reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mamy z norwegii

Mary jak dal mnie to niema znaczenia jak się żyje czy z papierkiem czy bez,ważne że w szczęściu i miłości :tak::tak::tak:no ja to biedna doginam na kurs,trochę mam mieszane uczucia co do mojej nauki,chodze na kurs Bokmola a w moim otoczeniu i regjonie mówi się w nynorsku i nie wiem czy nie robię źle ucząc się bokmola,strasznie duzo czasu poswięcamy na wymowę i tego jak ja to mówię śpiewania,tutaj jest to nie potrzebne,mój mąż od poczatku uczył się nynorska nie chodził na kurs uczył się sam i starał się mówić w pracy czy gdziekolweik po norwesku mało gdzie mówi po angielsku tym sposobem nauczył się sam i umie naprawdę sporo,poszedł też na ten kurs co ja ale zrezygnowała po kilku lekcjach bo stwierdził że to głupie uczyć się teraz na nowo a ja chodze dalej ale nie wiem czy dobrze robię :errr:
 
reklama
Dobry dzin! :-D:-D:-D

Ania Malenstwo twoje rosnie jak drozdzowka! :-D Jak moje zaczelo "podlogi wycierac" to sie smialam, ze jakis dzwoneczek jej na szyje powiesze, aby bylo slychac gdzie jest! :-D:-D:-D Jesli chodzi o facetow, to jak moj sie mnie po raz kolejny pyta o cos, co moim zdaniem juz dawno powinien zapamietac to bardzo szybko cierpliwosc mi sie konczy, bo jak mu tlumacze to ja mam akurat w sam raz cierpliwosci dla Dziaby, a dla niego juz mi po prostu nie starcza...:-D

Maniulka moze to u was jakis skok rozwojowy?! Raczej na to "antidotum" nie ma wiec trzeba cierpliwie przecierpiec...:-p Moja juz rytualnie wychodzi sama z lozeczka i najpierw puka a potem juz wali w drzwi (bo je ciezko otworzyc), i ona sama uwaza ze to smieszne...:dry: Humorek to po mamusi ma...:-D:-D:-D A co do twojego m. to chociaz kolorystycznie sobie poradzil? Bo faceci faktycznie nie widza roznicy w "roznych czesciach garderoby" :-D:-D:-D
A co do kredytow, to teraz ogolnie banki sie zrobily ostrozniejsze w finansowaniu kredytow na 100% bo nawet wielu Norwegow ma nabranych az po uszy, bo czesc bankow zbyt lekka reka dawala wieksze kredyty, bo renta byla niska. A ze dalej w prasie pojawiaja sie rozne czarne prognozy, bo ten kryzys tak do konca jeszcze nie minal. Poza tym historia moze sie powtorzyc, bo jak znowu ludzie beda brali za wysokie kredyty i nagle renta pojdzie w gore, to problemy ze splata. A tutaj wlasnie taki kryzys byl na poczatku lat 90. Kiedy to mieszkania szly b. w gore, ludzie sie zaciagali po uszy, a potem nagle renta poszla w gore i mieszkania musieli sprzedawac za polowe ceny, bo nie stac ich bylo na splate no i za duzo mieszkan i malo chetnych bylo na rynku. :szok:No a teraz Islandia zbankrutowala, Grecja ma problemy... Wiec sytuacja na rynku jest wciaz nie pewna. I z tego co slyszalam, to w PL tez coraz trudniej o kredyt, chociaz z tego co pamietam to nigdy jakos latwo nie bylo...

Beatris cierpliwosci i wytrwalosci! Bo przez te pierwsze miesiace, to Maluszek aby czuc sie bezpiecznie potrzebuje twojej bliskosci i ciepla. I sie szybciej przy tobie uspokaja, bo przez 9 mies sluchal bicia twojego serca wiec to jest dla niego cos blisko-znajomego. Im wiekszy bedzie tym "bardziej swiadomy" swojego cialka, bo jak na razie musi sie najpierw nauczyc kontrolowania swoich nozek i lapek (to takie niekontrolowanie wierzganie go tez moze przerazac), i jak juz bedzie lepiej widzial, z wieksza swiadomoscia chwytal lapkami "zabawki" to wtedy bedzie bardziej zainteresowany "poznawaniem" swiata wokol siebie i coraz mniej zalezny od ciebie!

Mary-beth to milego dzionka w pracy! A co do twojego M. to jak widac milosc nie zna granic!:-D:-D:-D

pa
 
Jojob co do kredytów to może tu u nas tak dziwnie jest ale,jak norek to bez problemu bierze i po sprawie a nam robią ciągle pod górkę,przecież chałupy nie wezmę na plecy i nie ucieknę z nią,rozumiem żeby nie chcieli dać na samochód itp.bo to różnie bywa ale z domem nie ucieknę a przecież jest jakaś hipoteka itp.nie płacisz nie masz domu i tyle.No i tutaj odczuwa sie straszne braki znajomosci,czuję si.ę z tym jak w Pl masz znajomosci masz wszystko :wściekła/y:
A mój m pięknie dobrał kolorystycznie tego bodziaka i leginsy wszystko w różu :-D
 
Maniulka to wspolczuje i chucham pozytywnie na ekran, aby wam sie w koncu udalo! Bo wiem jak to jest placic komus kupe kasy i nic z tego nie miec!A z tymi kredytami to nie wiem czy tutaj tak jak w PL znajomosci cos pomagaja... Moi znajomi tez sobie pokupowali mieszkania, tylko oni juz dawno wiec jeszcze wtedy bez problemow. I teraz tylko przypuszczam, jak po tym kryzysie firmy maja problemy i zwalniaja, to zazwyczaj obcokrajowcow, wiec bank moze stawia was "w grupie wiekszego ryzyka".
A znajoma musiala sprzedac w PL mieszkanie, i tacy ludzie sie znalezli co to wlasnie mieli "znajomosci" w polskim banku. Wplacili zaliczke zanim jeszcze kredyt mieli przydzielony, no i kredytu nie dostali, i od tej mojej znajomej zadali zwrotu zaliczki, chociaz w umowie bylo jasno napisane, ze zaliczka przepada, jak tranzakcja do skutku nie dojdzie! Troche ja to nerwow kosztowalo bo raczej sympatyczni nie byli. Jeszcze troche i kupicie domek!
 
Witam sie z pracy!

No, dzis to mi sie wybitnie nic nie chce!!! :cool:

Mary jak dal mnie to niema znaczenia jak się żyje czy z papierkiem czy bez,ważne że w szczęściu i miłości :tak::tak::tak:no ja to biedna doginam na kurs,trochę mam mieszane uczucia co do mojej nauki,chodze na kurs Bokmola a w moim otoczeniu i regjonie mówi się w nynorsku i nie wiem czy nie robię źle ucząc się bokmola,strasznie duzo czasu poswięcamy na wymowę i tego jak ja to mówię śpiewania,tutaj jest to nie potrzebne,mój mąż od poczatku uczył się nynorska nie chodził na kurs uczył się sam i starał się mówić w pracy czy gdziekolweik po norwesku mało gdzie mówi po angielsku tym sposobem nauczył się sam i umie naprawdę sporo,poszedł też na ten kurs co ja ale zrezygnowała po kilku lekcjach bo stwierdził że to głupie uczyć się teraz na nowo a ja chodze dalej ale nie wiem czy dobrze robię :errr:

Maniulka - jasne, ze dobrze robisz! :tak::-) Jakby nie bylo, bokmål jest tez jezykiem obowiazujacym i urzedowym, a kto wie, czy za pare lat nie przygna Was w okolice Oslo. W Twoich rejonach ludzi mowia w nynors i dobrze by sie bylo i tego nauczyc, bo jednak roznice sa i w gramatyce, i w pisowni itd. Ja chodzilam na kurs bokmål, a mowie w dialekcie, jakiego uzywaja mieszkancy Østfold - bo tak mowi moj M. (a od niego sie ucze), no i tu mieszkam, wiec slysze wlasnie ten jezyk. Takze, to ze w Norwegii obowiazuja 2 rozne jezyki, to jeszcze nie wszystko, bo jest milion dialektow... :szok::szok: Ale wszystkiego mozna sie nauczyc. Uwazam, ze bardzo dobrze, ze uczysz sie bokmåla, i jesli tylko bedziesz miala okazje, ucz sie tez nynorsk. Ja mam taki zamiar. ;-)

A co do kredytow... Na wlasnej skorze przekonujemy sie, ze narodowosc ma jednak malo do rzeczy. Masa czynnikow sklada sie na to czy i ile kredytu sie dostanie - przynajmniej w naszym wypadku. I jeszcze roznego rodzaju warunki dodatkowe stawiane przez bank - typu, ze nie mozemy zlozyc oferty kupna domu, dopoki nie zaakceptujemy oferty kupna naszego mieszkania! :szok::confused::sorry2: W sumie logiczne, ze musimy najpierw sprzedac mieszkanie, ale jednak banku nie interesuje to, ze procedura sprzedazy jest rozpoczeta, ze byly visningi, ze na liscie zainteresowanych jest tyle i tyle osob. Takze tez mamy pod gorke, i juz chyba z 5 chatek nam zwialo sprzed nosa przez te procedury... :no::-( Nic to, musimy uzbroic sie w cierpliwosc!!!

Powodzenia, kochana!!! Oby wam sie udalo szybciutko z kredytem! Sciskam kciuki! :tak::tak:
 
Uuuuuffff... :szok::sorry: Wyrobilam sie ze wszystkim, co mialam dzis zrobic i... padam z nog! Jeju, raz mi zimno, raz cieplo! Mam nadzieje, ze to nie chorobsko!!! :szok::confused::no: Oj, jeszcze 1,5 h. Dzis w sumie dzien mi leci szybko - oby i te ostatnie 1,5 h! :tak: Spac mi sie chce i jakos mi slabo... :no:


A no widzisz Mary to i dal was nie są przychylni,może tak już tu jest a tak ogólnie to my jeszcze czekamy aż pani z banku będzie miała czas się spotka,trwa to już kilka tygodnie:szok::szok::szok:

Maniulka - kochana, no im to sie wybitnie nigdzie nie spieszy! :wściekła/y::no::growl: Czasem mnie to tak wkurza, ze szok! Ale mam mimom wszystko nadzieje, ze te sprawy kredytowe skoncza sie dla nas obu pomyslnie! :-) Juz tak sie nie moge doczekac przeprowadzki!...
 
Witam się w ten pochmurny dzień przy kawce oczywiście:-)
Miałam małą blokadę do kompa stąd taka cisza z mojej strony. Zdążyłam zauważyć że wrze gorący temat kredytów no i Mary łał jak tobie się żyję z tą norweską połówką???? W domu jest bardziej norwesko czy polsko? Resztę później nadrobię i nadrukuje, lecę śniadanko zrobić i do przedszkola Buziaki i miłego poranka :-D
 
Witam Was babeczki!

Dziś mam wolne, a jutro znów do pracy. Więc pospałam do 9.30! :rofl2: Teraz zielona herbata, więc dzielę się z Wami, kto lubi! :-)

images


Witam się w ten pochmurny dzień przy kawce oczywiście:-)
Miałam małą blokadę do kompa stąd taka cisza z mojej strony. Zdążyłam zauważyć że wrze gorący temat kredytów no i Mary łał jak tobie się żyję z tą norweską połówką???? W domu jest bardziej norwesko czy polsko? Resztę później nadrobię i nadrukuje, lecę śniadanko zrobić i do przedszkola Buziaki i miłego poranka :-D

Hej Ela! Parę dni Cię nie było. Fajnie, że już jesteś! :-):-)
Mnie z M. żyje się fajnie! :rofl2::happy: To dobry facet, pracowity, z poczuciem humoru, wspierający. :tak: W domu jest polsko-norwesko. :rofl2: Rozmawiamy głównie po norwesku, ale zaczynaliśmy od angielskiego. :happy: Ale M. ostatnio zawzięcie uczy się polskich słów!!! :rofl2::rofl2::-D:-D:-D:laugh2::laugh2::laugh2: Śmiesznie jest, bo on zabawnie je wymawia! Albo zdrabnia niektóre słowa. :-D:-D:-D Mówię Wam, ubaw czasem po pachy! :rofl2::laugh2: Albo też śmiesznie przekręca! Musiałybyście go usłyszeć. :laugh2::laugh2: Ale strasznie mi to imponuje, ze on chce znac polskie słowa! W sumie polski jest przerąbany do nauki i w życiu bym nie chciała bym obcokrajowcem, który musi nauczyć się polskiego. :-D A on ostatnio sie uczy liczebników i przekomarza się ze mną, ze ma jeszcze "ćsidzieści dwa" a nie już "ćsidzieści ćsi" lata (urodziny ma 19 października). :laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::rofl2::rofl2::rofl2::-D:-D:-D:-D

Buziam Was, kochane, w ten pochmurny dzień! Lecę teraz do NAVu pozałatwiać sprawy. :eek::nerd:
 
reklama
Witam:-)
Mary uwielbiam zielona herbatkę,więc się cztuję :-):-):-)
O tak bardzo zabawnie jest posłuchać z boku kogos kto próbuje mówić po polsku,no ubaw miałam po pachy jak prubowali powiedzieć Maciek :-Do Marlenie nie wspomnę :-D
Ela fajnie że już jestes,myslałam że kolejna mama nas opuszcza,kilka już takich niestety było a szkoda bo w kupie siła :tak:
Obiadek mam z wczoraj więc dzisiaj chyba się polenie :-p
 
Do góry