Pinka łóżeczko super, na prawdę mi się podoba :-) Ile ono kosztuje, bo nie doczytałam? Co do pomysłu na interes, to powiem tak: jeśli mielibyście konkurencyjne ceny, albo przynajmniej podobne do angielskich to towar taki powinien się sprzedawać. W Polsce te rzeczy dla dzieci są inne, wózki np. mi się bardziej podobają te polskie, pościel, kocyki też są ładniejsze, bo jest większy wybór itd. (moim zdaniem lepsze gatunkowo), zabawki np. lepiej kupować tu w Anglii (większy wybór i taniej). Polki pewnie by się pokusiły na towar z Polski (ja na pewno), Angielki myślę, że też by się zainteresowały, z tymże ceny musiałyby być konkurencyjne (oni są przyzwyczajeni do tego, że kupują tanio, szybko i łatwo). Ogólnie: pomysł super, tylko musicie sobie sprawdzić jak by to wyglądało z cenami
Jak ja bym miała taką szansę, to pomyślałabym też o jakiejś kafejce z dobrym i łatwym jedzonkiem (kanapki, sałatki, jakieś wypieki itp.) - oczywiście po polsku, do tego kawa, herbata i inne napoje (wtedy też sami moglibyście to prowadzić) - nie wiem tylko jak to by wyglądało z pozwoleniem, w sensie koszty (sanepid i te sprawy). W każdym bądź razie jest tego mnóstwo i wszędzie zawsze są ludzie, bo oni lubią jeść OUT.
Co do spania Oliwki :-) Od początku:
w pierwszy dzień położyłam ją do łóżeczka, zamiast położyć się z nią do naszego łóżka i głaskałam ją po główce, powiedziałam jej, że od dziś będzie sama spała w łóżeczku i coś tam do niej mówiłam żeby ją uspokoić (typu: śpij serduszko, śpij, zamknij oczka) - płacz był przez całą noc, nie chciała spać, spała trochę, budziła się, płakała, potem nie spała 3 godziny (od 2 do 5 rano), ja do niej chodziłam, kładłam, głaskałam, uspokajałam i tak do rana, a więc tragicznie, wszyscy troje rano wyglądaliśmy jak zombie
w drugi i trzeci wykąpałam ją, wzięłam na kolana (w jej pokoiku) i poczytałam jej bajeczki, zasypiałą mi na kolanach, dałam buziaczka, położyłam do łóżeczka, powiedziałam dobranoc, chwilę przy niej postałam, pogłaskałam po główce - był płacz, ale tylko przez chwilę plus mała nie chciała iść spać już wcześniej jak się jej mówiło, że idziemy się kąpać i spać. w nocy budziła się 2, 3 razy, dałam smoczka, pogłaskałam i wyszłam z pokoju i zasypiała bez problemu (NIC DO NIEJ NIE MÓWIŁAM).
czwarty dzień poczytałam chwilkę bajeczki i sama chciała iść do łóżeczka - pokazała paluszkiem na łóżeczko, więc położyłam, dałam buziaczka, powiedziałam dobranoc i od razu wyszłam z pokoju.
dziś jest czwarty dzień, że już nawet bajeczek nie chce czytać, tylko od razu po kąpaniu i wypielęgnowaniu pokazuje na łóżeczko i idzie spać, zasypia w 10 minut! a rano jak się budzi, to nie płacze, tylko czeka aż ktoś do niej przyjdzie
sama jestem pod wrażeniem swojego dziecka :-) i powiem Ci szczerze, że mała odkąd śpi sama, śpi o wiele lepiej. :-)
Gosia sama zobaczysz kiedy przyjdzie czas na to żeby mała spała sama, to jest sprawa indywidualna, a może ona sama któregoś dnia postanowi, że chce spać sama. Ja podjęłam taką decyzję, że uczymy małej spać samej, bo wspólne spanie było dla nas troszkę męczące, chociaż milutkie he he i od dawna wiedziałam, że jej z nami jest niewygodnie, bo ona non stop się budziła, było jej ciepło i niewygodnie, bo wierciła się całą noc i odkrywała i pić jej się non stop chciało. Teraz te problemy zniknęły.