Witam.
Moja koleżanka 26 lipca urodziła zdrową pyzulkę,bo aż 4,5kg, Olivkę
Anetka
najlepiej będzie jak zadzwonisz do konsulatu i tam przedstawisz im swoją sytuację,bo żeby wyrobić dokument tożsamości obowiązkowo trzeba mieć adres zameldowania w danym kraju.
Mnie przeraża ta cała procedura dokumentowa dla dziecka,ale narazie mam jeszcze trochę czasu więc się nad tym za bardzo nie zastanawiam- narazie.
Pieluszki ,mnie akurat i Antosiowi naprawdę nie robią różnicy,chyba jakiś mniej delikatnisiński jest ten mój syn.
Nigdy żadnych krostek czy odparzeń nie miał po zmianie pampersów,a używalismy napawdę różne i z Tesco,i z Asda,i Huggies,i Pampers i teraz te z Wilko.
Teraz już nie zamierzam mu ich zmieniać tym bardziej,że te które używamy są i nie drogie i się sprawdzają,nie przeciekają,nie odparzają go,w kupie też w nich nie pływa.
Na chwilę obecną to już powoli nauka nocnikowania Nas czeka a nie przywyczajanie do kolejnych pieluch.
Jedyne co to ja byłam nie zadowolona z
Pampers New Born,bo dziecko w tym wieku jest mało aktywne ruchowo,nie przekręca się ,nie chodzi itd.a rzadkie kupki po mleku matki ,były nie raz całe poza pampersem.
Antoś już od bardzo dawna kompany jest w zwykłej wannie,teraz to już nawet bez jakichkolwiek podkładek.
Ja w wanience kąpałam go może do 4 mies. życia.
Nie miałam stojaka do wanienki więc ciężko było mi ją wiecznie dźwigać a,że łazienkę mam małą to też tam tylko przeszkadzała,jak była wiecznie w wannie.
Teraz spoczywa w garażu czekając na kolenje potomstwo
Co do spotkania,jak widzę ciężko wszystkim dogodzić
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Więc i ja olewam temat.
Jak,któraś ma ochotę na spotkanie to zapraszam na kawę do siebie.
Napiszcie tylko na priva do mnie to jakoś się dogadamy.
Grill nam wczoraj się udał,choć deszcz pogonił do domu to i tak mięsiwo zdąrzyło się upiec a konsumpcja nastąpiła w domu.
Dziś mieliśmy iść do miasta ale jak pomyśle sobie co tam się w weekend dzieje,to aż mi się odechciewa.
Wogóle to nie znoszę tam bywać.Ewentualnie jak już jestem zmuszona.
Zdecydowanie wolę bardziej ustronne i spokojniejsze miejsca.
Wychowałam się w samym centrum Gdyni i te ponad 20 lat naprawdę mi wystarczy w takim gwarze i hałasie.
Miłego dnia.
PS.
Spray do nosa używam albo Nivea,jak ktoś mi z PL podrzuci.
A jak nie, to kupuje normalne w angielskich sklepach nosal spray.
Niczym się nie różnią od tych z PL.
Ja wogóle praktycznie nie zaopatrzam się w PL sklepach,nauczyłam się zastępować je produktami z angielskich półek ,serek wiejski czy homogenizowany jak i wilele innych rzeczy niczym nie różnią się od PL produktów.
A kosztuja o wiele mniej.
Np.serek wiejski 39p a nie 1 pound z Kubusia czy innego tego typu sklepu.
Parówki z Lidl 89p 10szt.
Wędlinę PL czasem kupię w Aldi,bo 89p kosztuje.