reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Ada GRATKI WIELKIE:-)
Marta a co sie tu stalo????
Syla imprezka super byla,najpierw bylismy w kosciele,zamowilam msze na roczek(byli tylko moi bracia)potem grill:-)ok 2.30 zaczelismy ale oczywiscie deszcz nas zlapal ok 17ej wiec ewakuacja byla do domu:baffled:wszyscy praktycznie z zdziecmi wiec posiedzielismy do 19.30 teraz tylko kolega zostal a brat z zona poszli nad morze dosc dawno i jeszcze ich nie ma:szok:poszli chyba kogos odwiedzic bo dawno tu nie byli:sorry:
Ogolnie super jurto Konradek w sumie ma urodziny ale wtedy jest nasz,zabieramy go na miasto,wesole mistaeczko i wogole:-)oby nie padalo:sorry:dobranocjutro wkleje jakies fotki:-)
 
reklama
DLA Konradka
Sto lat! Sto lat - wujek krzyczy. Ciocia wręcza kosz słodyczy, dziadek w nowej swej koszuli, babcia Cię do siebie tuli. Mama torcik dekoruje, tato wszystko to filmuje. Skąd to całe zamieszanie? Urodzinki masz kochanie.
 
Idzie misio... Idzie słonik...
Idzie lalka... No i konik...
Wszyscy razem z balonami...
Z najlepszymi życzonkami...
Bo to dzień radosny wielce...
Masz już jeden roczek więcej..

dla Konradka!!!
 
:-) Kochany Kondradku dziś są Twoje Urodzinki i z tej okazji:

dużo zdróweczka, uśmiechu i radości,
wielu wspaniałych przygód i samych słonecznych dni

życzy Oliwka z rodzicami :-)

 
Wiatm was kobietki!!!
znalazlam troszke czasu wiec opisze wam co i jak bylo....


wody odeszly mi o 15.00 nagle... o 16.00 bylam juz z mezem w szpitalu i skurcze byly co 10 minut... tak do 18.00 pozniej juz co 5 minut...
i jeszcze byly do zniesienia... ok 20.00 juz co 2-3 minuty... oj bolalo...:-(
a juz od 21.30 zaczelo sie strasznie istny koszmar... moj kochany maz byl przy mnie ale on tez byl zszokowany...
gdy lezalam na sali dostalam boli partych... a jak na zlosc w szpitalu byly 3 porodowki i wszystkie zajete... tyle bylo porodow tego dnia...
dwa bole parte mialam juz na lozku przylecialy polozne i zabraly mnie do porodowki.. dwa kolejne po drodze.. i jeszcze jeden przy lozku tylko moj Daniel zlapal mnie bo lecialam bezwladnie...
gdy wsadzil mnie na lozko po 2 kolejnych glowka malej juz byla... pozniej jeszcze reszte ciala... no i lozysko...ale to nie byl koniec najgorsze sie zaczelo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
gdy boli juz nie powinnam miec nadszedl nagle jeszcze jeden nie wiadomo z kad....
no i w tym czasie pekla mi macica.... dostalam krwotoku.... nagle wszyscy zaczeli biegac... na sali bylo z 10 osob... polozne jacys lekarze, anastaziolog, ginekolog...
zostalam podlaczona na dwie rece do kroplowek.. gdzies tam ktos pobieral krew... inni jakies znieczulenia... dodatkowo gaz do wdychania... moj maz byl przerazony nie wiedzial co sie dzieje ale byl przy mnie ja juz odpadalam...on plakal.. mala tez... a ja prawie zwloki...
krew lala sie jak z kranu nie mogli nic zatamowac... ale po jakims czasie udalo im sie mnie uratowac... czesciowo zszyli macice reszte wycieli... i na porodowce spedzilam 7 godzin od mometu narodzin corci... bylam wykonczona i juz jedna noga na tamtym swiecie... powiedziano ze nie moge juz miec dzieci... bo to grozi smiercia bo moja macica juz nie spelnia prawidlowej funkcji...
na sali juz bylo ok...na srodkach przeciw bolowych... i tak do tej pory.. polozna byla juz dzis u mnie.. dala zastrzyk.. i tak przez kolejne dni.. az bedzie jakas poprawa...
ale corcia zdrowa 10 punktow... sliczna niunia...

a wam kochane mamusie dziekuje za wszystko...
 
paula oj bidulko to przeżyłaś :-( najważniejsze, że już wszystko jest dobrze i, że dzidzia zdrowa :-) dbaj o siebie i odpoczywaj dużo. ucałuj bąbelka :-)
 
reklama
Paula niunia śliczna jaka kruszynka aż mi ciarki przeszly,kocham takie malutkie szkrabki.A co do drugiego posta to przerazilam sie az mi łzy poleciały.Trzymaj się kochana o duzo duzo zdrowka.
 
Do góry