reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamy z norwegii

witajcie, ja jeszcze w PL, mały przeszedł już anginą, różyczkę więc nie mam lekko:(, miałam razem z mężem 8 stycznia wracać do Norwegii a tu wyskoczyła różyczka , na szczęście juz po ale jeszcze szczepienie zaległ i musze czekać , w sumie zastanawiam się czy tego nie zrobić u Was....a z tymi bakteriami to po tym szpitalnym badaniu wyszło , że mocz jest czysty i kamień z serca mi spadł:)
szkoda , że nie moge sobie z Wami regularnie poklikac bo internet mam padnięty , a teraz jestem u brata i korzystam:tak:. wczoraj bawił się w nianie a my z bratowa poszłysmy potancowac, chyba z dwa lata nie byłam na dyskotece , czułam się jak alien;-);-);-)
ja w NOWYM ROKU życzę WAM dużo zdrowia,uśmiechu i więcej miłości:-D
pozdrawiam
 
reklama
Mam nadzieje , że następnym razem odezwę się z Norwegii:-)
 

Załączniki

  • grudzień 2007 037.jpg
    grudzień 2007 037.jpg
    49,9 KB · Wyświetleń: 35
Hej ana! :-) milo ze zajzalas bo widzialam, ze juz baaardzo dawno Ciebie u nas nie bylo..ciesze sie ze z Cezarutkim wszystko gra mimo tych chorobsk po drodze..:-)
czekam na ten dzien dziewczyny, kiedy znowu wszystkie razem sie tutaj zbierzemy na plociuchy-pogaduchy..

ja dziewczyny znowu mam sie nie za dobrze. mimo tego iz wizyta rodzicow sie raczej udala (wykluczajåc pogode-pogarszajåce sie warunki szczegolnie w dzien wyjazdow- musielismy kupowac nowe bilety, pozatym przywiozlam i odwozilam ich sama - w chlapach,sniezycach, i slizgawicach i do Oslo w tå i z powrotem - kilkanascie godzin dziennie). moj najwiekszy problem stanowi wciåz jednak praca. szkoda o tym pisac, wynikajå tylko z tego klotnie pomiedzy mnå i Jorgeirem i nie wiem juz kto ma w tym wszystkim racje.. trace juz sily i motywacje, nie wiem co robic..naciski z kazdej strony - z jednej rodzice, ksiåzki i znajomi przestrzegajå zeby teraz na siebie uwazac, mowiå o zagrozeniach,ze wogole to pracodawcy nie podchodzå chyba zbyt powaznie do mnie i zeby na zwolnienie isc, z drugiej Jorgeir - ze przesadzam, i zebym cierpliwa byla, ze zmieni sie na lepsze, ze na zwolnienia ani MY ani praca nie moze sobie pozwolic.. przekonuje, tlumaczy, mowi ze rozumie i ze sie troszczy i rzeczywiscie jest dla mnie slodki i cieszy sie na przyjscie dzidziusia, wciaz o tym mowi i glaszcze po brzuszku i wierze ze Nas bardzo kocha ale we mnie lek narasta, zmeczenie sie poteguje.. w grudniu mialam 3 + 1 (na przywiezienie rodzicow) dni wolnego i 198h przepracowanych, a nawet nie potrafie przetlumaczyc ze juz wyrabianie miesiecznej normy stanowi dla mnie wysilek.. nie wiem co zrobic, wyc mi sie chce i wyje.. dzisiaj zrobilam strasznå awanture, krzyczalam jak szaleniec ze az cud policja na czyjes wezwanie nie przyjechala, zestresowalam dziecko, do lez doprowadzilam Jorgeira. mam teraz straszne wyrzuty w stosunku do ich dwojga ale co ja mam w tym momencie zrobic w stosunku do samej siebie...


pozdrawiam Was babeczki. mam nadzieje ze macie sie siwetnie i tego Wam zycze. i mam nadzieje ze wkrotce sobie popiszemy... dajcie tylko znac. :tak:
 
czesc dziewczyny
Ana79 biedny ten twoj maly z chorobami, ale dobrze ze rozyczka juz za nim, bo pozniej moglyby byc komplikacje. Zycze duzo zdrowka dla cezarutkiego. kiedy wybierasz sie do norwegii?
Kaska nawet nie wiem jak cie pocieszyc, wspolczuje takiej roboty. nie przesadzasz!!!ale masz racje i nie powinnas tyle pracowac. w ciazy po 8 godzin moze pracowac osoba za biurkiem, a nie tak jak ty. powinnas powaznie porozmawiac z Jorgeir, wytlumacz ze zle sie czujesz, to ponad twoje sily. dziwne ze on tego nie rozumie. moze idz do lekarza, powiedz na czym polega twoja praca i da ci zwolnienie. albo dogadaj sie ze bedziesz teraz pracowac na pol etatu. przede wszystkim staraj sie unikac stresu, chociaz wiem ze to nie latwe, ale wiesz dla dobra dzidzi. zycze duzo zdrowka i rozwiazania problemu
 
witajcie, Kasiu Agnieszka ma rację, mam nadzieje , że wszystko sie ułoży, mnie te wszystkie nerwy , zapracowanie, stresy związane z obroną pracy mgr doprowadziły do zagrożonej ciązy i szpitala, ale też dużo zalezy od. twojego organizmu , trzymaj sie Kasiu i mniej stresu .pozdrowienia dla wszystkich mam, buziaki;-)
 
czesc kochane

Kasiu wspolczuje :-( napewno nie powinnas tyle pracowac :no:
ale niestety tutaj w Norwegii ciazy zbyt powaznie nie traktuja :wściekła/y: mowie tu o kontrolach w czasie ciazy
ze wszystkim szczedza...jakbym tu zaszla w ciaze z moja Mila to napweno by jej na swiecie teraz nie bylo!! cala ciaza z nia byla patologiczna

a tutaj z Hania ciaze prowadzilam od 20tc. i ani razu mnie nie zbadali dopochwowo...jak bylam w zaawansowanej ciazy to byle bol i juz lezalam bo balam sie ze moze rozwarcie sie robi czy cos...:wściekła/y::no:

nawet na forum norwegii wyczytalam ze tu sie nie cackają z ciezarnymi....no jest inaczej niz w PL

pozostaje ci jedno
powiedziec Jorgierowi ze ty jestes Polka i w PL inaczej sie traktuje kobiety w ciazy...nie jak chorowitki ale bardzo delikatnie..i ty jestes tak wychowana i nie interesuje cie norweskie traktowanie kobiety ciezarnej

tutaj pracuje sie max.chyba 160 godzin miesiecznie nie??
to tyle masz pracowac i ani godziny wiecej

trudno...wazne ze chcesz pracowac....niech juz teraz dadza ci kogos do pomocy by rowbniez sie wdrazal i w czasie kiedy cie nie ebdzie zeby cie zastepowal

zapytaj sie Jorgiera czy po porodzie prosto z porodowki masz isc do pracy skoro praca sobie na to nie mzoe pozwolic??:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
co za glupie gadanie

trzymaj sie Kasiu ...caluski i duzo sily
 
hej!
dzieki dziewczyny za wsparcie..!
niestety wciåz niewiele w tej sytuacji moge zrobic..tlumaczenia nie pomagajå, juz nawet umowilam sie z lekarzem zeby mi wypisal zwolnienie albo zmniejszyl wymiar pracy do 70czy50%.. niestety jak to Jorgeir uslyszal powiedzial ze to nie jest dobre wyjscie, bo automatycznie na wyplacie sie to odbije (np.za chorobowe 80%platne, a za redukcje godzin wymiernie do procentowego obnizenia wymiaru pracy), a w pozniejszym czasie na pieniåzkach z macierzynskiego bo jak wybiore ze chce 12m-cy to wtedy jest platne 80% ze sredniej wyliczonej z ostatnich 6m-cy pracy.. wiec w tym momencie dostalabym np. 70% z juz 70%..
powiedzial zebym jeszcze troszke poczekala, ze podobno ostatnie 12 tygodni przed rozwiåzaniem jest platne 100% nawet kiedy przebywa sie na chorobowym i zebym wtedy poszla do lekarza.. na razie obiecane mam pomoc i zwolnienie mnie z roznych ciezkich prac, ze powoli bedziemy w dzien pracy wdrazac ze ja bede wykonywac prace coraz lzejsze, a te trudniejsze skoncentrujå sie na wpolpracownicach..
..przeprosil rowniez za grudzien, ze rzeczywiscie to byl ciezki miesiåc, ze nie posluchali jak prosilam o wolne i nawet nie pomysleli, nie zapytali jak byla ku temu okazja.. ze juz tak nie powinno byc..zaproponowal zebym umowila nas na spotkanie z poloznå, pojedziemy i porozmawiamy co mi wolno a czego nie i jak sobie ulatwic kolejne tygodnie.. i umowilam, i jedziemy jutro o 14.

to fakt ze tutaj podchodzi sie do sprawy zupelnie inaczej. o badanie ginekologiczne tez zapytam i wogole WKURWIA mnie to podejscie do kobiet ciezarnych. gdyby nie Wy i ksiåzka co mi ana79 zaproponowala to nic bym nie wiedziala!! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
tez mi sie to nie podoba. i wcale nie jestem takim rozwojem sytuacji usatysfakcjonowana.. nie za bardzo jednak wiem co w takiej sytuacji robic. nie powiem ze mnie to nie martwi i schizuje, ale pozostaje poki co miec ogromnå nadzieje i wytrzymac jeszcze troche.
dam Wam znac jak sie sprawy majå... :-(


lila,tampeza a jak sie Wasze dziewczynki chowajå?
pozdrawiam Was Wszystkie moje Drogie! :-)
do nastepnego!
 
reklama
Czesc Dziewczyny.Jestem tutaj nowa i poczytuje sobie wasze rozmowy.Mam na imie Bozena i mieszkam w Oslo(tymczasowo)Troche mnie przeraza sprawa z ginekologami, Lila pisala,ze sa beznadziejni i nie badaja.Wlasnie dowiedzialam sie ,ze jestem w ciazy.Narazie zrobilam tylko test.Bede teraz szukac jakiegos lekarza,ale mam watpliwosci czy warto tutaj rodzic?:baffled:
 
Do góry