reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Radomia :-)

reklama
dorotka z Julki to juz mala kobietka :tak: sliczna :tak::tak::tak:
 
Ostatnia edycja:
witam kobietki!!

dzis humorki o niebo lepsze, mimo ze na dworze tak sobie.:-)

milutko nam minal dzien. julitka dzisaj taka przylepna byl,a ze sie naprzytulalysmy, nacalowalysmy....:rofl2:uwielbiam jej miny jak caluje: z takim przejeciem, wlepionymi oczkami zbliza swa buzke i oddycha tak ciezko:-D:-D:-D urooocze! choc ostatnio sie buntuje i juz nie chce rozdawac buzi na prawo ilewo:-(

no to -j- jeszcze poczeka, w sumie nie wiem kiedy bedzie u niej 38tydz?:zawstydzona/y:

dobrze, ze Antos ma klejnotki w porzadku:tak:

jak chorowitki u netki?
 
-j- na suwaczku ma dziś 38 tc i 4 dzien... moze liczą to jeszcze jako 37 tydzień.... cholera wie jak oni tak sobie liczą:baffled:
u nas dziś nocka się skonczyła o 4.00 bo marcel przygrzał o poręcz łózka i sie juz konkretnie wybudził.Od tego momentu były tylko zmieny pozycji na coraz to abrdziej wymyslne i w inna strone co pół minuty, marudzenie i płacz... podejrzewam druga górną jedyneczkę bo sie przeswieca rpzez dziąsełko ale jeszcze sie nie przebiła....potem jak rpzyszło go znosic do babci na doł okazało się ze zasna w pozycji na scyzoryka z pupa przy nosie tatusia:-D
 
czesc dzieczynki my juz w domku. W poniedzialek 0 13.15urodzilam synka 3 kg 54cm 10pk apg. porod byl straszny stracilam duzo krwi popekala mi szyjka macicy i pekla mi kosc ogonowa. z luzka w stalam dopiero w 2 dobie po porodzie bo bylam zbyt oslabiona i mdlalam przy najmniejszym ruchu lezac na luzku. dostawalam kropluwki z elektrolitami. na porodowce wyladowalam w niedziele o 22. skurcze sie nasilaly po czym kolo 6 rano oslably zupelnie. po 8 dostalam kroplowke z oksytocyna i akcja znow ruszyla. niestety szyjka rozwarla sie tylko do 4 cm i zastanawiali sie nad cesarka. dostalam jednak zastrzyk na rozwarcie i przebil mi gin wody plodowe polozna pomasowala szyjke i do wanny. a tam w 20 min z 4cm zrobilo sie 8. moj maz byl bardzo dzielny. nie dala bym rady bez niego. w wannie mu kilka razy zemdlalam. a potem to juz szybko poszlo polozna kazala mi przec przy 8 cm i wprowadzila mi glowke. poleciala po lekarza 3 parcia i mialam swojego synka na brzuniu. szybko mnie musiele zszywac bo bardzo krwawilam.a teraz ledwo sie ruszam przez ta peknieta kosc i ciagnace szwy. za to moj kubus to istny aniolek. wogole nie placze tylko przy kapiele na karmienie musze go budzic. w nocy przesypia 6 godzin.. pozdrawiam
 
o Matjo!jak to pekła Ci kosc ogonowa??!! jestem w szoku!I jak to przec przy 8 cm??nie pojmuję....
całe szczęscie ze synek zdrowiutki a Ty powoli dojdziesz do siebie i zapomnisz to wszytsko co złe bylo:tak:dobrze ze te nasze dzieci zazwyczaj pozwalaja nam odpocząc po trudach porodu i takie są cichitkie i grzeczniutkie i tylko spia i jedzą.... trzymaj sie i przyjmij Gratulacje bo dzielna jestem baaaardzo i podziwiam Cię:sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Kasiulka no to jeszcze raz Gratuluję!!!!

niekat jak już ząbal świta to lada moment będzie.

donkat a to Wy takie dwie pieszczochy jesteście?

Sewa witaj .

A my dziś od rana biegaliśmy po lekarzach.Najpierw byłam u internisty.Lewostronne zapalenie oskrzeli i nie obejdzie się bez antybiotyku.Dostałam Novocef i syrop Pyrosal.Lekarka zapewniała mnie że nie zaszkodzi on dziecku.A jak nie wezmę lekarstw to może zrobić się z tego zapalenie płuc.Mimo to i tak strasznie się boję brać te lekarstwa.Cholerka nie mogłam złapać tego zapalenia m-ąc pózniej:wściekła/y:.
Pózniej byliśmy u pediatry.Kubuś ma nadal brać te same leki.
A na końcu byłam u gina.Po ręcznym badaniu stwierdziła że dzidzia rośnie.Morfologię mam super tylko muszę powtórzyć mocz i toksoplazmozę bo coś wyszło nie tak.Teraz wizytę mam 18 lutego.
 
reklama
witacjie kobietki!!

ale dzis piekny dzionek mamy, az serce rosnie!!!:-)

u nas dzien jak stado innych, nic szczegolnego sie nie zdarzylo. sprzatalam z julitka w szafkach w kuchni, bardzo mi pomagala:tak:

znow jetsem troche zla, bo mileismny jechac na wekend do mamy i co ....oczywiscie u brata szpital!:crazy: jak nic zejdzie im tak do lata:angry:tylko ze nic nie robia zeby uodpornic i zahartowac te dzieciaki. ciagle tylko jezdza po lekarzach i wpychaja w nie antybiotykli! ilez to mozna?:wściekła/y:

potem jak rpzyszło go znosic do babci na doł okazało się ze zasna w pozycji na scyzoryka z pupa przy nosie tatusia:-D

to musial;o byc slodkie:-D:-D:-D

czesc dzieczynki my juz w domku. W poniedzialek 0 13.15urodzilam synka 3 kg 54cm 10pk apg. porod byl straszny stracilam duzo krwi popekala mi szyjka macicy i pekla mi kosc ogonowa. z luzka w stalam dopiero w 2 dobie po porodzie bo bylam zbyt oslabiona i mdlalam przy najmniejszym ruchu lezac na luzku. dostawalam kropluwki z elektrolitami. na porodowce wyladowalam w niedziele o 22. skurcze sie nasilaly po czym kolo 6 rano oslably zupelnie. po 8 dostalam kroplowke z oksytocyna i akcja znow ruszyla. niestety szyjka rozwarla sie tylko do 4 cm i zastanawiali sie nad cesarka. dostalam jednak zastrzyk na rozwarcie i przebil mi gin wody plodowe polozna pomasowala szyjke i do wanny. a tam w 20 min z 4cm zrobilo sie 8. moj maz byl bardzo dzielny. nie dala bym rady bez niego. w wannie mu kilka razy zemdlalam. a potem to juz szybko poszlo polozna kazala mi przec przy 8 cm i wprowadzila mi glowke. poleciala po lekarza 3 parcia i mialam swojego synka na brzuniu. szybko mnie musiele zszywac bo bardzo krwawilam.a teraz ledwo sie ruszam przez ta peknieta kosc i ciagnace szwy. za to moj kubus to istny aniolek. wogole nie placze tylko przy kapiele na karmienie musze go budzic. w nocy przesypia 6 godzin.. pozdrawiam

oj, kasiulka a ja myslalam, ze mialam ciezki porod:baffled:
wazne, ze juz to za toba i kubus jest aniolek:tak:oby jak najdluzej dal ci odpoczywac;-)

dobrze ze te nasze dzieci zazwyczaj pozwalaja nam odpocząc po trudach porodu i takie są cichitkie i grzeczniutkie i tylko spia i jedzą.... trzymaj sie i przyjmij Gratulacje bo dzielna jestem baaaardzo i podziwiam Cię:sorry2:

wlasnie zazwyczaj:-D moja zjulitka niestety byla duuuuzym odstepstwem od reguly:-(

A my dziś od rana biegaliśmy po lekarzach..

oj, bidulki:-(zdrowiejcie szybko;-)
 
Do góry