reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Leicester

hej dziewczynki
Mariolka dużo, dużo zdrówka dla Oliwci:)).
A wy tylko o tym odchudzaniu nie wiecie, że kochanego ciała nigdy za wiele:)). Tak już mamy niestety to my musimy rodzić i nasza sylwetka potem na tym cierpi. Trzeba się z tym faktem pogodzić
Anetka super masz, że Twój Darek pracuje na dzień. mój Grześ chodzi non stop na popołudnie i od 13 do 22.30 go nie ma i ja z małym sam na sam spędzamy każde popołudnie. Normalnie dziwni Ci Anglicy jak by nie mogli wprowadzić systemu zmianowego w pracy jak w Polsce. Tydzień rano następny popołudnie i nocka.
Daysie TY to już masz całkiem przegwizdane, bo Bartek ma nocki. Pamiętam jak Grześ też tak chodził i ja sama w domu nocami koszmar non stop coś słyszałam.

Maksymilian rozpoczął kąpiel w dużej wannie, bo w małej się nie mieści. Jakieś maleńkie te wanienki tutaj. Jemu się podoba nowe miejsce do kąpieli ale ja nie wiem czy mój kręgosłup to wytrzyma, schylanie się nad wanną.
W piątek został obywatelem Unii Europejskiej, Grzegorz odebrał jego paszport.
Teraz leży już w łóżeczku i zasypia a ja mam chwilę dla siebie, ale jeszcze mnie sprzątanie w kuchni czeka.
 
reklama
Anetka, ja w odp. na wcześniejszy Twój post, że mężczyźni tutaj mogą utrzymać rodzinę, zgadzam się z tym całkowicie. Mój Adam świetnie odnajduje się w Anglii a to automatycznie przekłada się na jego samopoczucie:-D. Wszyscy na tym korzystamy, Adam czuje się dobrze, ja czuję się bezpieczna, szkoda, że w Polsce tak nie można, ale nie ma co biadolić;-) w końcu świat to globalna wioska:-D

Muszę wcześniejsze posty o "pasach" poczytać tez taki chcę;-)

A teraz zupełnie z innej beczki;-) w Morrisons jest a przynajmniej był świetny ciemny chleb z daktylami, wciąż o nim myślę, naprawdę super extra smaczny, polecam.
 
Maksymilian gratulacje z okazji "paszportu":-D teraz tylko podróżować:-D

Praca na popołudnia jest jeszcze gorsza niż na nocki, przynajmniej dla osoby czekającej w domu, mój Adam różnie pracował i dla mnie właśnie te popołudniówki były najgorsze, cały dzień rozwalony, nic nie można zrobić. Teraz pracuje na rano i mam nadzieję, że tak zostanie.

Na szczęście masz nas, no mnie jeszcze nie ma na miejscu;-), ale można się spotykać z dziewczynami to jakoś te dni lecą.
 
moj michal pracuje na popoludniowki od 2 albo od 16..z jednej strony plus na 16 bo caly dzien w domu prawie. ale jednak wolalabym aby mial na rano ale to niemozliwe...my tez paszporcik oddebrany 10 sierpnia i lezy..do wrzesnia czeka;)
 
Mariolka
z masowania plecków nici,bo mąż już do pracy uciekł.
Maksymilian
teraz to i tak nie jest tak źle i w sumie wole te nocki niż popołudnia.
Mam sąsiadkę,która pracuje na popołudnie też w Samwotrh'sie i masakra to jest.
Wychodzi do pracy o 13 stej,kończy często po 23-24,wraca do domu śpi, różnie czasem do 10 potem wstaje i już do pracy trzeba iść znów.

A u Nas teraz B. jest praktycznie pół dnia w domu ze mną i dzieckiem.
Wychodzi jak Mały już śpi.
Wstaje o 13-14stej(czasem 12stej) i do 20.40 jest w domu.
A kiedyś jak były te zmiany 4 na 4 noce i po 12 godzin ,gdzie i tak nadgodziny robił to nie było go w domu czasem po 6 nocy.
Wstawał o 14stej a o 16.30 musiał już wychodzić i wracał 6.20.
Kładł się spać ,wstawał o 14stej,16.30 już musiał iść do pracy i tak 5-6 dni w tyg. a w sumie nocy.
Tyle a w sumie wogóle ,nie było go w domu.
Dobrze,że ja wtedy w ciąży byłam.
Bo gdyby był już Mały to wogóle by go nie widywał.
Ja sama wiem co znaczy praca po 5 zmian na noc po 12h,bo wtedy jeszcze tam pracowałam.

A teraz nie jest tak źle,w porównaniu z tym co było kiedyś.
Gdyby pracował jako zwykły pracownik to już wogóle mógłby o 21.40 wychodzić i być dłużej w domciu.
Ale obowiązki...i trzeba wychodzić szybciej.
Coś za coś.

Iwonka
ja uwielbiam chleb czarny Organic podobny do pl pumpernikel-o ile dobrze nazwe pamiętam z Tesco albo z Aldi Multigrain-pycha.

Ja teżak mówię dobranoc,dobranoc a potem jeszcze piszę...ech...
 
Ostatnia edycja:
czesc dziewczyny :-) co tu taka cisza od rana :-)
ANETKA ja skorzystam z linka do kosmetyczki, byc moze juz w srode jak bedzie miala czas :-) Moja kolezanka tez ja sobie chwali. No i ceny wydaje mi sie, ze ma tanie :-) Mam nadzieje, ze uda Wam sie wyjazd do Ikei no i pochwal sie nowymi zakupami :-)
MARIOLKA czekamy na fotki po remoncie. Mam nadzieje, ze Oliwcia juz sie lepiej czuje :-) Pewnie odliczanie do wyjazdu do polski rozpoczete.
IWONKA jak tam odwiedziny sie udaly? A Twoj maz kiedy przyjezdza po Was?
MAKSYMILAN no widze, ze pierwsze kroki w doroslosc rozpoczete u Maksika :-) kapiel w "doroslej" wannie, paszporcik.... hohoho :-) buziaczki dla niego :-)
DAYSIE widze, ze Antos coraz "glebiej" poznaje swoje mieszkanko :-) spryciarz maly :-) Dawaj znac jak tam Twoje sukcesy z brzuszkami , pasem i kremem :-)

Wczoraj spedzilysmy mily dzien z Ewangelia i Wioletka:-) Ciocia nas wziela na basen a pozniej odpoczynek w ogrodzie na sloneczku :-) Bylo supper :-) Dziewczyny sie pieknie bawily razem :-) az milo bylo popatrzyc :-)

POZDRAWIAMY :-)
 
Ostatnia edycja:
Hejka.Ja dzis w Ikei wyladowałam,coś mnie na zielony wzięło....więc kupiłam:pościel,prześcieradło,dla Maksia kołderke,poduszke, poszewke do tego wszystkiego,małą poduszeczke dla Darka(mój drugi Synek),kocyk dla Maksia,recznik dla Maksia,3 swieczki,pojemniczki na pierdołki,koc dla nas:-)i przewaga ZIELONEGO:eek::eek::eek:takiego właśnie.Kupiłam też już taki fotelik na stałe do samochodu:-Dnie chwale sie,tylko ciesze sie z tego wszystkiego.Siedze teraz wsród tych wszystkich rzeczy i mam banana na twarzy.Ja jestem taką osoba że nawet z najmniejszej *******ki sie ciesze:tak:.Iwonko ja tez czasami tańcuje z praniem,a na koniec macham reką i klne w środku jak mi wszystko zmoknie!!!!Stokrotka co tam u Ciebie?pewnie jeszcze plecki bolą,najgorzej zawsze jest w te 2 pierwsze dni:no:Mariolko jak tam u Was?A Ty Kornasiu kochana pisz częściej:-)
 
reklama
Dobry wieczór.
Pierwsze co napiszę to to,że KOCHAM IKEA i wcale nie dziwię się Anetko,że cieszysz się z zakupów :-D
I bardzo dobrze,że się chwalisz,bo jest czym.
Ja też się bardzo cieszę jak coś dla synka lub do domu kupię.
Wkrótce znów się też tam wybieram.
A kolor zielony ostatnio też u mnie na topie,chyba nawet swoją zieloną wykładzinę zacznę uwielbiać taką aranżację mieszkania ostatnio widziałam,że hohohoo właśnie z zieloną podłogą :-D

Czasem marzy mi się zamieszkać na bez ludnej wyspie.
Albo zamknąć drzwi i okna i udawać,że mnie nie ma...

A tak poza tym ,to kręgosłup dziś mniej boli więc zacznę meble w sypialni malować jak Dziedzic pójdzie spać i tatuś do pracy.
Najpierw chciałam je całkowicie wymienić ale w sumie są prawie jak nowe więc je zostawię tyllko przemaluje na biało.

Pranie wieższam na suszarce przenośnej.
Jak zaczyna padać,to szybko całą suszarkę do domu i już.
W zeszłym roku miałam gazebo na ogródku to pod nim zostawiałam, ale połamało się w tym roku więc je wyrzuciałm a nowego,który zakupiłam na wyprzedaży za całe
7 Pound tak,tak :-D nie opłaca mi się już na ten sezon rozkładać.

Mariolka
jak Olivia?

Iwona
a kiedy Adam do PL (na roczek mam na myśli) przylatuje ?


Kornasia
napewno dam znać jak będą efekty pasowo-żelowo-brzuszkowe.
Nie omieszkam się nie pochwalić ;-)
Narazie mam karmazynową przerwę :-D
A Antoś taaaak,czort rośnie jak się patrzy,dziś wszedł już na całe akwarium na pokrywę,aby patrzeć jak go w środku znajdę :-D
Ale kąpać się lubi to płaczu być nie powinno.
 
Do góry