reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Leeds

Fajnie , że wszystkim wam podoba się domek, bo myślałam, że zdania będą jednak podzielone ;-) dziś dzwoniła do mnie pani z agencji i pytała czy chcemy może zmienic termin spotkania na przyszłą sobotę.... ? powiedziałam, że nie, bo i tak przyszły wtorek, to długi termin a poza tym myślę, że więcej osób jest zainteresowanych tą posiadłością, no i pani mi przyznała rację ;-) więc zostawiłam termin początkowy ..... ale i tak ciągle się zastanawiamy nad tym nieszczęsnym transportem, bo ja kończę o 5 rano pracę, a mój K ma na 6, więc wątpię w to, że nawet taksówką zdążę dojechac... Ech... zawsze coś .... ;/ Jak się coś nam spodoba, to inne problemy się pojawiają :( Pozdrawiam was wszystkie i jak będziecie miały tylko ochotę to również ZAPRASZAM DO SIEBIE na kawę - jeszcze na stary adres :) < jak mała będzie już zdrowa > :(((
 
reklama
Ingrid - "kiedy" zalezy tylko od Ciebie bo ja mam codzien mnostwo czasu :tak: Byle nie przed 10 bo spie :-) Tak wiec prosta sprawa, Ty myslisz kiedy, dajesz mi znac i jestem :tak:No albo Ty jestes jesli wybierzesz opcje odwiedzenia mnie w moim wlasnym wynajetym domu :happy:
Motylek - fajny ten domek faktycznie :tak: Ogrod rewelka, nie to co moje dziadostwo :wściekła/y: No i z tego co mi sie wydaje, nie jest dzielony z sasiadami. Wyglada tak jakby byl dlugi a waski i te krzaczory po obu stronach od sasiadow oddzielaja :happy: No ale stamtad chyba nie ma szans zebys zdazyla z pracy do domu a maz z domu do pracy w ciagu jednej godziny. Nawet samochodem byloby tak "na styk" chyba. Niemniej jednak mam nadzieje ze uda Wam sie wynajac ten dom i sprostacie przeciwnosciom :tak: No a jak nie ten, to inny rownie ciekawy :-)
Kurcze, tak ciagle mowicie o tych kulkach i malpich gajach ze az sie naprawde zaczelam niecierpliwic :tak: Tak bym sobie poszla, no ale po co skoro moje dziecie jeszcze nawet samodzielnie nie siedzi?:-) Ewentualnie moge ktorejs z Was towarzystwa kiedys dotrzymac, jak bedzie czekala az sie dziecko wyskacze ;-)No ale biorac pod uwage jak szybko dziecko zmienia sie z lezacego, grzecznego dziecka na uciekajaca pyskowke to chwila moment i bede mogla i mojego brzdaca wrzucic na placyk zabaw :tak:
A dzis mialam wykorzystac meza i wykorzystalam. Ale tylko ciutke, bo wywleklam go zeby wkoncu sobie jakies spodnie kupic. Nienawidze tego :no: Rzadko mi sie zdarza kupic spodnie z ktorych bylabym w 100% zadowolona, bo jestem cholernie niewymiarowa i w ogole figura moja pozostawia wiele do zyczenia. I kiedy wiem ze mam isc kupic spodnie, psychicznie przygotowuje sie na przymierzenie dziesiatek par z czego na palcach jednej reki moge doliczyc sie dobrych na mnie. A po ciazy to juz wyjatkowo. No ale jakies tam znalazlam, wiec spoko, a w najblizszym czasie chyba zaczne sie katowac jakas dieta coby w swoje przedciazowe znow wejsc.
To chyba tyle na dzis, bo jakos znow mnie wena opuscila :sorry2:
Pozdrawiam!
 
no i chyba przecholowałysmy z tym dworem wczoraj. Było tak cudnie( na termometrze w moim ogródku, w słońcu dochodziło do 18'C) że spędziłysmy tam prawie 3 godziny. A dzisiaj Helena zaglutowana. Już wieczorem sie zaczęło. To jednak prawda, że to pierwsze słoneczko po zimie jest najbardziej zdradliwe.
No nic- będziemy sie kurować wszelkimi sposobami, żeby jak najszybciej móc sie z Wami zobaczyć.
Także zytasiu, jak tylko katar minie zrealizujemy spotkanie, a w jakich okolicznosciach, pogoda nam pokaże.
Kama jesli jestes chętna by nas zabrać na kulkowanie, to my też bardzo chętne jestesmy. W przyszłym tygodniu planujemy być idealnie zdrowe.
ewa ja na tego grilla w podskokach sie pisze. Bardzo sie już stęskniłam za taką formą relaksu....plener, kawał dobrze sprawionego mięcha, jakies piwko/winko, miłe towarzystwo i kompletny brak swiadomosci, że cokolwiek muszę. Wiem, wiem zapędziłam sie w marzeniach. Ani już popić nie można, a i swiadomosci obowiązków nie da sie wygłuszyć. Ale pomarzyć można.
 
Ostatnia edycja:
Zrobimy to Ewa! Musimy to zrobić, bo przecież nam stąd niedługo wywiejesz :) A biorąc pod uwagę, że wstępne ustalenia na takie spotkanie padły jak przyjechałas z mężem ofiarować mi bramki (zaledwie 9 miesięcy temu), to musimy się sprężyć , bo jeszcze nie zdążymy :))
niech sie ta pogoda utrwali, zbierzemy dziewczyny, przychówek (ewentualnie przybocznych) i pogrillujemy. Boże jak ja lubię!!!!
 
Przepraszam, tak niesmialo chcialam zapytac czy ktos sie do nas wybiera w koncu w piatek? bo jesli nie to my wybedziemy wreszcie poznac sie z mala Lenka :laugh2: i po prostu chcialabym wiedziec wczesniej jak dzien rozplanowac, bo nie chce nam sie samym w domu siedziec :no:

Mialam przypominac, wiec przypominam o konkursie na fotke dzidziusia i co za tym idzie nadal prosimy o glosy, bo w tyle jestesmy :-( link do konkursu nad moim zdjeciem profilowym ;-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A ja dziś za wiele nie napisze ,bo odwiozlam mamę na lotnisko i jakaś godzinę temu wyladowala sobie w swojej ukochanej Lodzi :-( nie mogłam jej dłużej przetrzymac ale i tak dobrze,ze wytrzymała z nami 6 miesięcy.
Tunia ja niestety pracuje w piątek:-(
 
Witam serdecznie! Dawno tutaj nie zagladalam a to dlatego ze sie troche pochorowałam. Ale może zaczne od początku, wiec jak tylko wrocilam do pracy to sie z kolei zarazilam wirusem zoladkowym i marzec rozpoczelam w lozku, ale na szczescie mam juz to za soba ale uwazajcie dziewczyny bo krazy w powietrzu i jak bylam u lekarki to powiedziala ze przede mna miala juz 6 osob z tymi samymi objawami (tzn. wymioty i silna biegunka) tyle ze w moim stanie to dosc niebezpieczne gdyz skurcze zoladka mogly spowodowac przedwczesny porod! Ale na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo i dzisiaj bylam juz pierwszy dzien w pracy :) Ale ten wirus to byl koszmar! Nagle o 2 w nocy poczulam silny scisk w brzuchu i obudzilam meza bo myslalam, ze to już! chociaz dlugo przed terminem! Maz z przerazeniem na mnie spojrzal i pomogl mi dojsc do lazienki, potem jak zaczelo mnie skrecac to juz sama nie wiedzialam co jest grane a brzuch twardy jak kamien... i bez wdawania sie w szczegoly jak zaczelo 'leciec' to gora i dolem! Masakra! i tak cztery razy w ciagu nocy, ale z drugiej strony jak zaczelam wymiotowac to mi troche ulzylo ze to nie porod, ale mimo wszystko strasznie sie balam czy z dzieckiem wsz ok. ale lekarka mnie uspokoila i jedyne co mi dala to saszetki do picia na uzupelnienie plynow zebym sie nie odwodnila...tak wiec dwa dni odpoczelam ale dzisiaj poszlam juz do pracy bo samej mi sie strasznie w domu nudzilo. W pracy wszyscy znowu nie mogli sie nadziwic na moj brzuch i w zwiazku z tym mam pytanie bo juz zaczynam sie po woli irytowac...jaki mialyscie obwod w talii w czasie ciazy? czy pamietacie? bo ja mam 102cm w 30 tygodniu ciazy i wszyscy mi mowia ze lada dzien urodze i ze jest taki ogromny, albo ze mam blizniaki itd... juz powoli zaczynam tracic cierpliwosc jak mi wszyscy wmawiaja ze napewno zle obliczylam kiedy zaszlam w ciaze... ale juz tlumacze dlaczego tak mowia...poniewaz oprocz brzucha nigdzie indziej mi nie przybylo! nadal nosze te same jeansy i bluski czy swetry w barkach mi pasuja jedynie co to na brzuszku nie moge sie dopiac...;)))...no i ten moj brzuszek to taki sterczacy okragluszek wyglada jak olbrzymia pilka plazowa przyklejona z przodu :)mozliwe ze urodze tydzien wczesniej badz dwa ale nie lada dzien, bo przeciez czuje i wiem ze dzidzia jest jeszcze malutka zwlaszcza jak sie rusza i wbija mi pietki czy raczki w rzebra... Wy tez tak mialyscie? tzn. duze brzuchy? Mozliwe ze przesadzam albo zrobilam sie w ciazy za bardzo przewrazliwiona...ale juz mam dosyc tlumaczenia wszystkim ze wsz ok i ze to nie blizniaki i ze moja polozna nie uwaza ze dziecko bedzie olbrzymie...bo to sa ciagle pytania na ktore musze stale odpowiadac... a na roznych forach czytalam ze sa rozne rozmiary i ksztalty brzuchow bez wzgledu na wage dziecka. Jesli chodzi o mnie to by bylo na razie tyle mam nadzieje ze ktoras z Was bedzie pamietac obwod wlasnego brzuszka tak tylko na male pocieszenie dla mnie:))) moze moj problem jest banalny ale juz trace cierpliwosc a poki co to sobie tlumacze ze w ciazy mi wolno:)))
Pozdrawiam WAS serdecznie!!!! Milej nocy zycze!!!
Holly
 
reklama
Hollinka, wspolczuje! rotawirus to jest najgorsze, co moze byc. nienawidze go, a od sierpnia juz 3x mialam :wściekła/y:
Co do brzycha to nie chce przeklamac, ale z tego co mi sie kojarzy to pod koniec ciazy mialam 116cm. Moj to dopiero byl ogromny!!! :szok::szok::szok: wklejalam kiedys dziewczynom zdjecie, zaraz znajde :tak:
 
Do góry