Witam babeczki.Dwa dni mnie nie było a wy tu naskrobałyscie tyle.
Wczoraj wycieczka się udała,ja byłam padnieta jak wróciliśmy bo był z nami Natan i musialam za nim latac.Bylismy w fajnym miejscu,troche zjeżdżalni,piłeczki itp.jak nigdy caly dzień nie spał dopiero jak wracalismy do domu to zasnał.
Olcia witaj ponownie,urlopik chyba udany patrzac na fotki.
Martucha a bylismy tutaj w devon jest małe miasteczko i tam jak pisałam dla dzieci zjeżdzalnie itp.A pogoda akurat dopisała i to bardzo.wczoraj było pieknie cieplutko,słonecznie a dzis znowu chmury i kropi.
oj ten twój mały bidulek z tą nóżka.Zdrówka życze.
Mamuska życze zdówka dla teściowej,no i nie dziwie sie twojej reakcji bo wiekszosc by tak zrobiła.Ja już nie mam sił co do lekarzy, bo jak dasz kase to lataja przy tobie.
Pinka a ta twoja mała to śmieszka słodka.U nas taki stolik to musiałby być przymocowany do podłogi bo ten mały terrorysta wszystko przewraca.ale macie tych zeboli juz.
Gabids witaj po dłuszej nieobecnosci.no to masz fajnie ze mala taka grzeczna i leży bo u mnie to niewyobrażalne było i jest.
podziwiam cie ze lecisz sama z dwójka.powodzenia życze i spokojnej podróży.
Małgorzatka co do lotu na Gatwick to już nigdy wiecej.jak wracalismy w styczniu to nam tam podstawili kołnierz ale nie dali wózka ani fotelika tylko musialam niesc brzdaca na recach a szło sie kawalek
Co do uprzejmosci ludzi to niestety tak juz jest.Bys zleciala z tych schodów to by cie jeszcze zdeptali.
Pinka mój maly też ciagle mówi "nie",a zamiast tak to mówi "ta".
a tak to mowi;mama,tata,
mowi "mama am" jak widzi jedzenie albo mu sie chce jesc.
"nanana" to jak chce muzyke zeby mu właczyc.
a dzis pokazywał palcem na okno i wołał "dada"
ja mi sie uda to zaraz fotki jakies wkleje.PA