reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Radomia :-)

BUrza, ja wlasnie tez mnogo cv wysyłałam i zostawiałam w placówkach. po slubie jak szukałam pracy to odmawiali mi (np w sklepie czy biurze), ze jestem męzatką młodą i moge zajść w ciąże i oni nie będą ryzykować, ze odejde na macierzyński.... :o :angry::angry::confused::confused::nerd:
 
reklama
renatkanuta ja wcześniej przed zajsciem w ciąże pracowałam w Warszawie bo tam z mężem skończyliśmy studia ale stwierdziliśmy, że przeprowadzamy się do Radomia, mieliśmy dość WAWY. W Warszawie też nie pracowałam w zawodzie bo niestety też było cięzko. Nie pracuje już ponad 3 lata:-(. Teraz jak szukam pracy to zawsze pada pytanie czy mam dziecko i ile ma lat, bardzo mnie to irytuje:wściekła/y:
 
...ponoc wymóg jest ze oboje rodziców musza pracować, zeby dzieciak tam mogl byc. ale z tego co wiem, można wpisac w kwestionariusz cokolwiek, podobno nie sprawdzają;)
Chyba nie do końca tak jest jak piszesz. Praca wpisana na wniosku musi być potwierdzona pieczątką zakładu, w którym pracujesz. :tak: I w pierwszej kolejności biorą pod uwagę dzieci, których rodzice oboje pracują. :tak: Potem samotne matki, patologie... a my bezrobotne na szarym końcu jesteśmy.

Witam dziewczyny
Z tym wymogiem że obydwoje rodzice muszą pracować to jest trochę bez sensu, ja niestety nie pracuje a chciałabym oddac mojego synka do przedszkola, właśnie po to żebym mogła iśc do pracy. Ja zaczynam się martwić że jesli nie znajdę pracy to kolejny rok będę musiała siedzieć w domu. W moim zawodzie cięzko o pracę w Radomiu:-(
Jestem w identycznej sytuacji jak ty. :tak:
Co z tego jak znajomy przybije mi pieczątkę , że u niego pracuje , jak znalezienie pracy jest bardzo trudne. A jak dostosować to jeszcze do moich starszaków? Kto się nimi zajmie jak pójdę do pracy?
Mam dość siedzenia w domu, chciałabym pracować. :-(

Teraz jak szukam pracy to zawsze pada pytanie czy mam dziecko i ile ma lat, bardzo mnie to irytuje:wściekła/y:

Ogólnie kobietom chyba ciężej znaleźć pracę niż mężczyźnie. Od razu na nas patrzą z góry, bo mamy dzieci. :dry:
 
Ostatnia edycja:
Justa_82 masz racje mężczyźnie zawsze jest łatwiej znaleźć pracę, podobnie jak ty bardzo bym chciała pracować. Uwielbiam zajmowac się moim dzieckiem, ale też bardzo bym chciała zrobic cos dla siebie, wyjśc do ludzi i zacząć uzywac trochę więcej słów niż ZOSTAW, NIE RUSZAJ , JEŚĆ, SPAĆ itp. Mój mąż dużo pracuje więc praktycznie jestem zdana tylko towarzystwo mojego małego mężczyzny.
 
Burza nawet nie wiesz jak bardzo cię rozumie. :tak:
No ale wiosna idzie, to człowiek wyjdzie trochę do ludzi ,to na spacer , to na Rynek.;-)
 
Justa_82 no mam nadzieję, że w końcu zrobi się ciepło i bezie można wyskoczyć na dłużej na spacer. Marzy mi się już słoneczko i temperatura wyzsza niż 15 stopni:-)
Może w końcu człowiek wyrwie się trochę do ludzi;-)
 
dziewczyny, a czy któraś z Was posyła dziecko do przedszkola na ul. Kalińską (koło Słowackiego) ?

ja nie:no:

Dziewczyny jakie zawody wyuczone macie? Do nas czesto przychodza studenci na praktyki i pytaja się ile mogliby u nas zarobic, ale niestety przyjęc i tak nie ma a wiem ze po studiach ciężko teraz, jak ja konczyłam pare lat temu to jakos latwiej było.

ja skończyłam na etapie licencjatu filologię polską. W zawodzie nie pracuję, mam działalność gospodarczą i dobrze mi z tym:-D

a Ty małalinka? jaki masz zawód wyuczony? w szpitalu pracujesz?
 
Dziewczyny doskonale was rozumiem, że chciałybyście do pracy...ze mną też tak było...ja tak jak Ty renatkanuta jestem po fizjoterapii... niestety w zawodzie nie pracuję... Burza ja tez w w-wie kilka lat ostatnich mieszkałam z mężem...ale jak Paulinka miała roczek przeprowadziliśmy się do Radomia...tam pracowałam trochę w zawodzie a tu... fartem że otwierali galerię to się załapałam do pracy...ale co to za praca...marzy mi się robić to czego się tyle lat uczyłam i co sprawia satysfakcję...a tak - cóż pracuję i bardzo się cieszyłam jak udało mi się wreszcie wyjść do ludzi po było nie było sporym kawałku siedzenia w domu ale po kilku miesiącach juz nie mam żadnej satysfakcji z tej pracy :-(
i nawet ostatnio tzn. w ostatnich 2 miesiącach miałam 2 telefony żeby przyjść na rozmowę do szpitala i placówki rehabilitacyjnej - w warszawie :szok: i co mi po tym... moj T na okęcie dojeżdza...ja nie mogę sobie na to pozwolić- ktoś musi być na miejscu chociażby żeby Paulinkę z przedszkola odbierac...ehhh....
tak jakoś mi smutno się zrobiło :-( tak bym w końcu chciała czerpać przyjemność z pracy:-(
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny doskonale was rozumiem, że chciałybyście do pracy...ze mną też tak było...ja tak jak Ty renatkanutka jestem po fizjoterapii... niestety w zawodzie nie pracuję... Burza ja tez w w-wie kilka lat ostatnich mieszkałam z mężem...ale jak Paulinka miała roczek przeprowadziliśmy się do Radomia...tam pracowałam trochę w zawodzie a tu... fartem że otwierali galerię to się załapałam do pracy...ale co to za praca...marzy mi się robić to czego się tyle lat uczyłam i co sprawia satysfakcję...a tak - cóż pracuję i bardzo się cieszyłam jak udało mi się wreszcie wyjść do ludzi po było nie było sporym kawałku siedzenia w domu ale po kilku miesiącach juz nie mam żadnej satysfakcji z tej pracy :-(
i nawet ostatnio tzn. w ostatnich 2 miesiącach miałam 2 telefony żeby przyjść na rozmowę do szpitala i placówki rehabilitacyjnej - w warszawie :szok: i co mi po tym... moj T na okęcie dojeżdza...ja nie mogę sobie na to pozwolić- ktoś musi być na miejscu chociażby żeby Paulinkę z przedszkola odbierac...ehhh....
tak jakoś mi smutno się zrobiło :-( tak bym w końcu chciała czerpać przyjemność z pracy:-(

Kochana ja też bym bardzo chciała pracować w swoim zawodzie, wiadomo po to się uczyłaś tego żeby to robić, ale niestety taka rzeczywistość, że ciężko jest znaleźć pracę w zawodzie wyuczonym. Ja niestety też chyba będę musiała poszukać czegoś innego, byłam na rozmowie ale niestety jak juz pisałam dziecko małe jest w moim przypadku przeszkodą. Mam jednak nadzieję, że w końcu coś się trafi.
Bo to siedzenie w domu nie wpływa na moją psychikę zbyt dobrze:-(. Szczęście w nieszczęściu że nie jestem sama i moge się tu na formu trochę wyżalić, bo wiem że nie jestem sama i ktos mnie zrozumie.:tak:
 
reklama
tak własnie w naszym miescie jest że cięzko o wszystko,a już o satysfakcjonującą robotę najbardziej. U mnie w pracy jednak nie stawiali nigdy pytań kiedy mam zamiar zajsc w ciążę,alb kiedy wracam do pracy. Nie ma tez problemów z braniem wolnego na dziecko,zwolnien itp, pytaja sie później tylko czy zdrowe, jak się rozwija itp. Raczej każdy to traktuje jak naturalna kolej rzeczy.Raczej stawiają na integrację wzajemną hehe Z tym że u nas jest ciężko,i rotacja duza więc cieszą się ze starzy pracownicy chcą to jeszce ciągnąc;-) pracuje w hospicjum-zol,w swoim wyuczonym zawodzie-pielęgniarka. i w kształceniu dalszym też nam pomagają jak mogą. Ciagne ten biznes już 6 lat,i zaczynałam też w wwie- w czd.
 
Do góry