reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Leicester

Ja już mam Polski akt urodzenie,ale peselu nie mam(bo miałam problem z wyrobieniem go przez brak zameldowania)i nie wiem co w takich sytuacjach robią?bo przeciez dziecko mieszka tutaj ,ma obywatelstwo Polskie ale nie musi mieć zameldowania w Polsce...a to zagadka?Mariolka a to upoważnienie od rodziców to jak ma ktoś mi wyslać z Polski....bo nie kumam?Odpis aktu małzenstwa nie mam i raczej nie bede mieć(bo nie wychodze za mąż ha ha).
 
reklama
Anetko co do paszportu to tak jak pisze Mariolka musisz mieć pesel i potwierdzenie zameldowania Maksia w Polsce. My będziemy załatwiać drugi we wrześniu jak będziemy w domu.
Co do pieluch my też tylko pampersiaki. Huggisy nie zdały egzaminu mały miał tak dupę odparzoną, że koszmar. Nawet chusteczki od nich się nie sprawdziły.

Co do spotkania to jestem za wolałabym później ale się dostosuję jak wypali.
My jutro idziemy do centrum wydać trochę kasy. A dziewczynki mam pytanko co kupić małemu do czyszczenia noska??
Pozdrawiam
 
To mam problem bo Maksia nie moge zameldować w Polsce(długa historia).I co teraz?ja sie na środe nie pisze....sorki.Maksymilian do noska to sobie spraw jak bedziesz w Polsce Fride(w aptece 20 zł).Jest rewalacyjny i jak Dzidzia ma katarek to sól fizjologiczna też sie przyda.
 
Ostatnia edycja:
Jak Bartuś był mały, teraz z reszta tez tego używam:-D, kupiliśmy aspirator do noska FRIDA, ja jestem bardzo zadowolona, Bartek nigdy nie płakał jak czyściliśmy nosek. Najpierw trochę wody morskiej w spray'u Marimer taki mamy, a potem aspirator i skończone:-D
haha, widzę, że koleżanka wcześniej już też zachwalała:-)

Ja zaczęłam pisać, ale Bartek wezwał i dopiero teraz jestem.

My Huggisów tez nie lubimy, jakieś takie sztywne i te zapięcia, okropne, Bartek zawsze miał obtarcia.
 
Hejka chodziło mi ze trzeba wypełnić taki wniosek z urzędu w Polsce.nam akurat wysłała go poczta siostra mojego.my tez mamy fride polecam!!czysto bez bólu nerwów naprawde ok;)pozdrawiam !!!dobranoc;)
 
Dzień dobry.Wiecie jak zrobie,zadzwonie do konsulatu i tyle(bo każdy ma inna sytuacje)nie bede już Wam tu truła.My dziś wybieramy sie do Burton(do mojej przyjaciółki),ktora za dwa miesiące rodzi dziewczynke.Zabieram jej pełno rzeczy po Maksiu(unisexy),i pełno klamotów)bujawke,wanienke.Bo Maksia juz kąpie w normalnej wannie,kupilam taka mate z tomme tippi i wkładamy ją i plum plum Maksik robi.A jak zadowolony,zę tyle miejsca ma!
 
Witam.
Moja koleżanka 26 lipca urodziła zdrową pyzulkę,bo aż 4,5kg, Olivkę :-D

Anetka
najlepiej będzie jak zadzwonisz do konsulatu i tam przedstawisz im swoją sytuację,bo żeby wyrobić dokument tożsamości obowiązkowo trzeba mieć adres zameldowania w danym kraju.
Mnie przeraża ta cała procedura dokumentowa dla dziecka,ale narazie mam jeszcze trochę czasu więc się nad tym za bardzo nie zastanawiam- narazie.

Pieluszki ,mnie akurat i Antosiowi naprawdę nie robią różnicy,chyba jakiś mniej delikatnisiński jest ten mój syn.
Nigdy żadnych krostek czy odparzeń nie miał po zmianie pampersów,a używalismy napawdę różne i z Tesco,i z Asda,i Huggies,i Pampers i teraz te z Wilko.
Teraz już nie zamierzam mu ich zmieniać tym bardziej,że te które używamy są i nie drogie i się sprawdzają,nie przeciekają,nie odparzają go,w kupie też w nich nie pływa.
Na chwilę obecną to już powoli nauka nocnikowania Nas czeka a nie przywyczajanie do kolejnych pieluch.
Jedyne co to ja byłam nie zadowolona z Pampers New Born,bo dziecko w tym wieku jest mało aktywne ruchowo,nie przekręca się ,nie chodzi itd.a rzadkie kupki po mleku matki ,były nie raz całe poza pampersem.
Antoś już od bardzo dawna kompany jest w zwykłej wannie,teraz to już nawet bez jakichkolwiek podkładek.
Ja w wanience kąpałam go może do 4 mies. życia.
Nie miałam stojaka do wanienki więc ciężko było mi ją wiecznie dźwigać a,że łazienkę mam małą to też tam tylko przeszkadzała,jak była wiecznie w wannie.
Teraz spoczywa w garażu czekając na kolenje potomstwo :-D


Co do spotkania,jak widzę ciężko wszystkim dogodzić :baffled:
Więc i ja olewam temat.
Jak,któraś ma ochotę na spotkanie to zapraszam na kawę do siebie.
Napiszcie tylko na priva do mnie to jakoś się dogadamy.

Grill nam wczoraj się udał,choć deszcz pogonił do domu to i tak mięsiwo zdąrzyło się upiec a konsumpcja nastąpiła w domu.

Dziś mieliśmy iść do miasta ale jak pomyśle sobie co tam się w weekend dzieje,to aż mi się odechciewa.
Wogóle to nie znoszę tam bywać.Ewentualnie jak już jestem zmuszona.
Zdecydowanie wolę bardziej ustronne i spokojniejsze miejsca.
Wychowałam się w samym centrum Gdyni i te ponad 20 lat naprawdę mi wystarczy w takim gwarze i hałasie.:no:

Miłego dnia.

PS.
Spray do nosa używam albo Nivea,jak ktoś mi z PL podrzuci.
A jak nie, to kupuje normalne w angielskich sklepach nosal spray.
Niczym się nie różnią od tych z PL.
Ja wogóle praktycznie nie zaopatrzam się w PL sklepach,nauczyłam się zastępować je produktami z angielskich półek ,serek wiejski czy homogenizowany jak i wilele innych rzeczy niczym nie różnią się od PL produktów.
A kosztuja o wiele mniej.
Np.serek wiejski 39p a nie 1 pound z Kubusia czy innego tego typu sklepu.
Parówki z Lidl 89p 10szt.
Wędlinę PL czasem kupię w Aldi,bo 89p kosztuje.
 
Ostatnia edycja:
Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia, z tymi produktami, ja tam za bardzo tez nie chcę wydawać pieniędzy na "serki ziarniste" w Kubusiu, ale na początku zanim się przyzwyczaję co i jak w innych sklepach, na pewno przepłacimy:-)

Fakt, sobota i niedziela to koszmar jeśli chodzi o centrum, z tego co pamiętam;-) i myślę, że dużo się nie zmieniło, najbardziej utkwił mi w pamięci obraz tłumów ludzi wchodzących i wychodzących z wielkimi torbami z Primarka:-)
 
Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia, z tymi produktami, ja tam za bardzo tez nie chcę wydawać pieniędzy na "serki ziarniste" w Kubusiu, ale na początku zanim się przyzwyczaję co i jak w innych sklepach, na pewno przepłacimy:-)
Mnie się wydaje jeszcze ,że dodatkowo chodzi o brak znajomości języka.
Część ludzi poprostu nie ma pojęcia jak jest po angielsku np.serek wiejski,bób,liść laurowy,kostka rosołowa czy bułka tatra itd.i dla tego kupują z pl sklepów.
Różnica w smaku żadna tylko napis zrozumiały w ojczystym języku.
Ja w Tesco znalazłam nawet odpowiednik kopytek,różnią się oczywiście ceną,tym,że nie leżą na PL dziale i są ciut mniejsze a tak poza tym to niczym.
No właśnie dotego języka to czy mógłby mnie ktoś oświecić jak jest po ang.tablica do pisania krędą dla dziecka?
Chciałabym kupić Antosiowi ale samo "black board" u nich nie wystarcza i nie kumają o co chodzi.

Zmieniając temat,
ja durna poszłam jednak do tego centrum :crazy:
Boże człowiek nic na błędach się nie uczy.
Zawsze mówię "nigdy więcej" a i tak kończy się tak samo czyli "nigdy nie mów nigdy" i tym byleby szybciej stamtąd uciec :laugh2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
No na ebay bez problemu znalazłam a te hindusy w sklepach oczy wybałuszały o co mi chodzi.
I właśnie po haśle black board od razu mi wyskoczył oferty.
 
Do góry