Daysie
Fanka BB :)
Iwonka
spróbuj kaszek warzywnych Heinz.
Mój Tosik je uwielbia,nie lubi owocowych więc kiedyś spróbowałam te.
Bartek też już jest wystarczająco duży i może od dawna jeść jajka więc spróbuj jajecznicę na parze.
Ja na początku robiłam na parze a teraz to już normalnie na maśle i z cebulką lub szczypiorkiem...i aż uszy się trzęsą przy śniadaniu.
Czasem daję mu muesli z jogurtem naturalnym.
A ostatnio nawet jak ja jjem rybkę w sosie pomidorowym na śniadanie,np.makrele to chętnie siada koło mnie i też żąda swojej porcji.
O dziwo polubił też parówki,więc czasem kromka chlebka z masłem i parówka i połowa jakiegoś warzywkagórek,pomidor.
Bardzo lubi też plaster szynki lub sera żółtego w kostkę grubą i też chlebek do tego.
Kaszki owocowe zawsze były ignorowane przez niego.
Kasia
nic się nie przejmuj,sama wiesz,że jak się chce to można,więc nie ta, to inna się znajdzie ;-)
U mnie z reguły czwartki,piątki(mąż ma wolne więc w czwartki są zakupy tygodniowe,piętek czas dla Nas a wieczorem albo film albo mama wybywa na piwo i ploty ) i weekendy odpadają.
Chyba,że weekendy popołudniu i u mnie w domu kawa ;-)
W sobotę mam generalne porządki domowe i obiady, pisze sobie menu na cały tydzień,część robię i mrorzę.
A niedziela to połowa jej zajęta jest dojazdem do kościoła i spowrotem
spróbuj kaszek warzywnych Heinz.
Mój Tosik je uwielbia,nie lubi owocowych więc kiedyś spróbowałam te.
Bartek też już jest wystarczająco duży i może od dawna jeść jajka więc spróbuj jajecznicę na parze.
Ja na początku robiłam na parze a teraz to już normalnie na maśle i z cebulką lub szczypiorkiem...i aż uszy się trzęsą przy śniadaniu.
Czasem daję mu muesli z jogurtem naturalnym.
A ostatnio nawet jak ja jjem rybkę w sosie pomidorowym na śniadanie,np.makrele to chętnie siada koło mnie i też żąda swojej porcji.
O dziwo polubił też parówki,więc czasem kromka chlebka z masłem i parówka i połowa jakiegoś warzywkagórek,pomidor.
Bardzo lubi też plaster szynki lub sera żółtego w kostkę grubą i też chlebek do tego.
Kaszki owocowe zawsze były ignorowane przez niego.
Kasia
nic się nie przejmuj,sama wiesz,że jak się chce to można,więc nie ta, to inna się znajdzie ;-)
U mnie z reguły czwartki,piątki(mąż ma wolne więc w czwartki są zakupy tygodniowe,piętek czas dla Nas a wieczorem albo film albo mama wybywa na piwo i ploty ) i weekendy odpadają.
Chyba,że weekendy popołudniu i u mnie w domu kawa ;-)
W sobotę mam generalne porządki domowe i obiady, pisze sobie menu na cały tydzień,część robię i mrorzę.
A niedziela to połowa jej zajęta jest dojazdem do kościoła i spowrotem
Ostatnia edycja: