Do tematu sukni - też mam upatrzoną, ale nie wiem czy będzie pasować do mojej figury (jestem raczej pulchna:/). Suknie wypatrzyłam w salonie obok "Wisły", ale miałam stracha wejść i zapytać o cenę. Wiem, że sam welon do niej kosztuje 120 f masakra...
Jak plecy bolą.. ale teraz 3 dni wolnego. Czuje się taka dorosła heh.. pierwsza wypłata - jutro trzeba zaszaleć - zakupy domowe - ręczniczki kuchenne itd itp ale za swoje - więc jest frajda. Dzisiaj już po pracy pobiegłam do Teka Maxa (chyba inaczej się to pisze) i zakupiłam wymarzoną bluzę.. życie jest piękne... takie drobne rzeczy mnie cieszą.