reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Witam Mamusie!
Ja wczoraj troche wam powiem odpoczelam psychicznie poszlam sie zrelaksowac z kolezanka do dyskoteki:-)
potanczylysmy troche i bylo fajnie po za moim bolacym brzuchem ,bo mam @:sorry:
Maly nie chcial mnie puscic,ale ,ze mial obiecany rowerek to powiedzialam mu,ze mama idzie po pieniazki na rowerek do pracy:-p
jak sie obudzil dzisiaj popatrzyl czy jestem i odrazu wskoczyl na mnie zaczol mnie tak calowac,ze mi az lzy naplynely do oczu!MOJ KOCHANY SLODZIAK!:-)
Z rana wyslalam D po rowerek i dzis caly dzien spedzilam z malym w parku.Nauczyl sie jezdzic na rowerku i pedalowac jestem z niego taka dumna:-)
No wiecie dla mnie to trudnosc posiadania roweru itd ,bo my mieszkamy we flacie i Brianek ma juz auto na akumulator i stoji ono w duzym pokoju lub na jego pol pokoju to jeszcze teraz rower to nie wiem gdzie bedzie stal,ale co tam niech sie dziecko cieszy cos wymysle hehe:-p:-)

Mala-gorzatka mam nadzieje ,ze z twoim tata bedzie wszytsko ok trzymam mocno kciuki!ah naprawde szkoda gadac nie dziwie sie ze jestes zdenerwowana to nie mogi zadzwonic do twojego taty,zeby nie szedl i nie meczyl sie?:eek:
ale wiecie dziewczyny to prawda trzeba miec kase w pl zeby was godnie obsluzono:wściekła/y:
np:ja kiedys chcialam w pl zapytac tylko o Brianka paznokiec jak byl maly balam sie ze mu wrasta i lekarz zaczol krecic nosem itd moja mama z nerwow wyciagnela 50zl mu na stol i wecie to byl taki mily ,ze szok wszytsko mi u malego sprawdzil nawet o rumianku zaczol gadac jakie ma wlasciwosci :eek: szok.

Pozdrawiam i sle ciumaski!
 
reklama
maggusia dzieki no troszke latek juz nam minelo
fajnie ze maly nauczyl sie pedalowac oby do przodu bo moj mlodszy syn dlugo sie uczyl jezdzic na rowrku ciagle nam do tylu pedalowal:-) ale teraz maja manie na hulajnoge hie hie trzymajcie sie cieplutko milego dzionka wszytskim tylko zeby pogoda byla ladna
 
Witam was serdecznie...
U nas wciąż leje. I tak od 2 tygodni. Wczoraj jedynie było sucho, więc zdążyłam troszke poprać, a dziś znów leje. i jak tu sie nie wkur...:angry::wściekła/y:

Przedwczoraj i wczoraj samopoczucie było do przyjęcia nawet. W miare akceptowalne, a dziś znów do bani. Jak tak dalej pójdzie to jadę do mojego szpitala na A&E, bo mam juz dość. Zwolnionko mam do jutra włącznie i w sumie z jednej strony wolałabym wrócic juz do pracy, ale dzidzia jest najwazniejsza, więc chyba nie da rady. Do tego mój piesek od wczoraj rana miał kłopoty żołądkowe, a vet wczoraj zamknięty więć jedynym ratunkiem byłby chyba ten emergency, który jest ze 3 razy drożśzy, ale zastosowałam domowe sposoby i widac poprawę więc mam nadzieję, że będzie dobrze.

Miłego dzionka.
 
czesc laseczki

kasiu- oj serce peka jak sie cos takiego czytam po czesci wiem co czułas i czuje ja jak moja gwiazda była w szpitalu to 16 kg schudłam:-:)-:)-( trzymam kciuki za was trzymajcie sie i badzcie dzielni
Gosia- nie tylko lekarze kase wyciagaja od nas ale ksieza itp............wyobraz sobie ze moja fryzjerka ktora T mi zalatwiła to cuda wymysla co by mi na glowie nie zrobic:tak::tak::tak: zeby jak najwiecej kasy zbic,a ja sie tylko smieje


kurcze a ja jak patrze na swoj suwaczek to az mnie brzuch boli za 10 dni polska:tak::tak::tak: a w dniu slubu chyba zawalu dostane z nerwów
 
Alez jestem zrabana...

Dzis bylismy na odpuscie na wsi...i powiem wam ze Na wsi Nastka sie czuje najlepiej. Ja jestem troszke przerazona bo za kazdym razem gdy tam jestesmy u babci ona nie ma czasu na drzemke co u drugiej babci w porze dzremki sama idzie sie polozyc i za kilka sekund spi, a nawet na wsi nie ma czasu zrobic kupy :-D dopiero zalatwia te sprawy jak wrocimy do domu :rofl2:
Biedna nie moze odejsc od krowek, swinek, kur, kaczek, juz nie wspomne o kotach !

Kasiu- dobrze cie slyszec. Nawet nie potrafie sobie wyobrazic co teraz musisz przechodzic. Zapewne bardzo bolesne jest patrzec jak dziecko poddawane jest narkozie ale musicie przejsc, dla jej dobra. Sciskam cie cieplutko.
Oczywiscie wielkie oklaski dla Niki. Ja nie moge sie doczekac takiego momentu u nas, nie wiem jak to u nas bedzie bo Nastke nocnik parzy, parzy i ciagle parzy....ae nie ponaglam jej, kiedys sama zdejmie pieluche.

Pinka- jak ty sie stresujesz to sie zastanawiam jak t robia ludzie ze przygotowuja sie do slubu z takim wielkim spokojem, nic jakby ich nie gonilo, jakby samo wszytsko sie zrobilo. Chlopak na ktorego slub mamy isc nie ma nadal gajerka ( a bedzie szyty na wymiar bo jest nietypowych rozmiarow) nawet zamowionego a jutro jedzie do pracy za granice i wraca dopiero tydzien przed slubem :nerd: W piatek kupili obraczki...w pitek dostalam zaproszenie na to wesele (zdziebka pozno) ..... a przygotowania trwaja rowny rok.:baffled:



Kobitki co wy myslicie o tym .... bede jechac przymierzyc ta moja ulubiona suknie i co mam zrobic jak mi sie spodoba- wziasc ja na rok przed slubem??? :baffled: Bo pewnie przylece tu do Polandii dopiero w nastepne wakacje prawdopodobnie...jaki miesiac przed impreza :baffled:
 
heyka kobitki :-)

maggusia gratulacje dla syna, musiał mieć wielką frajdę na rowerze, co?

Kasiu najważniejsze żeby z Julcią było wszystko dobrze. Ale powiem Ci szczerze, że nie wyobrażam sobie podobnej sytuacji. Trzymajcie się mocno.

Jeśli o mnie chodzi i wyjazdy do Polski, to powiem, że ja lubię latać do kraju. My jesteśmy bardzo rodzinni i tęskni nam się strasznie za rodzinką, więc zawsze się cieszymy, kiedy lecimy do PL. Fakt, że to jest kosztowne i czasem myślimy, że mogliśmy pojechać gdzie indziej na wakacje i zobaczyć coś w życiu. Może w przyszłym roku he he.
Ja też próbuję nocnikowania z moją córcią. Zobaczymy jak nam pójdzie.
 
Gosia ja bym raczej nie kupowała sukienki rok przed ślubem. Moda się pewnie zmieni, za rok może coś innego będzie Ci się podobać. Chyba, że jest to wymarzona suknia i chciałabyś w niej iść do ślubu, bez względu na to co będzie modne.
 
reklama
Gosia- ja tez nie wiem jak mozna przygotowywac wszystko ze swietym spokojem tym bardziej przy koncu:szok: a ty ktorego na to wesele idziesz??? co do sukienki to mam takie samo zdanie jak Syla:tak::tak::tak:

ok spadam do pracuni oby do niedzieli:-D:-D:-D:-D
 
Do góry