Mamy z Leeds

[zytasia]

ooo, ja planowalam sie wybrac na jakis kurs z okazji siedzenia w domu i duzej ilosci czasu tylko ze to kurna daleko :>
A ten kurs jest prowadzony przez anglikow czy polakow? i czy jest jakis limit wiekowy dziaciatek ktorymi sie opiekuja? Domyslam sie ze jest dostepny kazdy poziom? Bo to warte przemyslenia
A poza tym poprzednim razem sie chcialam pochwalic ze na szczescie chorobska trzymaja sie z dala, a tu doopa Tradycyjnie moj maz sie w Polsce przeziebil, jak juz tu przyjechalismy przeniosl zaraze na mnie, a dzis Majce wytarlam pierwszego w zyciu gila. Na szczescie nic wiecej jeszcze jej nie jest, nie marudzi, nie ma goraczki, tylko troche gila wiec mam nadzieje ze bedzie spoko
A jeszcze na to wszystko zepsul nam sie wczoraj samochod wrrrr. Oby to nic powaznego bo sie splukalismy a maz musi jakos do pracy dojezdzac :>
Pozdrawiam

 

[jasmina111]

ooo, ja planowalam sie wybrac na jakis kurs z okazji siedzenia w domu i duzej ilosci czasu tylko ze to kurna daleko :>
A ten kurs jest prowadzony przez anglikow czy polakow? i czy jest jakis limit wiekowy dziaciatek ktorymi sie opiekuja? Domyslam sie ze jest dostepny kazdy poziom? Bo to warte przemyslenia

Kurs jest prowadzony przez pania z Leeds City College. Odnosnie jakiejs granicy wieku dla dzieci to nic nie slyszalam. Moj synek ma prawie 2,5 roku ale dziewczyny przyprowadzily wczoraj mniejsze dzieci. Klasa jest jedna, ogolnie to jest kurs dla mam ktore sa w domu z dzieciaczkami. Poniewaz kazda z nas jest na innym poziomie znajomosci jezyka to najwiekszy nacisk bedzie kladziony na konwersacje.
To chyba tyle :-)
pozdrawiam

 

[ingrid77x7]

bardzo fajna informacja jasmina (ja cie pamiętam)
ja z rozkoszą skorzystam z takiej propozycji jak tylko zrobię prawo jazdy (sprawa w toku), bo na dzień dzisiejszy z dwójką kurdupelków trochę ciężko mi by było sie tam wybrać. Ale opcja jest super. Jaki by nie był poziom, zawsze to lepsze od siedzenia w domu, z angielskim jedynie w telewizorze.

 

[zytasia]

Jesli jest nacisk na konwersacje to faktycznie poziom bez roznicy, ale jesli uczyliby jak w szkole to nie chcialabym trafic na podstawowy i uczyc sie zdan typu "how are you?" w tym przypadku mysle, ze siedzenie w domu byloby lepszym rozwiazaniem. nooo, chyba ze chodziloby sie na taki kurs zeby spotykac sie z ludzmi, a nie zeby sie uczyc
No ale tak czy siak przemyslalam to i niestety to za daleko :> Szkoda ze nie robia czegos w tym stylu w Armley albo Bramley.
A w ogole to potrzebuje slonca bo ta pogoda dziala na mnie strasznie depresyjnie poza tym przez ostatnie kilka dni nie wyszlam nawet na chwile z domu i tym bardziej mam dosc zimy, tak wiec z niecierpliwoscia bede oczekiwala na pierwszy listek na drzewie
Maja sprawia kupe radochy, mialam kontakt z niejednym malym dzieckiem w zyciu, ale z zadnym 24 na dobe i nie moge sie nadziwic jak dzieciom wszystkie umiejetnosci przychodza. Jak bylismy w PL dostrzegla ze ma raczki, kilka dni temu zlapala za grzechotke, a wczoraj wytargala mnie juz za wlosy )
A poza tym wiedzialam ze jest silna, bo wlasciwie od samego poczatku podnosila glowke, ale ledwo skonczyla 3 miesiace a juz sie wyrywa do siadania jak ja trzymam w pozycji pollezacej to sie napina i siada, ewentualnie czasem potrzebuje sie przytrzymac moich palcow. I jak jej sie uda, siedzi dumna z siebie i sie cieszy i nic nie daje jak probuje ja znow oprzec bo ona i tak sie uprze i znow usiadzie. Zastanawiam sie czy to dobrze, bo teoretycznie dziecko w tym wieku jeszcze siedziec nie powinno, ale skoro siada sama, to chyba znaczy ze juz moze?
No a poza tym niewiele sie dzieje, Chorobsko dzielnie zwalczam i nie daje sie jej rozwinac, ciagle mam katar w jednej dziurce nosa, Maja na szczescie tez smarknela tylko wtedy raz i wiecej juz nie, wiec wszystko jest ok.
Pozdrawiam

 

[stefanka 2]

..........

 

[ingrid77x7]

zytasia, w mądrych współczesnych (podkreslam zwłaszcza to słowo) księgach, które wpadły mi w ręce jest napisane, że dziecko samo dobrze wie kiedy czas na kolejny etap rozwoju i jesli samo rwie sie do siadania w wieku 3 miesięcy, to znaczy że już jest gotowe. Wiadomo, ze nie byłoby dobrze jakbys już ją normalnie posadziła, ale takie niewinne próby na jakie już Maja sama sie porywa są zupełnie ok. Moja Helenka była od początku "hop do przodu", wstawała sama w wieku 7 miesięcy. Hani brakuje do tego wieku już tylko 2 tygodni ale technicznie-ruchowo jest jeszcze daleko w lesie. Wcale nie próbuje siadać, leżenie na brzuchu i raz na jakis czas wypinanie tyłka do góry, to w jej przekonaniu szczyt potrzeb i możliwosci, wogóle nie chce jej sie pracować nad usprawnianiem ruchów. Leniwa baba. Także różnie bywa. Każde dziecko jakos rozgrywa to sobie we własnym tempie.
Piszesz, że zadziwia Cię jak rozwija sie swiat zainteresowań maleńkiego dziecka. Prawda, że niesamowite? Ja też jestem pod niesłabnącym tego urokiem.
Reszte mam pozdrawiam bo cos strasznie coniektóre chorujecie.

 

[ewa_g96]

Ingrid - uwielbiam czytać to co piszesz! Bardzo ciekawie opisujesz
A mnie dopadł kryzys i jakiś dół psychiczny i tak mi smutno i źle - może pogoda, powrót tutaj i wszystko po troszku / a i pewnie 3 kg dodatkowe również/. Pozdrawiam was wszystkie

 

[Anuszy]

Motylek, pracujemy w tym samym miejscu

 

[motylek :-)]

Anuszy- naprawdę ?? Jak to ????? gdzie Ty się ukrywasz w tym hotelu ?? Nie mów, że mnie widziałaś tam ..... :-);-):-) Pozdrawiam ;-)))

 

[ewelina1985]

hej dziewczyny,mam pytanie,moze wyda wam sie glupie ale zapytam,niedlugo koncza mi sie tabletki anty czy moj maz moze pojsc dla mnie po recepte do NHS czy musze isc osobiscie?
Nas na szczescie choroba narazie nie dopadla,miejmy nadzieje ze tak zostanie.Nadal czekamy na te benefity,przed swietami wysylalismy im drugi raz paszporty i akty urodzenia i jeszcze nam ich nie odeslali.Juz mam dosyc tego czekania i odsylania im kolejnych formularzy.
pozdrawiam mamy i dzieciaki