D
drozdusia
Gość
niestety Megan mój mąż ten weekend pracuje i do tego na nocną zmianę(cokolwiek to oznacza;-)) także wieczory i noce samotne.a raczej z marudzącą i budzącą się co godzinę Laurą:-(. Moja maruda miała dzisiaj swój debiut pod prysznicem.nie chciało mi się napuszczać wody do jej wanienki, z której zresztą wyrasta więc zabrałam ją ze sobą.przynajmniej obie wykąpałyśmy się za jednym razem.a ile miałyśmy frajdy niech się przyzwyczaja bo nie mamy wanny więc wkrótce pozostanie jej tylko showerek.zmykam na jakiś czas troszku poczytać.potem pewnie jeszcze zajrzę