reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamy z norwegii

noooo coooooo [:-D]
a mi sie dni pokickaly, bo myslama ze jutro sobota :-D
ja bede miala weselicho w przyszlym roku bo tomka siostra sie hajta ale ja ani kropeki bo wiecie dwojka dzieci a niech mezus sobie popije, co tam... to bedzie jedyne jakie nas czeka wiec co tam , ja pewnie juz niegdy sobie nie pozwole poki dzieci nie podrosna ...a ja jestem zdania ze matka nie moze byc pijana a z dziecmi nigdy nic nie widaomo :sorry:=to jest tylko moje zdanie na moj temat , nikogo nie osadzam, jak byla tylko Natala to nie raz sobie wypilam ale teraz sie po prostu boje :sorry::happy:
 
reklama
ja tez mam stracha Marta , i ciągle myślówkę....my bierzemy Czarka na weselicho pobawi sie nami potem jak się zmęczy zawiozę go do mojej mamy:tak:, alei tak bede myślała , bo pierwszy raz na noc beze mnie...nie wiem jak to będzie , bo to taki cycek:baffled:
 
wiem co masz na mysli, my w zeszlym roku zostawilismy Natale z tesciowa to ja bym dzwonila jak glupia co 2/3 godzi i pytala co i jak...tylko tomek mnie pilnowal :-D
al edzieciaczki przewaznie jak sie boisz to nie ma z nimi zadnego problemu :tak:,
a jak wlasnie Twoja Mama
ja wczoraj rozmawialam z tata i dopeiro si edowiedzialm jaki ciezki zywot ma Mama :-( opiekuje sie babcia dzin i noc a reszta rodzenstwa tylko doglada i jak zalatwia to co maja szybko uciekaja do swoich cieplych i bezproblemowych domkow, a moja babcia jest w stanie lezacym i ma przeblyski swiadomosci a jak je ma to wyzywa moaj mame od dziwek i qurew :baffled: gdzie ona wogole takiego slownictwa nie uzywala i najlepsze jest to ze w takim stani emozekolejne 10 lat przezyc :baffled: czyli wykonczy moja mame:zawstydzona/y::-(...ach pisze to bo jestem bezradna, serce boli bo pomoglabym mamie ale jamam swoja rodzine i muszeo nia dbac ..etc....
a gdzie reszta Babek...wylazic z ukrycia :-D
Ewelinka...widze Ciebie na NK he he
MM jak maluszek?
Natanek, Darika.....
Nie wspomne o Niuni, Jadze ktora o nas zapomiala:sorry:
 
ana79
no to mnie wyczaiłaś, wpadłam wczoraj, poczytałam ostatnie strony, zajrzałam na nowe fotki i nie miałam siły nic pisać, mam anginę, u mnie to częste chyba muszę wyrżnąć migdały, a wogóle to jakoś tak mi głupio że wpadam z doskoku i nie całkiem nabieżąco w waszych sprawach jestem, a głupio tylko o sobie pisać.

Widze że weselicho ci się szykuje i imprezy poprzedzające, u nas na kaszubach to tzw polter abend, tuczenie butli młodym na szczęście dzień przed.
Pamiętam jak pierwszy raz byłam na weselu gdy Alan miał 3 miesiące, dałam go do mojej mamy w tej samej miejscowości i chodziłam cyckiem podkarmiać, ale synek był tak kochany że od kąpieli o 19.00 do 3 rana spał grzecznie, więc się całkiem nieźle wybawiliśmy.
Udanej zabawy, będzie dobrze, Czaruś też będzie kochany zobaczysz.


agathe
biedna jesteś przy tym twoim synku, mój mąż też ma na imię Daniel i widzę że wszystkie Daniusie to takie wymagające chłopy.

kama
Alan ma często odparzony tyłek, przy biegunce i antybiotyku miał na maxa, nic nie pomagało, sudocrem do kitu, u nas najlepiej się sprawdziła maść linomag, stosuje od kilku miesięcy co dziennie, jak mocniej to staram się wietrzyć.

Zaraz jadę na weekend do rodziców na grilowanie, gdyby jeszcze to gardło tak nie bolało, no cóż nie można mieć wszystkiego.
 
Ania jeszcze raz powiem ci ze zazdroszcze ci tego weselicha:tak: a Czarus da sobie rade, ja za pierwszym razem jak Sandra nocowala poza domem to ja bardziej przezywalam niz ona, a poszlo gladko. Wybaw sie oderwij, nalezy ci sie;-)

Marta - to rzeczywiscie przykro ze tak wszyscy sa wygodniccy i wszystko spada na twoja mame,,, ahhh ciezkie sa takie przypadki i nawet jak sie chce to sie nie da temu podolac samemu, a nie mowiac ze juz nasze mamy tez piewszej mlodosci nie sa i tez potrzebuja troche czasu dla siebie, to nie dwudziestki juz co po imprezie do pracy ida:baffled:

Darinka - wspolczuje choroby, no i jeszcze przy takiej pogodzie fajnej:baffled:

A u mnie nocka jak nocka,, ciezka....

Sandra dzisiaj nasikala do nocnika, ale potem jeszcze do mojego lozka, swojego, na podloge i w salonie:sorry: a jeszcze w swoim pokoju zamknela sie, zrobila kupe, poszla do lazienki wziela recznik i wycierala to z podlogi (tzn rozmazywala).... teraz zalozylam jej pieluche bo juz na trampolinie z tata szaleje.

Ja juz od rana z nerwem chodze, oczywiscie mezowi sie dostalo... ale normalnie jak bomba zegarowa.... psychicznie wymiekam.

Na szczescie z rana to Daniel tak nie daje popalic, nawet lezy na podlodze... zaraz przyjedzie dobry i fajny znajomy Polak to sobie zrobimy grilka. Za mna to jakas lampka dobrego wina chodzi, moze by mnie rozluznilo troche:baffled:

dobra zmykam bo pogoda piekna
 
Witam majowo :-)

Ania o co chodzi z tym tłuczeniem butli:confused: I Marta też o zbieraniu jakiś słoików wspomniała:eek: O co kaman :confused:

Darika współczuję anginy. Jejku mnie jak już gardło boli to całkiem do dupy jestem. Z Alankiem już pewni lepiej, bo nic nam nie napisałaś.

Marta współczuje Twojej mamie:-( Nie dość, że jest całą dobę uwięziona przy babci to jeszcze przyszło jej słuchać takich oszczerstw. I jeszcze ten brak świadomości ehh :-(

A u nas coraz lepiej. Adusi już się przyzwyczaiła do tych okropnych zastrzyków i coraz mnie płacze... teraz tylko żałośnie mruczy i zawsze jak już ją rozbieram to z takim błagającym wzrokiem i łezką w oku na mnie patrzy jakby prosiła, żebym jej nie krzywdziła :-( Serce mnie boli ale wiem, że to dla jej zdrowia. Jeszcze tylko 3 zastzryki i będzie po wszystkim. Jakoś musimy to wytrzymać.
Wieczorkiem zajrzała do mnie koleżanka z piffkiem:tak: I tak nam się dobrze gadało, że o 2.30 ode mnie wyszła :szok: A ja 6.14 ( jak co dzień) pobudka:baffled: Zgon normalnie byłam. Na szczęście po zastrzyku zaraz zasnęła i ja z nią do 11ej sobie pospałam:tak: Teraz to co innego ... jak nowo narodzona sie czuję:-D
Jak tam pochody pierwszo majowe Kobitki:confused:
Miłego dzionka
 
Kamila tłuczenie butelek to tradycja na pomorzu polteaben sie nazywa
jeden dzien przed slubem wieczorem do domu panny mlodej przychodza ludzie ze szklem i tluką je na sciane lub inne wyznaczone miejsce i kazdy koto cos rzuci dostaje kielicha ....czyli tlucze sie butelki , sloiki i pije vodke :-D
 
hej , no fajna tradycja , chyba tylko takie rzeczy na Kaszubach...ale nie wiem czy my dzisiaj tam zajedziemy bo mój mężus zmasakrowany po wczorajszym kawalerskim , w domu same szkody, grill nowiutki zajefany polamamny a nie zdrewna przecież a z alumimium czy cos , obok pokoj gościnny nie do poznania:no: a pan młody zważył sie na ogrodowej huśtawce:szok:, jak wstałam zobaczylam ogród cisnienie mi sie podniosł.o i jeszcze nie ma komu sprzątac:wściekła/y:, wkurzona troche bo fajny dzionek, a chciałam pojechac na spacer, namowilam chłopaków i zabrałam ich na Rewę na rybke , ja jak zwykle afera koperkowa na jezdni i panika:-D, ale dałam radę:tak:.
Daria fajnie , że wpadłaś , współczuje choroby , rozumiem , że jeszcze w Kościerzynie:tak:
Kamila tak mi szkoda małej z tymi zastrzykami , mojemu mezowi to palma odbiła i z tej rodzicielskiej milości chciał przerwc zastrzyki:-D....Kamila a ty z jakich rejonow pochodzisz Polski , bo nie pamiętam?
Agata trzymaj sie kobitko
milego popołudnia:)
 
reklama
Ja pochodzę z centrum. Mieszkam w Łęczycy (30km od Łodzi) a 20km od geograficznego środka Polski. U nas nie ma takiej tradycji. Wogóle u nas do jakichkolwiek weselnych tradycji nie przywiązuje się już zbytnio uwagi. Może gdzieś na wsiach ale to też raczej rzadkość.
My już po zastrzyku. Idę ją wykąpać i położę spać, bo mi już z godzinę marudzi. Ja to się dziś strasznie wynudziła. Pogoda fajna a my w domu:baffled: Szlag mnie trafia. Z tych nudów to swoje 4 godzinne wesele obejrzałam i łezka w oku się zakręciła ... aż chciało by się powtórzyć. Ale nie ma to jak na cudzym się bawić, bo o nic w sumie nie trzeba się martwić:-D Też zazdroszczę Aniu jutrzejszej imprezki. Baw się dobrze i pstrykaj dużo fotek co byś nam później powklejała:-D
 
Do góry