mala-gorzatka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Czerwiec 2007
- Postów
- 1 927
asiula - ale masz skarbka
doveined - hej, dluuugo cie nie bylo. Patrze i nie wierze ze twoj maluch ma juz ponad 2 miechy !!!!! ale ten czas leci !
A u nas jakos leci... nie mam ostatnio ochoty na ruszanie. Najchetniej bym przelezala i przespala dzien i noc.
Dzis mam kolejna wizyte u fizjoterapeuty w sparwie tego rozejscia spojenia lonowego - poki co nie jest zle. Moge zyc , chodzic, ruszac sie... ale zawsze jak wracam po wizycie to mam 3 dni z glowy. Jestem taka obolala na plecach ze ledwo sie ruszam.
Moj maly strasznie mnie kopie. Zaczynam myslec o porodzie - wiem jak bola bole krzyzowe bo takie mialam z Nastka i jestem w stanie je przezyc ale teraz mysle ze bede miec brzuszne i nie wiem jak sobie z nimi poradze bo jestem cienki bolek w bolach okresowych poza tym bede rodzic w 95% bez meza bo nie mamy gdzie Nastki zostawic...
Do tego moj maz wlasnie zmiania prace. W jedenej dal juz wypowiedzenie, a od polowy czerwca zaczyna nowa - czyli miesiac przed moim rozwiazaniem. Platne paternity mu sie nie bedzie nalezalo. I znowu zaczna sie szkolenia po 2 tygodnie a to w USA, w Holandii i Portugalii. Nawet nie mysle o tym glebiej bo zostane sama z dziecmi, a niestaty nie moge liczyc ze ktos z rodziny przyjedzie...nie tym razem.
Jutro mam jakies dziwne spotkanie z midwife w szpitalu...nie wiem co to jest czy ktoras cos takiego miala ??? Dwie kolezanki tez beda rodzily w tym szpitalu co ja i tez maja takie listy ale w innym terminie.
A w pt zwykle spotkanie z midwife u GP.
doveined - hej, dluuugo cie nie bylo. Patrze i nie wierze ze twoj maluch ma juz ponad 2 miechy !!!!! ale ten czas leci !
A u nas jakos leci... nie mam ostatnio ochoty na ruszanie. Najchetniej bym przelezala i przespala dzien i noc.
Dzis mam kolejna wizyte u fizjoterapeuty w sparwie tego rozejscia spojenia lonowego - poki co nie jest zle. Moge zyc , chodzic, ruszac sie... ale zawsze jak wracam po wizycie to mam 3 dni z glowy. Jestem taka obolala na plecach ze ledwo sie ruszam.
Moj maly strasznie mnie kopie. Zaczynam myslec o porodzie - wiem jak bola bole krzyzowe bo takie mialam z Nastka i jestem w stanie je przezyc ale teraz mysle ze bede miec brzuszne i nie wiem jak sobie z nimi poradze bo jestem cienki bolek w bolach okresowych poza tym bede rodzic w 95% bez meza bo nie mamy gdzie Nastki zostawic...
Do tego moj maz wlasnie zmiania prace. W jedenej dal juz wypowiedzenie, a od polowy czerwca zaczyna nowa - czyli miesiac przed moim rozwiazaniem. Platne paternity mu sie nie bedzie nalezalo. I znowu zaczna sie szkolenia po 2 tygodnie a to w USA, w Holandii i Portugalii. Nawet nie mysle o tym glebiej bo zostane sama z dziecmi, a niestaty nie moge liczyc ze ktos z rodziny przyjedzie...nie tym razem.
Jutro mam jakies dziwne spotkanie z midwife w szpitalu...nie wiem co to jest czy ktoras cos takiego miala ??? Dwie kolezanki tez beda rodzily w tym szpitalu co ja i tez maja takie listy ale w innym terminie.
A w pt zwykle spotkanie z midwife u GP.