reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Lwica wspanialy porod i niezla historia,zuch z ciebie dziewczyna i tak szybko wszytko poszlo,wspaniale.A z tym odsylaniem do domu to sa numer,powinni kobiete przyjac w takim stanie ::)Twoj synos widze wyluzowany,ty tu sie meczysz,a on sobie dlon ssa
:D ,juz przejawia mamy chrakter co......A chodzilas do szkoly rodzenia???
Ara tak jak ty boje sie ,ze moge cos przegapic,albo za pozno dojade do szpitala,rozne mysli chodza mi po glowie,TY NASTEPNA CO........masz jeszcze troche czasu ;) Ale tak jak dziewczyny mowia,organiz to wspaniala "maszyna" ktora doklanie wie co robic i istynktownie bedziemy wiedziec jak sie zachowac ;)

Ja od poniedzialku miewam Braxton Hicks,jak wracalam z parcy to powiem wam miala takie dziwne uczucie,niby skorcze i czulam jak cos uciska mi macice,dol brzucha,az ciezko bylo normalnie isc,a moj brzuch byl twardy,To mnie osatnio martwilo,ze wlasnie pod wieczor robi sie taki twardszy i napina sie ::)takie cos chyba sie nazywa Preterm Labor,czy sie myle,czy bardzie to walsnie przypomina to,bo skorcze(cramps) przypominaly bole miesiaczkowe,brzuch tak walsnie sie zachowywal jak bym zaraz miala
dostac @  ::) oj dziwne rzeczy sie z moim organizmem dzieja i coraz czesciej bym chcial juz przestac pracowac.Dzis bardzo zmeczona przyszlam do domu i placz milam na koncu nosa,sam niewiem czemu.Wszystko mi z rak leci,tak niezgrabna sie robie ::)
ok uciekam pod prysznic i sie relaksuje ;D
pozdrawiam was goraco ;)
 
reklama
Anya to sie ladnie nawdychalas,to juz totalny odlot musialas miec.

Ara faktycznie tego nie da sie przegapic,ja tez mialam takie obawy,napewno bedzie dobrze.

Maxim ja czasami tez mialam takie bole i twardnienie brzuszka,ale to nie koniecznie cos zlego jednakze uwazaj na siebie,czasami nasza fantazja jest nieograniczona,ja wiele razy sie zastanaialam czy to oby juz nie 1 objawy zblizajacego sie porodu.

Wlasnie nakarmilam moje malenstwo i poszedl spac. :)

A tu moj synek ze starsza kolezanka.
dscn12641hq.jpg
 
lwica-w pierwszym momencie patrzac tak szybciutko na zdjecie myslalam sobie O BOZE JAKI TWOJ SYNEK WIEEELKI CHLOPAK ;-) Tymczasem nie zauwazylam, ze w tym tygrysim ubranku ktos sie znajduje ;-) Ja myslalam, ze to tylko ciuszek lezy, a tam Twoj maciupki synek :-) Jestem ciekawa czy lubi tez brykac... a swoja droga mama lwica a synek tygrysek???? ;-) hihi Ja juz Josha nie moge tak polozyc z brzegu lozka jak Ty swojego malusia, teraz tak bardzo fika, ze dzisiaj niemal dal rade przekrecic sie z boczku na brzuszek. Z dnia na dzien widze jak moja pociecha rosnie i dokonuje coraz to nowych cudow ;-)
 
Witam Mamy z U.K
Zajrzałamtu do Was bo mam wileką prośbę. Za 3 tygodnie moja sąsiadka -mama 4-miesięcznej Natalki -wyjeżdża do Londynu i bardzo się tym wyjazdem stresuje. Prosiła abym sie zorientowałą jakie jedzonko jest na rynku londyńskim...i tak sobie pomyślałąm , zę nikt tak dobrze jak Wy tego wiedzieć nie będzie? Czy mogłybyście mi napisać czy jest u Was Hipp, Gerber czy co innego...?
Wiem , ze moze Wam sie moja prośba wydać trochę niedorzeczna bo wkoncu mieszkacie w cywilizowanym kraju i zawsze się cos znajdzie ale zrozumcie proszę zestresowaną młoda matkę :)
 
ja rowniez dziekuje ze wszystkie komplementy pod adresem mojej coreczki! rodzina mojego meza uwaza ze jest podobna do niego natomiast moja ze do mnie, no i badz tu madry! ja mysle ze jednak jest bardziej za mezem...

lwico! piekne lwiatko! i musze przyznac ze jestes szczesciara ze tak szybko ci poszlo! ja rodzilam prawie 15godzin!! I podziwiam za naturalny porod! W ogole podziwiam wszystkie kobiety które rodzily i rodza naturalnie!! Naprawde podziwiam!! Ja nie dalam rady i nawet sobie nie wyobrażam jakbym przezyla ten porod bez znieczulenia!
u mnie zaczelo sie o 1.30 w nocy- obudzil mnie ostry bol w dole brzucha, tak jak przy okresie. Okazalo sie ze to skorcz bo nastepny zaraz byl za 3 minuty! Poszlam do lazienki a tam okazalo sie ze odszedl mi czop sluzowy (troche krwi, a potem taka rozowa wydzielina). Skorcze dalej postepowaly i tak jak na poczatku co 3-5 minut dlugosci 30-40 secund! to byl lekki szok dla mnie bo wszedzie sie czyta lub slyszy ze pierwsze skorcze so nieregularne i co jakies 20 min a ja od azu co 3-5 min! wzielam prysznic, zeby sie odprezyc, i na odprezenie pomoglo ale nie na skorcze , ktore bolaly coraz bardziej. w koncu o 5 nad ranem obudzilam meza i zadzwonilismy do szpitala. Polozna jednak kazala zostac jeszcze w domu, czekac na bole od krzyza i odejscie wod. no wiec czekamy, oczywiscie ja tak bezczynnie czekac nie moglam wiec zmienilam jeszce posciel w sypialni i pomylam naczynia z kolacji! oczywiscie pomiedzy skorczami bo jak one nadchodzily to raczej nieruchomialam, albo ustawialam sie tak zeby je jakos zniesc. okolo 7 rano bole juz stawaly sie coraz gorsze do zniesienia wiec postanowilismy jechac do szpitala, nie dzwoniac juz wiecej do szpitala. w samochodzie (na szczescie wlasnym a nie cudzym) odeszly mi wody i przyznam ze skorcze na siedzaco to juz naprawde byla katorga! punkt 8 rano zawitalismy do szpiatala, gdzie szybko i sprawnie zostal nam przydzielony pokoik z lazienka w ktorym juz mielismy zostac do czasu porodu i na sam porod. podlaczono mnie do ktg i innych monitorow sprawdzajacych czestotliwosc skorczy i puls- moj i dzidzi. do tego sprzetu bylam podlaczana co pol godziny-godzine juz przez caly czas. mialam tez swoja polozna, ktora siedzial przy lozku non-stop i nie opuscila mnie nawet na krok przez caly czas! O 8 rano jak przyjechalam rozwarcie bylo tylko 2 cm! bylam tym troszke zawiedziona no bo po tylu godzinach skorczy takie male rozwarcie! ja juz chcialam- 5 albo 6cm. no nic pozostalo dalej czekac. i tak do godziny 12 gdy rozwarcie osiagnelo 5 cm. caly czas radzilam sobie z bolem, nic nie bralam bo wiedzialm ze i tak ostatecznie wezme epidural. a bol stawal sie coraz bardziej uporczywy, od okolo 11 skorcze szly juz od krzyza co juz naprawde ledwo wytrzymywalam. caly czas czestotliwosc tak jak na poczatku 3-5 min dlugosc ok 30-45 secund. swiadomosc tego ze skorcze wkrotce stana sie jeszce dluzsze i czestsze naprawde mnie porazala i wiedzialam ze moge tego nie wytrzyamac do konca. balam sie ze potem zabraknie mi sil na parcie. moj maz patrzac jak sie mecze tez juz bladl i widzialam ze cierpial ze nie moze mi pomoc. o 1 w poludnie poprosilam o znieczulenie- epidural. Dostalam zastrzyk znieczulający w okolicach lędźwi po to by pani anestezjolog mogla wkuc dren którym potem dozowane było znieczulenie. Ta cala operacja nie bolala, sztuka plegala na tym ze musiałam pozostac nieruchoma na czas wkuwania się w kręgosłup, czyli musialo być to zrobione pomiedzy skorczami. Poszlo sprawnie i zaraz po tym, jakies 10 min już nie czulam wiecej skorczy! Coz to była za ulga! Nogi zrobily mi się na początku ciezkie, ale po paru minutach jak je rozchodziłam mogłam normalnie spacerowac. Potem pojawil się mój lekarz , położnik i stwierdzil ze od 12 rozwarcie się niewiele zmienilo ( a było gdzies kolo 1) i ze glowka dziecka jest dosc wysoko. Wyszedl i wrócił za chwile z taka wielka gumowa pilka na stelażu i kazal mi na niej skakac. Mialo to przyspieszyc rozwarcie i pomoc obniżyć główkę dziecka. Od momentu znieczulenia w sumie już do konca porodu atmosfera w naszym pokoiku była już bardzo wesola, razem z polozna i lekarzem prowadziliśmy luzne rozmowy, żartowaliśmy, śmialiśmy się – i mogole nie czulam się jak bym miala za pare godzin rodzic! O godzinie 5 po południu lekarz ponownie sprawdzil mi rozwarcie i stwierdzil ze już rodzimy i ze prawie widzi główkę! Pomogl mi ułożyć się na lozku, bo powiedziałam ze polegam na jego doświadczeniu jeśli chodzi o najlepsza pozycje do rodzenia. Lekarz usiadl na koncu lozka po turecku , tak ze widzialm go przez caly porod miedzy moimi nogami! Parlam może z 6-8 razy i już mialam Majeczke na piersiach! Wyraznie czulam jak glowka prze i jak wychodzi! Maz przeciął pępowinę, i generalnie zachowal się jak prawdziwy mezczyzna, nie mdlał i nie panikowal, wszystko przebieglo spokojnie i bez zbędnych sensacji! Mala urodzila się z owinieta pepowina wokół szyi i zapłakała dopiro po chwili. W czasie kiedy my już cieszyliśmy się widokiem Majuni, lekarz wyciągnął mi łożysko- tak po prostu za pępowinę i założył jeden szew , bo mialam lekkie naddarcie. Wszystko od pierwszego parcia do narodzin Mai trwalo 34 minuty i naprawde nie było to takie straszne!! Być może dlatego ze bylam wolna od bolu, ze nie czulam skorczy tylko samo parcie. Tak jak mówiłam na początku podziwiam kobiety rodzace bez znieczulen ale ja naprawde nie zaluje ze wzielam epidural, wrecz przeciwnie polecam wszystkim malo odpornym na bol!! Zanim wzielam epidural, w fazie najgorszych boli powiedzialm mezowi ze jest to tak straszne ze nastepne dziecko to chyba dopiero za 5 lat, a teraz mowie ze już dzis mogłabym rodzic nastepne!! A mój pierwszy porod zawsze zostanie dal mnie milym wspomnieniem!

Maxim i Aro i reszta dziwczyn ktore jeszcze 2 w 1 - nie bojcie sie porodu, ja tez sie go bardzo balam a jakos przezylam! pomyslcie ze to tylko pare godzin i po bolu! :) :) :)
 
Anya dokladnie to samo sobie pomyslalam co ty,hi,hi,hi ;)
Lwica ubranko tygryska pierwesza klasa ;D
Malwina swietny dokladny opis porodu,dzieki za nowiny,kazde sprawozdanie z takiego przezycia na pewno uspakajaja mnie ;)
Ale organizm ludzki taki jest przed nieznanym poprostu star sie jakos wyjasnic jak to bedzie,a nasza fantazja robi swoje ::)tez mysle ze bedzie dobrze,tylko tcyh skorczow ,bolow krzyrzowych naprawde sie boje,bo wiem,ze nie jestem na takie bole odporna.Zawsze jak mialam @ to pierwsze dni umieralam z bolu,nawet tabletki nie pomagaly,ale tlumaczo siebie ,ze te bole choc przypominaj okresowe troche, to sa one potrzebane i w dobrym znaczeniu wiem po co one sa,aby moja kruszynke urodzic :)
Juz tak bym chciala Maj ;)
AniaSzwarc pytanie calkiem na miejscu,wiadomo kazda matka przejmuje sie jak to bedzie i czy na obczyznie zagwarantuje to samo pozywienie,przeciez kazdy maluszek ma juz swoje przyzwyczajenia. Hipp, Gerber mozna dostac w kadym polskim sklepie,a jest ich tu mnostwo,jak rowniez w super marketach.Mleko w proszku najlepsze wydaje mi sie ze na rynku toSMA Gold Brand itp ale z tej walsnie firmy SMA.Reszta dziewczyn na pewno wyrazi swoje zdanie,ja jeszcze mamuska nie jestem,ale juz niedlugo nia zostane i wydaje mi sie ze jest z czego wybierac.Zycze kolezance powodzenia i niech sie tak nie martwi z czasem sam sie przekona co dla jej Natki bedzie najlepsze.
uciekam cos przekasic
dobranoc ;)
 
Malvina ja mam pytanko: czy dlugo lezalas w szpitalu po porodzie??
u mnie juz niedlugo porod ( podobnie jak u Ary) i zaczynam sie powoli denerwowac
 
reklama
Do góry