Witam wszystkie forumowiczki ;-))) :-)
Pogoda nawet w miarę, bo nie pada - deszcz oczywiście, bo w Polsce słyszałam, że sypie śnieg i że szykuje się bardzo mroźny okres dla naszego kraju
, dlatego cieszę się w takich chwilach, że jestem w uk ;-)) bo nie lubię mrozu ani zimyyyy ....
U mnie wszystko w porządku, pracuję ile się tylko da, żeby zaoszczędzic jak najwięcej przed świętami, a potem móc kupic za swoją wypłatę coś dla mojego małego bączka i zamierzam też zmienic wystrój w salonie i w sypialni łącznie z kolorystyką ;-) Mam w głowie pewien plan, który wypali byc może jak dostanę tu wszystko to, czego potrzebuję do tejże metamorfozy :-))
No a tak poza tym znowu szczur nam przegryzł rurę pod zlewem i jestem wściekła, bo landlord miał przyjśc w sobotę - nie przyszedł, miał przyjśc dziś - też nie przyszedł - jak tak będzie dalej postępował, to my się stąd w kwietniu wyprowadzamy :-
sorry:
- bo ja nie zamierzam się z gryzoniem użerac tyle czasu przy małym dziecku - zalaliśmy ostatnio sąsiadów przez to wszystko, a agencja nic z tym nie robi - no ale to nie nasza wina i nie nasz problem - landlord będzie musiał ponieśc większe koszty ...
Ech.. mówię wam - już szybciej SAMA bym coś załatwiła - nie lubię byc od kogoś uzależniona ;-/////
Jeśli natomiast o Święta chodzi, to byc może będę miała wolną Wigilię, z czego będę się bardzo cieszyc, bo nie wyobrażam sobie siedzenia jak na szpilkach w tak ważnym dniu, a potem pójścia do pracy na noc ;-/// no ale zobaczymy jak to będzie, szef ma mi dac wcześniej znac .... :-)
Co do przygotowań, o których wcześniej wspominała Stefanka, to ....... :
1) pierniczki wczoraj piekłyśmy z Julią - pierwszy raz pomagała mi w kuchni i oczywiście połowa ciasta wylądowała na podłodze,Julia mąką się obsypała, włosy też nią sobie umyła :-))))
Śmiałam się z niej, bo zamiast ozdabiac pierniczki, to wyjadała kolorowy lukier z miski, a potem wzięła całego piernika do rączki i zaczęła pałaszowac szybko, żeby mama nie widziała :-)))
Nie byłam zbyt dobrze przygotowana do ozdabiania i wycinania pierników, bo wszystko robiłam nożem, a do ozdoby miałam tylko lukier i posypkę do ciasta,
no ale efekt jest jaki jest - będzie to w każdym razie tradycją w naszym domu na święta - wspólne pieczenie pierniczków .... Efekt oceńcie same :-))
No a dziś zabieram się za lepienie pierogów :-))) Julia właśnie śpi, a ja gotuję kapustę i potem przygotuję farsz ...... to co mogę robię wcześniej, bo nie chcę wszystkiego robic na ostatnią chwilę
Także ja już zdałam relację, potem napiszę więcej a jak nie dziś to w tygodniu się jeszcze odezwę - POZDROWIONKA DLA WAS WSZYSTKICH, dla tych dziewczyn, które są w Polsce również :-)))