witajcie
wybaczcie ze nie pisze,ale dzis caly dzien jestem sama az do jutra wieczora,bo K. ma jakas imprezke zakladowa,plywaja zaglowcami czy cos w Oslo po fiordzie
potem spi u kolegi w Drammen,bo w niedziele idzie do pracy cos przy maszynach porobic
Kasiu co do odpieluchowania.....moja kolezanka,ktora ma corke w ieku Milenki,byla zalamana ze jej mała nie chce sie oduczyc pieluch
poszla wiec z corka do psychologa,ktory powiedzial,ze na kazde dziecko przychodzi czas i widocznie jej corka nie jest nadal gotowa psychicznie na pozegnanie sie z pieluchą
wczesniej tez juz cos takiego slyszalam czy czytalam,stad wyluzowalam w tej kwesti
poprostu co jakis czas regularnie sciagalam Milence pieluche,pokazywalam nocnik,tlumaczylam o co chodzi,sadzalam ją i..obserwowalam
w styczniu tego roku Milena mi wrecz wyła jak ją wkładałam na nocnik,wiec szybko zakonczylam akcje,by sie negatywnie nie nastawila co do nocnika
no i nastepna probe zrobilam w kwietniu czy maju i mowie wam,w 3 dni dziecko przestalo mi siusiac
pierwszego dnia 2 razy sie zsiusiała w majtki,po czym za trzecim razem SAMA szybko poleciala na nocnik
drugiego dnia tylko popuszczala i od razu biegla na nocnik
a trzeciego dnia jak chcialo jej sie siku czy kupke juz biegla na nicnik,majtki byly suche
i dlatego wiem ze z Hania i Gabrielkiem bede robic tak samo
dla Hani pierwsza probe pzrewiduje na przyszlą wiosne
bedzie juz miala jakies 1,5 roku
znikam bo dziewczynki mi nie pozwalaja pisac:-)