reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamy z norwegii

Dziewczyny ja już nie wiem czy ja mam tak gigantycznego pecha czy to tu norma...byłam skierowana dziś do szpitala na powtórkę z cytologii pobranej w sierpniu, gdy byłam w 6 tygodniu ciąży, bo wyszły jakieś zmiany do sprawdzenia czy trzeba leczyć teraz czy można poczekać na czas po ciąży...lekarka nawet nie wiedziała, że ja jestem w ciąży i musiała odstąpićod badania, które chciała wykonać, zrobiła tylko biopsję, gdy opowiadalam o niepokojących mnie objawach pytała tylko czy dodatkowo przy nich krwawiłam i gdy usłyszała, że nie to stwierdziła, że wszystko jest normalne, a gdy spytałam czy jej zdaniem z dzieckiem jest wszystko dobrze to powiedziała, że dowiem się na wizycie kontrolnej u fastlege ale na pewno jest ok, bo nie krwawiłam. No i powiedziałą, że szyjka jest długa i zamknięta więc to też dobry znak, no jest mocno zaczerwieniona ale to sprawdzi po wyniku. Ja się zastanawiam po co ja chodzę na te durne wizyty, których nie dość, że i tak jak na lekarstwo to jeszcze nic nie wnoszą :(
W Norwegii ciaza jest uwzgledniana dopiero od 2 trymestru bo pierwszy moze przebiegac roznie i mozna poronic. Nie rozumiem troszke Twojego podejscia jezeli mowia Tobie ze jest dobrze to powinnas byc chyba zadowolona a jak sie martwisz to idz prywanie do lekarza taka masz mozliwosc. Zawsze mozesz poprosic o skierowanie (henvisning) do prywatnego lekarza od swojego fastlege wtedy oplaty beda mniejsze.

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
A ja przepisalam sie dzisiaj do polskiego lekarza rodzinnego w Oslo :) Mam nadzieje, ze bedzie ok. Ostatnio zle sie czuje i zastanawiam sie czy nie poprosic o zwolnienie na kilka dni przy pierwszej wizycie.
Jak bylo/ jest z wami? Nie chce przesadzic z tymi zwolnieniami ale ostatnio nie bylam w stanie nic zrobic w pracy.. Podobno naduzywanie pomocy finansowej z Navu grozi spotkaniem z lekarzem, przedstawicielem Navu i pracodawca a tego raczej wolalabym uniknac :) Jak dlugo wy bylyscie na zwolnieniu?
Spotkanie z Nav, pracodawca i lekarzem polega na tym ze probuja znalezc jakies rozwiazanie ktore pozwoli Tobie na szybszy powrot do pracy np zmniejszenie zwolnienia ze 100% na 80% lub mniej, dostosowanie miejsca pracy do Twojego stanu zdrowia czyli np lzejsza praca wiec nie obawialabym sie takiego spotkania na Twoim miejscu. Jezeli chodzi o wykorzystywanie chorobowego na poczet ciazy to tez nie zbyt dobre rozwiazanie jak wiadomo chorobowe nalezy sie nam przez rok wiec jezeli np na ciaze wykoszytasz 9m chorobowego to później pozostaja Tobie 3 miesiace do wykorzystania po powrocie do pracy aby ponownie miec rok chorobowego nalezy przepracowac pol roku. W momencie kiedy nie mozesz pracowac mozesz poprosic o zmiane stanowiska lub dostosowanie go do Twojego stanu zdrowia (Tilrettelegging/omplassering pga.gravidet) dokument jest wypelniany przez fastlege nastepnie dostarczasz go do pracodawcy i on pisze czy jest w stanie znalesc Tobie inna lub lzejsza prace jezeli nie dostarczasz ten dokument wypełniony przez fastlege i pracodawce do Nav gdzie po rozpatrzeniu przyznaja Tobie svangreskapspenger (tylko dla osob zatrudnionych) wiec jezeli Twoja praca jest praca fizyczna, stesujaca, pracujesz w wysokich temp, masz kontakt z chemikaliami, jest praca stojoca lub dojazd do pracy jest dlugi mozesz dostac do 100% svangreskapspenger lub pracowac częściowo(30%,50%,60%,80%) a reszte miec pokryte z svangreskapspenger. Wiec jezeli jezeli Twoja praca jest zagrozeniem dla ciazy zapytaj lekarza o takie podanie.

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Zosiu, tak w skrócie, jutro zaczynam 17 tc, w 6 tc miałam cytologię i potwierdzoną ciążę, w 12 tc pobranie krwi i moczu i spotkanie z położną bez absolutnie żadnego badania parametrów życiowych moich i dziecka, ok 13 tc listownie dowiedziałam się o konieczności dalszej diagnostyki cytologicznej i skierowaniu na badanie ginekologiczne w szpitalu, w którym po stawieniu się na umówiony termin lekarka nie ma moich wyników i nie wie, że ja jestem niemal w połowie ciąży. Dla mnie to nie jest normalne i absolutnie nie umiem w takiej sytuacji być zadowolona z opieki.
 
Dominika, ty to masz pecha, ale tez faktem jest, ze system czasem nie dziala jak powinien i trzeba po prostu byc czujnym. Ktos pewnie gdzies zapomial dac informacje, ze wciazy jestes, albo lekarz nie sprawdzil dobrze kto, co i dlaczego :baffled: Ja swego czasu tez swoje przeszlam ze szpitalem a byla to powazna sprawa, ktora mogla sie zle skonczyc, gdybym ich nie maltretowala telefonami i sie po prostu nie przypominala.

Masz skierowanie na dalsza diagnostyke tej cytologi?
 
Tutaj trzeba sie przyzwyczaic ze aby cos dostac to trzeba sie upominac i o wszytskim ich informowac moja znajoma wyladowala z bolem brzucha w szpitalu i rozwonieniem to ja leczyli na wrzody a okazalo sie ze ona w ciazy ogolnie to tez miala ciagle pod gore i nadal ma znam rozne przypadki ktore przydarzyly sie moim bliskim znajomym ktore byly bardziej tragiczne i mniej, mi samej nie pomogli kilka lat temu a bedac w Pl na wakacjach wyladowalam w szpitalu bo trzeba bylo operowac. Wiec musisz sie pilnować i o wszystko pytac. Ja czujesz ze cos jest nie tak to naciskaj jedz na legevakt do szpitala jak z lekarzem sie nie dogadujesz

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Wiecie ja jeszcze do tego nie przywykłam, pierwsza ciąża i pierwsze miesiące w NO, sama pracując w Polsce w przychodni wet dostając w ręce pacjenta po badaniu klinicznym słuchawkami, dłońmi i termometrem robiłam krew i mocz, jak coś wychodziło co mnie niepokoiło to usg/rtg a czasem odsyłałam na rezonans lub gastroskopie etc, ja mam jakby we krwi takie postępowanie i to dla mnie bardzo naturalne, że aby czegoś się dowiedzieć trzeba zrobić badanie, taki normalny,medyczny ciąg działania. a tu lekarze nawet przy ewidentnym, urazie kończyny widocznym gołym okiem robią co mogą aby nie wykonywać rtg, chyba,że na własne żadanie i z podpisaną zgodą na zdjęcie . Macie rację, przedewszystkim tu trzeba wciąż się o wszystko upominać, pytać konkretnie, ale jeżeli jeszcze raz usłyszę w odpowiedzi na moje pytanie, pytanie o krwawienie i zapewnienie, ze brak krwawienia oznacza brak jakichkilwiek zaburzeń to ktoś tam ucierpi, jeszcze nie odnalazłam się w nowej rzeczywistości i nie bardzo chyba umiem sobie z nią poradzić, a to frustruje i wyhoduję sobie przez te nerwy neurotyka w brzuchu...:) wiecie od dnia tej felernej wizyty dziecko zaczęło jakby pukać przez ściany brzucha i to mnie uspokoiło i ogólnie juz to całe rozczarowanie odeszło, w końcy każdy chyba zaczyna rozumieć jak mu mija okres buntu i naporu. Za półtora tyg planowana wizyta u fastlege, na nic się nie nastawiam, nawet na to, że wykona jakiekolwiek badanie poza pobraniem krwi ale wiem już doskonale czego chcę się dowiedzieć i z czym chcę wyjsć z wizyty więc teraz to już no stress :) z Wami tu pogadać to też dla mnie bezcenne :)
 
reklama
Hm, jak zanim poszlam do szpitala dostalam formularz gdzie musialam wypelnic rozne dane osobiste i tam moglam podac swoje zyczenia, np ze chce znieczulenie. A to bylo w moim szpitalu, jak tam u ciebie jest to nie wiem :) Moze podpytaj o to lekarza na wizycie..
 
Do góry