reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Jeden dzien nie zagladalm a tu tyle do czytania,przychodze z pracy zmeczona wiec nie ma sily aby siedziec na kompie,wiec dzis tylko na chwilke.
Lwica sliczniutki Oliwerek,wspaniale,ze czujesz sie dobrze,ciesz sie kazda spedzona chwila z maluszkiem,jak tylko skoncze prace w marcu to na pewno cie odwiedze,bede miala wiele czas na rozne rzeczy a wiem,ze w domu ciezko bedzie mi wysiedziec;)

dziewczyny z niecierpliwoscia czekam do soboty,ale bedzie milo was zobaczyc i poznac w kocu laski na zywo ;) ;D :)

uciekam sie kapacia i polozyc,nogi do gory,lody i opoczynek :)
papatki
 
reklama
Ara dzieki wielkie za propozycje - super by bylo, gdybys mogla nas zabrac!!! Moze podam Ci maila: zet.be@gazeta.pl - jakbys mogal to podaj mi namiary na siebie i kiedy moglabym przedzwonic albo napisac a ja wytlumacze jak do mnie dojechac, OK?.

Maxin dobrej nocki

I kolorowych snow dla wszystkich mamus!
 
Lwica- gratuluje malego lwiatka :-) Syneczek wspanialy. Kochane sa takie kruszynki. Mozna na nie patrzec patrzec i patrzec i nigdy widokiem takich malusi nie znudzic!
 
Lwica przepiekny syneczek!!!a ty po porodzie wygladasz tak, jakbys po opalaniu wrocila, normalnie zero jakiegos zmeczenia, taz bym tak chciala wygladac!!!!!Twoj post emanuje szczesciem!!!w ogole chyba niezle sobie radzisz!!!!!super i gartulacje jeszcze raz!!!!
 
Jeszcze raz dziekujemy za wszystkie komplementy,jak malemu powtorze to napewno sie zarumieni i usmiechnie,chociaz jak narazie to ciezko uchwycic na zdjeciu jego usmiech.

Maxim moja propozycja oczywiscie nadal aktualna,tak wiec jestesmy umowione na marzec. :laugh:

Na nastepnym spotkaniu napewno pojawimy sie obydwoje,a teraz zyczymy Wam milych pogaduszek i wymiany wrazen na zywo i oczywiscie zdjec. ;)

Tak jak obiecalam sprobuje strescic moj porod,prosze sie przygotowac na chwile zgrozy. ::)

Wszystko zaczelo sie okol godziny 19 kiedy to poczulam wieksza wilgotnosc,z poczatku pomyslalm ze to czop ale wyciek nie ustepowal ale skurczy jeszcze nie mialam, wiec postanowilismy zadzwonic do szpitala,gdzie kazali mi przyjechac na kontrole,jak sie okazalo mialam rozwarcie tylko na 3 cm i powoli odchodzace wody.Polozna po konsultacji z jeszcze jedna polozna stwierdzily ze moge jeszcze jechac do domu bo to jeszcze dlugo potrwa a w domu bardziej sie zrelaksuje,moze przespie,wezme ciepla kapiel,a poza tym to jest moje 1 dziecko wiec to z reguly dlugo trwa.
Wyjezdzajac ze szpitala mialam nieregularne skurcze,ale takie do wytrzymania,byla godzina 11.30.
Po przyjezdzie do domu wzielam 2 paracetamole i ciepla kapiel i wtedy skurcze zaczely sie nasilac,byly czestsze i bardziej bolesne,wiec wyszlam z wanny i zaczelam przybierac rozne pozycje,zalozylam TENS,ktory przyznam szczerze w pewnym stopniu lagodzil bol,skurcze byly coraz czestsze wiec ponownie zadzwonilismy do szpitala i powiedzialam ze ma skurcze co 6 minut,powiedzieli zebym zaczekala az beda co 4 minuty i wtedy przyjechala,ale balismy sie czekac wiec zadzwonilismy po ambulance,wtedy skurcze juz byly co 3 minuty i naprawde mocne nawet rozmawiac nie moglam,karetka przyjechala po 30 minutach,gdzie ja mialam skurcz w miedzyczasie bol brzucha troszke mniej mocny i nastepny skurcz.W karetce mialam kilka partych skurczy i wszyscy naprawde mielismy niezlego stracha ze nie zdazymy dojechac,oczywiscie jechalismy na sygnale.
W szpitalu bylismy na 3,polozna zobaczywszy mnie spytala co ja tu tak szybko robie,a ja z usmiechem ze rodze,Ona nie mogla uwierzyc,weszlysmy do pokoju na badanie okazalo sie ze mam rozwarcie na 9 cm i jestem gotowa do porodu,podali mi gaz i naprawde poczulam sie znacznie lepiej,juz tak nie bolalo,moglam rodzic,szlo mi naprawde dobrze dokladnie wiedzialam co robic.
O godzinie 3.41 nasz synek pojawil sie na swiecie,a ze w trakcie rodzenia mial piastke w buzi to mamusie porozrywal,a do tego polozna zlamala nozyczki na pepowinie.Zaraz potem poszlam na wlasnych nogach na szycie i pod prysznic.
Nie czulam sie bardzo zmeczona,moja mama i moj mezulek wygladali znacznie gorzej niz ja.

Ogolnie nie bylo tak zle tyle tylko ze gdyby nie odeslali mnie do domu to zaoszczedziliby mi bolu bo moglabym brac gaz przez caly czas,a to naprawde pomaga.

Mam nadzieje ze Was nie przestraszylam. ;D
 
Lwica!!!!wiesz tutaj jak czytalam "sprawozdania"z porodow, to czesto widze ze odsylaja do domu :p, w sumie moze szybciej czas mija???
 
lwica- to Twoj maluszek to maly diabelek no... sytuacja powazna, a ten piastke sobie ssal ;-) Ciesze sie, ze wszystko bylo Ok /no z wyajtkiem tej nieszczesnej poloznej, ktora nie umiala nozyczek trzymac albo chwycila jakies plastikowe dla dzieci hihi ;-) / Co do gazu to ja sie tego tyle nawdychalam, ze chcialam spac i nie moglam juz o wlasnych silach chodzic, wiec mi go odstawili, zebym byla trzezwa ;-) No, ale ja wdychalam go jak szalona, niemal butle polknelam haha :laugh: Jak na pierwsze dziecko to nie rodzilas dlugo. Wspaniale! Najwazniejsze, ze jestescie juz w domciu i cieszycie sie soba. Zycze Wam duzo zdrowka.
 
lwica, dzieki za relacje :) fajnie ze tak szybko poszlo :)

wiecie, ja to sie boje, nei samego porodu, ale tego ze przeocze cos...ze nei zdaze do szpitala, ze mi wody odejda za szybko, no i przede wszystkim ze nie bede wiedziala co mam robic ::) ech, zazdroszcze wszystkim co maja juz za soba ...
 
reklama
Ara tego nie da sie przeoczyc napewno bedziesz wiedziala jak cos zacznie sie dziac- a swoja droga to chyba wszystkie kobiety maja stracha- ja mialam a co do wod to mi same nie oeszly musieli przebic.
 
Do góry