Witam w Nowym roku i przy okazji zycze wszystkiego dobrego!!
Wrocilam, myslalam ze poczytam a tu nic z tego
no ale w sumie to zrozumiale, w czasie swiatecznym nikt nie ma czasu... i pomyslec ze to niby czas na odpoczynek w rodzinnym gronie
Ja z urlopu w PL jak zwykle wrocilam bardziej zmeczona niz wyjechalam, mimo ze niewiele tam musialam robic
juz ktoregos dnia nawet mowilam mezowi, ze chce juz wrocic do Anglii i najzwyczajniej w swiecie sie znow ponudzic. Ale jako ze kobieta zmienna jest, juz wczoraj mowilam ze juz mi starczy nudzenia sie, wracamy!
szkoda tylko ze to niemozliwe, choc rozmyslam pojechanie na jakis tydzien w lutym. w tej chwili bilety dla mnie i Majki to raptem 50Ł wiec sprawa jest do przemyslenia
A tak poza tym wszystko spoko, Maja lot dzien po szczepionce zniosla wzorowo, jak zasnela w trakcie lotu, tak po wyladowaniu ja na spiocha ubralam, wsadzilam w samochod, dojechalam do domu i tam sie obudzila jak wyciagalam ja z fotelika, ale dalam jej mleczka i poszla spac az do rana
Zmiana otoczenia tez ja malo obeszla, byla bardziej marudna bo w domu nie chce spac, a mrozy byly okropne i przez kilka dni nie wychodzilam z nia na dwor. Powrotny lot byl juz troche gorszy, bo przy ladowaniu mi sie mocno zatykaly uszy, wiec podejrzewam ze jej tez moglo maly mozdzek troche "rozsadzac" i troche plakala, ale na szczescie nieduzo
W pierwszy dzien Swiat zrobilismy chrzciny, wiec to tez juz mamy z glowy. Tyle ze srednio mi sie ten chrzest podobal. Bylo 17 chrztow (!!) i ludzie zamiast jakos normalnie, grzecznie i spokojnie, to pchali sie jakby tam pieniadze rozdawali a nie lali dziecko woda. Niektorzy nie wiedzieli ze po polaniu woda trzeba poczekac i poszli usiasc i nagle sie orientowali ze ksiadz jeszcze namaszcza i lecieli spowrotem do oltarza, a ksieza chodzili i pytali "kto jeszcze??" :> wiec rozgardiasz niesamowity. A zeby tego bylo malo, to jeszcze na ta msze z tyloma chrztami wrzucili 50-cio lecie malzenstwa, wiec bylo totalne pomieszanie z poplataniem
no ale trudno, bylo jak bylo, wazne ze chrzest sie odbyl. Maja nawet nie uchylila oka jak ja lali woda, zaczela marudzic juz po mszy jak zdjecia robilismy
A teraz probuje wrocic do normalnosci, nie moge sie ogarnac zeby torby do konca rozpakowac. Wyjelam tylko brudne ubrania i wypralam, a to co zostalo lezy w torbach jak lezalo
Dziwnie tak.. nagle znow musze sprzatac i gotowac obiady
Nic to, ide do wyrka.
Pozdrawiam serdecznie
No i piszcie cos!