dzidziowych ubranek...jutro prasowanko i impreza sie rozkreca...uhhh.;-) ;-) ;-) ;-) ;-) ;-)
Znowu zanudzilam,a rozpisalam sie na kilometr...Taka noc co zrobic.
Uciekam zatem do wyrka
Pozdrawiam wszystkich i buziaki