reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamy z norwegii

Edyta współczuję tego latania z navu i do navu i jeszcze się nie można niczego dowiedzieć ;/

anastazi teraz mam wizytę z moim lekarzem w czwartek czyli tydzień od ostatniej i jeśli dalej nic to przechodzę pod opiekę szpitala i oni juz się mną tylko będą zajmować czyli wywoływać poród czego bardzo chciałabym uniknąć;/ a do szpitala mam bliziutko bo niecałe 2km więc bez stresu jak się coś zacznie :) wróciłam właśnie z 4 godzinnego maratonu spacerowego :p liczę, że lada moment jednak się księżniczka ruszy..a jak u Ciebie? jak się czujesz?
 
reklama
Nina O tak czas w 9 miesiącu ciąży jest najcięższy i najdłuższy z mozliwych. :eek: Za to jak Mała juz przyjdzie na świat to wtedy czas leci w tak zastraszająco szybkim tempie, ze nawet nei wiesz kiedy a dzidzia ma juz roczek :tak: Trzymam mocno kciuki za szczesliwe rozwiazanie i najlepiej za szybki porod bez komplikacji. Powodzenia :-)
Anastazi Takiej obrony to bardzo Ci zazdroszcze. Jestem w trakcie pisania pracy mgr i ciezko mi to idzie. Mam czas tylko w trakcie porannej godzinnej drzemki mojego Szkrabka, ale mam nadzieje, ze do lipca sie wyrobie i obronie.;-)
 
Ostatnia edycja:
Edytka to prawda musisz mieć zaznaczone od kiedy do kiedy będziesz w Pl.....dziwi mnie trochę podejście tej baby w Navie....nosz kurka wodna powinna wiedzieć takie podstawowe info i ci doradzić co i jak....no ale coz....Norwegia......a jak się czujesz? jak maluszek? kiedy masz polowkowe?już wiesz? :):):):):):)


Nina zazdrosze ci ze dajesz rade z tak długimi spacerkami:):):)ja wychodzę do sklepu albo kawalek przejść się wzdłuż rzeki i już czuje jak mnie "ciagna" miesnie gdzies na dole miednicy....czasami to az kuleje na lewa noge bo nie mogę na niej się utrzymać....


kruszka zycze powodzenia z praca i obrana:) no i &&&& żeby udało ci się w terminie tak jak chcesz:):)





a u mnie w zasadzie ok....samopoczucie już lepsze...jednak nie jedziemy do PL na swieta bo mój lekarz nie wyrazil zgody. ze względu na to ze miałam za krotka szyjke i było ryzyko ....ale po ostatniej wizycie było już lepiej wiec już i samopoczucie lepiej...ale zgody itak mi lekarka nie dala........wiec swieta szykują mi się tutaj....a maz pojedzie w maju jakos sam do PL żeby zwieźć cala moja wyprawke dla maleńkiej ....w zasadzie to wszystko kupiłam na allegro wiec zobaczymy co tam poprzychodzilo....lacznie z lozeczkiem i komoda...:):) jedynie co to zostały takie kosmetyczne rzeczy w aptece...:):):) a ciuszki no to mam od koleżanki...ale większość na chłopaka.....wiec moja Mała chwilke będzie się nosiła w niebieskich ciuszkach:)
 
anastazi dziękuję, czuję się dobrze, może czasami jeszcze żołądek mnie zaboli, jakaś zgaga albo coś, czasami mam też zawroty głowy ale po za tym normalnie funkcjonuje :-) w najbliższym czasie umówiłam się już w Polsce na dwie wizyty, jedna w przychodni zaraz po przyjeździe, tak żeby sprawdzić po podróży czy wszystko ok, druga prywatnie u mojego ginekologa w 18 tc, mam nadzieję że wszystko dokładnie przebada i sprawdzi, może zaleci mi jakieś dodatkowe badania, może poznam płeć dziecka :-) zobaczymy co mi powie, jak do niego dzwoniłam przedwczoraj to się ucieszył że jestem w ciąży i pytał się jak się czuję, aż się zdziwiłam bo poznałam go w szpitalu, jest tam ordynatorem i zdiagnozował mi ciążę pozamaciczną, potem kilka razy byłam u niego w gabinecie a on jeszcze mnie pamiętał :-)
natomiast w No w szpitalu połówkowe przełożyłam na 15 maja będę wtedy w 20t5d ciąży mam nadzieję że nie okrzyczą mnie że tak późno ;-)
dzisiaj w Navie w końcu doszłam do porozumienia z babką, musiałam poprawić to co wpisałam na poprzednim zwolnieniu bo tam nie wiedząc o co chodzi zaznaczyłam że mam ferie i że wyjeżdżam od 16 kwietnia a wracam 30 kw, więc trzeba było to zmienić że to nie są ferie i że wracam 13 maja, i faktycznie na osobnym wniosku wypisałam że chcę żeby mi zapłacili za ten okres, do tego miałam tą opinię lekarską że mogę jechać i mam nadzieję że teraz już będzie wszystko ok :tak:
teraz jeszcze tylko jutro idę do położnej posłuchać serduszka mojego maleństwa i musimy się spotkać z szefem i pogadać o pracy męża po powrocie, jeszcze trzeba powalczyć o podwyżkę bo teraz już chłopacy mają zapowiedziane że od maja będą pracować 5 dni w tyg po 8 godz nie więcej, bo tyle jest na umowie a nadgodzin wiadomo że nie będzie bo nasz szef nie ma zamiaru płacić więcej, więc trzeba coś z tym zrobić żeby zarobki mojego męża aż tak drastycznie nie zmalały potrzebna mu podwyżka albo nowa praca...

emenems a co u ciebie? święta spędzasz w Norwegii? jak nastawienie? u nas w Geilo wczoraj znowu spadł śnieg :no: nie ma wiosny :baffled:

nina doping dla księżniczki &&&&&&&&&&&&

dzisiaj gadałam chwilę z siostrą o porodzie i ona nie załapała się na znieczulenie bo zanim tą karetką dowieźli ją do Honefoss (3 godz jechali) to już miała pełne rozwarcie i zaraz urodziła... ale nie zawsze tak jest bo inną koleżankę z Geilo dowieźli na miejsce a rozwarcia jeszcze w ogóle nie było i dopiero następnego dnia urodziła... więc różnie to bywa, ale obie mają w miarę dobre wspomnienia więc trzeba się nastawić pozytywnie :-)
 
oooo....az się zdziwiłam jak przeczytałam twojego posta ze po koleżanki przyjechala karetka...bo z tego co wiem to do rodzących kobitek tu karetka nie przyjezdza...trzena samemu się dostać do szpitala..:):):)
 
hej dziewczyny, ja po kolejnej wizycie, z którą zamieszania było od cholery. zawsze chodziłam w czwartki, wczoraj wieczorem chciałam sprawdzić, na która dokładnie mam dziś się stawić a okazało się, że wizytę miałam na wczoraj....pojechaliśmy dziś do kliniki, za wczorajszą nieodbytą wizytę niestety trzeba było zapłacić i tak a do tego okazało się, że mój lekarz następny raz jest za tydzień a ja teraz co tydzień muszę mieć wpis do karty. w związku z tym musieliśmy szukać w necie innej kliniki gdzie mnie ginekolog przyjmie, w końcu trafiłam na super szweda. mega profesjonalny facet, przesympatyczny, zrobił mi usg, ktg, wszystko super dokładnie, objaśnił najmniejsze szczegóły, generalnie super wizyta. Przy wyjściu niestety już tak miło nie było bo za wizytę musieliśmy zapłącić 1600koron....no ale a głupotę się płaci i to słono czasem..najważniejsze, że malutka ma się świetnie, jest większa niż dziecko na jej etapie, serducho jak dzwon pięknie biło, przepływy super, wody płodowe w porządku, główką już wstawiona w kanał i nic tylko czekać. jak się nie ruszy sama to za tydzień mam się po prostu wybrać do szpitala i tyle. ale od popołudnia mam bóle jak menstruacyjne więc liczę, że się akcja rozkręca ;) ściskam Was mocno :)
 
anastazi pewnie tak jest jak piszesz, że trzeba się samemu dostać do szpitala, ale jak się ma 200 km do najbliższego szpitala to obowiązują trochę inne zasady, tak jest u nas w gminie, położna która ma dyżur spotyka się z tobą i decyduje czy już czas do szpitala czy nie, ona dzwoni po karetkę i jedzie z tobą do szpitala, na miejscu już przejmuje cię personel szpitalny... pewnie może się nawet zdarzyć że urodzi się w karetce

nina no cóż czasami trzeba zapłacić, szkoda że tak dużo :no: ale mam nadzieję że księżniczka już się rusza i nie długo urodzisz :-) &&&&&&&&&&&&&&&&
 
edytka masz 200 km do szpitala?? uj...to rzeczywiście dużo...:) ja mam niecaly 1 km....:):):):) jak cos to i na pieszo haha::):):):) chociaż calkiem możliwe ze jeszcze przed porodem będziemy się wyprowadzać.....
 
reklama
anastazi niestety Geilo to odludzie, wioska-miasteczko przy drodze nr 7 między Oslo a Bergen, położona w górach, dlatego u nas jeszcze dzisiaj padał śnieg...
a gdzie chcecie się przeprowadzać, do innego mieszkania czy innego miasta? Ja chętnie bym się przeprowadziła właśnie do Drammen albo w okolice, tylko że mieszkania drogie, dużo płacicie za wynajem? my narazie mamy bardzo tanio, wręcz za pół darmo (2 tys na miesiąc) nawet na Geilo to nie ma nigdzie nic tańszego więc przeprowadzka wiązała by się z dużo większymi kosztami życia, no i nie wiem czy mąż tak od razu znalazłby pracę... ale na pewno fajnie by było wyrwać się z tego odludzia, moglibyśmy chodzić na polskie msze do kościoła, blisko do szpitali, lotniska, sklepy, bliżej do Szwecji do promu.... ehh same zalety :-)
 
Do góry