No to super ze piec naprawionyMinisia gratulacje widze ze dajesz rade.Ja to nawet zjem sobie slodkie kilka razy w tyg.A i tak chudne,w koncu.I bez zadnych katuszy.
Agnieszka u nas weekend mily i spokojny.Piec rano zrobiony.Na szczescie,w domu cieplo.
gratki spadku wagi, a ja sie kochana wcale nie katuje , nie chodze glodna a chudne poniewaz jem duzo warzyw i jogurtow, a miesko czy rybki w piekarnik w foli pieke nie jem ziemniakow, makaronu, nie slodze, i pieczywa nie jem;-)
Pinka sliczne rzeczy!!!
A co stosujesz?? jaka diete??Witajcie niedzielnie!
igasia mamy weekend w tym samym czasie...hehehehe. M tez ma wtedy wolne dopiero...a z tym grzybem to nie wiem, jak te budynki sa budowane, zeby tak nowy mur byl nieszczelny....
minisia izka gratuluje spadku wagi! ja sie dalej mecze....a waga ani drgnie....
Pinka piekne rzeczy....no ja dokladnie rok temu zaczelam sie rozgladac za rzeczami dla Redanka....
Wczoraj na spacerku deszcz nas zlapal, oczywiscie bez parasolki bylam i mnie przewialo....ech...zeby tylko Mlody sie obronil przed moim prychaniem...
Milego Dzionka!
kochana tylko sie cieszyc ale wiesz nie zebym ci zle zyczyla czasem ok 7-8 tyg moga sie zaczac nudnosci i te wszystkie wspaniale dolegliwosciA ja to wogole sie jakos dobrze czuje... az sie zastanawial czy wsio OK... bo tak, nic mi "nie puka", nie ciagnie, nie kluje...i energie mam... No ja bym chciala zeby tak bylo i mam nadzieje ze takie samopoczucie to normalka.