reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Czemu nie, moze wlasnie gdzies w szkole [emoji4]
Jezu - co ja Ci zrobiłam? Lubię dzieci, ale ja się nie nadaję do pracy z grupą dzieci - skończyłabym w psychiatryku a cenię sobie resztkę swojego zdrowia psychicznego :) Na krótką metę - jasne, ale codziennie przez 10 miesięcy rocznie... NOPE :D
Spadam robić dalej ośmiorniczki na szydełku - dziewczyny mnie poprosiły o te wywijane z różnymi buźkami - to siedzę i robię :) Może przez ten deszczowy tydzień coś nadrobię w szydełkowaniu i może wreszcie skończę ten sklepik na etsy stawiać :D Mam kilka przytulanek gotowych, dorobię jeszcze kilka i wystawię :)
 
reklama
Nie no, nie musi byc z dziecmi. Moze byc biuro, kuchnia, sprzatanie. Nie wiem zupelnie jak u Ciebie z angielskim itd.
Jezu - co ja Ci zrobiłam? Lubię dzieci, ale ja się nie nadaję do pracy z grupą dzieci - skończyłabym w psychiatryku a cenię sobie resztkę swojego zdrowia psychicznego :) Na krótką metę - jasne, ale codziennie przez 10 miesięcy rocznie... NOPE :D
Spadam robić dalej ośmiorniczki na szydełku - dziewczyny mnie poprosiły o te wywijane z różnymi buźkami - to siedzę i robię :) Może przez ten deszczowy tydzień coś nadrobię w szydełkowaniu i może wreszcie skończę ten sklepik na etsy stawiać :D Mam kilka przytulanek gotowych, dorobię jeszcze kilka i wystawię :)
 
Nie mam problemów z angielskim, z dialektem północnym/szkockim już bardziej :D Przyznaję się że wyciągam słowa z kontekstu i staram się zrozumieć cokolwiek :D W urzędach, przychodnia, szpital, sklepy da się ich zrozumieć bo starają się mówić wyraźnie, ale sąsiedzi... w szkole... taxi... zastrzelcie mnie i dajcie tłumacza bo szkocki akcent to oddzielny język ;D
Generalnie mam uprawnienia do pracy w aptece, jestem też grafikiem (tak wiem - rozbieżność spora ale jestem oryginalna :p ) ale do szkoły mnie nigdy nie ciągnęło żeby uczyć informatyki, choć miałam propozycję. Wystarczy mi że moja matka była nauczycielką - teraz półgłucha drze mi się do telefonu przy każdej rozmowie :)
 
No to masz mozliwosci, wiec cos na pewno znajdziesz. Ja pracowalam ze szkotka i irlandczykiem. Masakra [emoji23] chociaz szkocki akcent mi sie podoba, taki smieszny [emoji16] z menagerem irlandczykiem mialam problem, bo zawsze wyciagalam pojedyncze slowa zeby skumac co mam zrobic. Nie zawsze sie udalo [emoji85]
Nie mam problemów z angielskim, z dialektem północnym/szkockim już bardziej :D Przyznaję się że wyciągam słowa z kontekstu i staram się zrozumieć cokolwiek :D W urzędach, przychodnia, szpital, sklepy da się ich zrozumieć bo starają się mówić wyraźnie, ale sąsiedzi... w szkole... taxi... zastrzelcie mnie i dajcie tłumacza bo szkocki akcent to oddzielny język ;D
Generalnie mam uprawnienia do pracy w aptece, jestem też grafikiem (tak wiem - rozbieżność spora ale jestem oryginalna [emoji14] ) ale do szkoły mnie nigdy nie ciągnęło żeby uczyć informatyki, choć miałam propozycję. Wystarczy mi że moja matka była nauczycielką - teraz półgłucha drze mi się do telefonu przy każdej rozmowie :)
 
Z Irlandczykami mam mniej problemu niż ze Szkotami 😅 Ale może dlatego że na kursie na FCE mój nauczyciel był Irlandczykiem i szybko się wszyscy przyzwyczaili. Ale szkocki... brzmi super dopóki się nie zorientujesz że ktoś mówi do Ciebie a ty ani me ani be :D Zanim się przeprowadziliśmy dzwoniłam do Councilu o transfer szkół... babka mi numer podaje a ja ją proszę trzy razy żeby powtórzyła zanim powiedziała po angielsku, bo na serio jak słyszysz "Traple ai" to możesz się domyślić że trzy... ale co trzy... ai=8 ............ poległam. Spędzę kolejne kilka lat na próbie zrozumienia lokalnych i albo ja się przestawię, albo nauczę że przy mnie się mówi po angielsku bo ni pierona nie rozumiem 😂
 
Prawda [emoji23] kiedys do mnie dzwonil gosciu z child maintenance. No kuzwa szkot. Ta rozmowa byla bardzo dluga i meczaca [emoji85] jak na zywo jeszcze idzie zrozumiec, tak przez telefon moglby do mnie rownie dobrze mowic po hiszpansku czy japonsku czy jakimkolwiek innym jezyku i tyle samo bym zrozumiala.
Z Irlandczykami mam mniej problemu niż ze Szkotami [emoji28] Ale może dlatego że na kursie na FCE mój nauczyciel był Irlandczykiem i szybko się wszyscy przyzwyczaili. Ale szkocki... brzmi super dopóki się nie zorientujesz że ktoś mówi do Ciebie a ty ani me ani be :D Zanim się przeprowadziliśmy dzwoniłam do Councilu o transfer szkół... babka mi numer podaje a ja ją proszę trzy razy żeby powtórzyła zanim powiedziała po angielsku, bo na serio jak słyszysz "Traple ai" to możesz się domyślić że trzy... ale co trzy... ai=8 ............ poległam. Spędzę kolejne kilka lat na próbie zrozumienia lokalnych i albo ja się przestawię, albo nauczę że przy mnie się mówi po angielsku bo ni pierona nie rozumiem [emoji23]
 
Jezu - co ja Ci zrobiłam? Lubię dzieci, ale ja się nie nadaję do pracy z grupą dzieci - skończyłabym w psychiatryku a cenię sobie resztkę swojego zdrowia psychicznego :) Na krótką metę - jasne, ale codziennie przez 10 miesięcy rocznie... NOPE :D
Spadam robić dalej ośmiorniczki na szydełku - dziewczyny mnie poprosiły o te wywijane z różnymi buźkami - to siedzę i robię :) Może przez ten deszczowy tydzień coś nadrobię w szydełkowaniu i może wreszcie skończę ten sklepik na etsy stawiać :D Mam kilka przytulanek gotowych, dorobię jeszcze kilka i wystawię :)

Podczytuje was ale nie udzielam się bo mamusia pełnoprawna będę od października [emoji41]

Ja mam fazę na szydełko i tez zrobiłam kilka rzeczy ale dla malutkiej, myślałam żeby sprzedawać na etsy trzeba ogarnąć CE marking[emoji848] jeśli wiesz coś więcej lub masz doświadczenie daj znać proszę :)
 
@Rosiee - pisz pisz, co się dwoma miechami przejmujesz :D Ja na BB byłam zanim jeszcze byłam pełnoletnia i nikt mnie nie wyganiał :) A co dopiero w twojej sytuacji :D
Co do marketingu CE... szczerze nie bardzo co tu jest ogarniać - poza sytuacją kiedy wysyłasz za granicę, ale etsy jest o tyle fajne że możesz sprzedawać wyłącznie lokalnie - patrz UK - i wtedy interesuje cię tylko Tax - do 292 funtów miesięcznie nawet się nie zgłasza zarobków, jeśli przekraczasz tą kwotę to zakładasz działalność - dostajesz książeczkę z instrukcją obsługi jak się prowadzi księgowość online i z bani. Jeśli cokolwiek ogarniasz z finansów to jest to banalnie proste w UK - pomagałam znajomym którzy siedzą na swojej działalności bo oni ciężcy z angielskim byli. Co do sprzedaży w EU - tu po wyjściu z tejże grupy robią się schodki chociażby z przesyłką - bo cło... , czy wysyłać Royal Mail czy kurierem... jeśli chodzi o pluszaki szydełkowe to generalnie nie ma żadnych regulacji prawnych - bo wysyłałam do Francji paczkę dla znajomej to jak ten głupek przez 3 dni siedziałam i szukałam wszystkiego - znaczy jak ominąć cło :p Reklamacje - możesz się podpiąć pod regulamin Etsy - mają spoko przepisy. Zwroty - to samo. Spory - ich biuro fajnie działa. Musisz tylko pamiętać o kilku formułkach dla każdej "Karen" - że kolory mogą się nieznacznie różnić z tytułu oświetlenia/monitora, że rozmiar jest -/+ 1cm itp - bo zawsze się znajdzie typ który ci podniesie ciśnienie :D Ale sporo na Etsy jest ładnie rozpisane więc generalnie to nie trzeba być geniuszem żeby to ogarniać :) Po za tym jak mam farta to mi się uda 2 pluszaki na tydzień zrobić więc u mnie jakaś mas produkcja to raczej nie ruszy :) Bardziej jako hobby to robię dla zabicia czasu zamiast dzieci... posiadanie dwóch nastolatek w domu to koszmar.. szczególnie jak są wyszczekane tak samo dobrze jak ty 😂
A tu masz link ładnie i prostu to opisujący... i nie ważne jak długo szukam to szydełkowych pluszaków tu nie znajdziesz :D Generalnie DIY craft jest ciężki w regulacji. Ostatecznie staje na tym że musisz zapewnić że nikt się tym nie otruje, nie pokaleczy bez usilnej próby zrobienia tego itp.
 
@Rosiee - pisz pisz, co się dwoma miechami przejmujesz :D Ja na BB byłam zanim jeszcze byłam pełnoletnia i nikt mnie nie wyganiał :) A co dopiero w twojej sytuacji :D
Co do marketingu CE... szczerze nie bardzo co tu jest ogarniać - poza sytuacją kiedy wysyłasz za granicę, ale etsy jest o tyle fajne że możesz sprzedawać wyłącznie lokalnie - patrz UK - i wtedy interesuje cię tylko Tax - do 292 funtów miesięcznie nawet się nie zgłasza zarobków, jeśli przekraczasz tą kwotę to zakładasz działalność - dostajesz książeczkę z instrukcją obsługi jak się prowadzi księgowość online i z bani. Jeśli cokolwiek ogarniasz z finansów to jest to banalnie proste w UK - pomagałam znajomym którzy siedzą na swojej działalności bo oni ciężcy z angielskim byli. Co do sprzedaży w EU - tu po wyjściu z tejże grupy robią się schodki chociażby z przesyłką - bo cło... , czy wysyłać Royal Mail czy kurierem... jeśli chodzi o pluszaki szydełkowe to generalnie nie ma żadnych regulacji prawnych - bo wysyłałam do Francji paczkę dla znajomej to jak ten głupek przez 3 dni siedziałam i szukałam wszystkiego - znaczy jak ominąć cło :p Reklamacje - możesz się podpiąć pod regulamin Etsy - mają spoko przepisy. Zwroty - to samo. Spory - ich biuro fajnie działa. Musisz tylko pamiętać o kilku formułkach dla każdej "Karen" - że kolory mogą się nieznacznie różnić z tytułu oświetlenia/monitora, że rozmiar jest -/+ 1cm itp - bo zawsze się znajdzie typ który ci podniesie ciśnienie :D Ale sporo na Etsy jest ładnie rozpisane więc generalnie to nie trzeba być geniuszem żeby to ogarniać :) Po za tym jak mam farta to mi się uda 2 pluszaki na tydzień zrobić więc u mnie jakaś mas produkcja to raczej nie ruszy :) Bardziej jako hobby to robię dla zabicia czasu zamiast dzieci... posiadanie dwóch nastolatek w domu to koszmar.. szczególnie jak są wyszczekane tak samo dobrze jak ty [emoji23]
A tu masz link ładnie i prostu to opisujący... i nie ważne jak długo szukam to szydełkowych pluszaków tu nie znajdziesz :D Generalnie DIY craft jest ciężki w regulacji. Ostatecznie staje na tym że musisz zapewnić że nikt się tym nie otruje, nie pokaleczy bez usilnej próby zrobienia tego itp.

Dzięki muszę zrobić rozeznanie.


U mnie na razie robie dla małej tylko ale myślałam wystawiać nadmiar jak coś[emoji2]
Nie patrzyłam nawet ile etsy ściąga ale na początku bym z instagramem itd zaczęła tylko :)
 
reklama
Wiem że BB też ma wątek bazarkowy - tu też możesz pokazać co masz :) DarkAster zamówiła u mnie bezpośrednio jak zobaczyła tutaj że robię :)
Przyznaję że ja też dopiero ogarniam etsy bo jak robiłam w polsce jeszcze domki dla szynszyli to wystawiałam na allegro i na forach szynszylowych tylko. Allegro to było 10 groszy za wystawienie wtedy. Ale z tego co się orientuję to niewiele biorą prowizji o ile w ogóle.
Też większość robię dla swoich, ale czasami się nudzę i zrobię coś ponadprogramowego.. albo dorwę jakiś wzór który baaardzo chcę spróbować i to po prostu zrobię a potem leży :D I małż na mnie się drze że wystawiłabym to wreszcie... a mi się leń włącza i nie chce mi się tego wystawiać :D Więc dostaję kolejny opierdziel i kończy się na tym że w szufladzie mi leży kilka pluszaków, mam 8 szuflad pełnych wełny i ciągle coś robię a nie ubywa 😂 tylko rzeczy zrobionych przybywa :D
Teraz dziewczyny sobie zażyczyły te wywijane ośmiorniczki - dwukolorowe, jedna wesoła a druga smutna/zła, to siedzę i robię...
 
Do góry