reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Leeds

Zytasia super ze lecicie. dla dziecka mozesz wziac wiecej ja mialam dla malego po 2 czy nawet 3 butelki picia, sloiczki itp musialm sprobowac-lecialam wizzair z Doncaster. co do torby to musisz sie zapkowac w swoja:tak:, mala torby nie ma zadnej no chyba ze za dodatkowa oplata lub doplacisz do swego nadbagarzu ale fakt ceny porazaja.:szok: co do wozka to slyszlam to samo co ty (chyba czytamy te same fora:tak::-D)ze travel system mozna razem.
a no i nie wiem ale jak ja lecialam to obsluga angielska i polska kazala mi isc pozakolejnoscia, ale ponoc roznie mowia.

no ja to juz prawie gotowa choc jak zwykle mam problem bo lecac do pl musze odwiedzic rodzinke meza, a ja tam nie lubie przebywac no i teraz jest ustalanie na ile i kiedy jedziemy do nich:wściekła/y:. mam dobrze bo tesciowa jeste teraz u nas w anglii wiec wielkiego obowiazku reszty zobaczyc nie mamy, no wiem ze to od dawna jest tez i moja rodzina ale niestety nie potrafimy grac na tych samych falacha ja jestem tak szczera ze jak mi cos nie pasi to mowie no i zawsze sa problemy.:wściekła/y::crazy:

Tunia rowniez zyczymy szerokich lotow. do zobaczenia po powrocie:tak::-)
Bedismall zdrowka dla corci.:-):tak:(a wlasnie tak mi sie teraz skojarzylo ze twoj nik to ma cos wspolnego z ksywa twej 2giej polowki- tak pytam z czystej ciekawosci ;-):-p

Stefanka ty sie kuruja bo juz dawno sie nie widzialysmy na dluzej no chyba ze chwile przez plot jak Kargul z Pawlakiem:-D:-D

Agneska ja czuje sie dobrze chociaz jakos wszystko szybciej przechodze no i nie moge uwiezyc ze zostalo 11 tyg przy Nicolasie czas leci jak szalony
czekamy na wiesci jak twoje zachciewajki itp:laugh2::laugh2:

pozdrawiam zeszte mam buziaki
 
reklama
Bedismall zdrowka dla corci.:-):tak:(a wlasnie tak mi sie teraz skojarzylo ze twoj nik to ma cos wspolnego z ksywa twej 2giej polowki- tak pytam z czystej ciekawosci ;-):-p


:-D a skąd wiesz? dokładnie tak

stefanka,no cóż taki już nasz los, popijaj herbatkę malinową i grzej się, no bo co ci więcej pozostało

Vanessa już wygląda całkiem nieźle,szkoda mi że tyle dni opuściła, a zwłaszcza w polskiej szkole......
 
Hej laski :)
Tuunia - miłego pobytu życzymy w polsce i do zobaczenia jak wrócisz obiecujemy jeśli oczywicie Emilka będzie zdrowa
Justyna - chyba się przed twoim wyjazdem nie zobaczymy ale napisz tylko jak wrócisz i odpoczniesz to wpadniem ana kawke
Ingrid - dziękujemy za gościne i obiadek hmmm gdyby tylko mój facet tak gotował
Kasia i Julia - gdzie jesteście laski ;-)
Stefanka - co tam u ciebie ciotka jak zdówko ;-)i dziekujemy za buziaki tyle dostała że ma już dosyć na rok :-D:-D:-D
ewa_g96 - dzięki mamy pecha jesteśmy tym 1% na 100% u któego to się nie chce zagoić normalnie
bedismall - dziękujemy ale teraz w polsce to już chyba też nic nie poradzą :-(
Agnes(ka) - dziękujemy dużooo zdrówka sie przyda
A u nas po staremu oczko dalej chore dobre tylko to że teraz co tydzień jeździmy do ST James do okulisty żeby nam oczko obejżał ale hjak na razie infekcja się nie roznosi i musze powiedzieć że oprócz paskudnego strupka wygląda to już lepiej tylko pewnie będzie się goiło miesiącami bo oni z tym nic nie zrobią hmmm
POzdrowionka wszystkim
 
jakos moj ostatni esej Was nie rozkrecil :)
Dzis eseju raczej nie bedzie, chociaz kto wie.. moze akurat w miedzyczasie sie rozkrece :)
cocolino - szkoda mi tej Twojej coreczki... tyle czasu sie meczy. No ale skoro mowisz ze juz paskudny strup, a strup zazwyczaj oznacza gojenie sie, to mam nadzieje ze jest juz coraz lepiej i jeszcze chwilka i bedzie po wszystkim :)
Co do lotu z dzieckiem, musze sie tak spakowac zeby jednak nie miec wiecej niz dopuszczalna waga, bo nie zamierzam placic za nadbagaz :) no i mysle ze nie bedzie az tak trudno tym razem, bo z racji tego ze zostalo mi 10kg nadprogramowych po ciazy, mam ograniczenia ubraniowe :) tzn mam niewiele ubran w ktore teraz wchodze lub w ktorych wygladam normalnie a nie tak jak bym pozyczyla sweterek od mlodszej siostry :) wiec mysle ze jakos damy rade bo ubranka Majki sa na szczescie jeszcze male i duzo miejsca chyba nie zajma :)

Justyna - ja z tymi dziecmi poza kolejnoscia spotykalam sie zawsze kiedy lecialam, tyle ze czasem zdarzalo sie ze zaznaczali ze dzieci do lat 2. Ale ja tak czy siak i tak zawsze wsiadalam dosc szybko do samolotu, bo ja jak taki wiesniak siedze blisko bramki i pilnuje :-D bo musze siedziec przy oknie :tak:

Bedismall - a tu mnie zdziwilas, bo ja zawsze w podreczny pakuje pelno zarcia :) Moze jak lece do PL to nie, ewentualnie jakies kanapki, ale jak wracam z PL to wiekszosc mojego plecaka to jedzenie :) A jak lecialam ostatnio, w czerwcu bodajze, stwierdzilam ze sobie kupie koperek, pietruszke, botwinke i takie tam i pomroze bo tutaj ciezko dostac. I CALY plecak mialam wypelniony zielskiem, a zapomnialam ze na dole mialam landrynki te takie w okraglej puszce.. no ale na tym ich przeswietlaczu widzieli tylko cos metalowego, wiec zaczeli mi grzebac w plecaku. I tak sie zastanawialam co se mysli ten koles, wyciagajac kolejne worki z zielenina :-) Zawsze mam jakis przypal.. jak kiedys spytali czy mam jakies elektroniczne rzeczy w srodku, a ja twardo odrzeklam ze tylko aparat. On wyciaga a ja kompletnie zapomnialam ze moj maz mi tam nadorzucal i mialam jakies karty graficzne, dysk od kompa, pelno kabli, 3 telefony itp :) no ale coz.. pousmiechalam sie tylko glupio i tyle :) no ale na szczescie jeszcze nigdy nic nie stracilam poza pilniczkiem do paznokci ktory mialam w kosmetyczce a kompletnie o nim zapomnialam :) no ale to bylo jak po raz pierwszy lecialam do Anglii :)

A tak juz z innej beczki, dzis Maja sie jakos dluzej awanturowala przed snem niz zwykle i sie zastanawialam o co jej chodzi. I pomyslalam ze byc moze boli ja brzuch bo zjadlam bagietke czosnkowa i jajka a potem ja karmilam. Moj maz twierdzi ze to chyba nie dociera tak szybko (w sensie to co jem do mleka cyckowego:rolleyes2:). Ale ja nie jestem pewna. A ze Wy prawie wszystkie karmilyscie dzielnie dlugo piersia to moze wiecie?:) po jakim czasie moje jedzenie jest w mleku? i po jakim czasie juz tego jedzenia nie ma?:) Bo czasem cos jadlam na obiad czego nie powinnam a jak rano karmilam to sie zastanawialam czy jeszcze to jest :)

No i jednak wyszedl niemalze moj typowy esej. chyba nigdy sie nie zmienie :sorry2:
Pozdrawiam i mam nadzieje ze juz sie wykurowalyscie!! :) A jak nie to zdrowka zycze (nas poki co nie rusza - ale mowia ze zaraza zarazy nie ruszy wiec siedze spokojnie :-) )
 
Hej hej
Cocolino zapraszamy kiedy tylko masz ochotę na dobry obiadek. Dobrze sie składa, że masz wolne akurat w weekendy bo wtedy własnie u nas w domu jest dobre żarcie (mój Miły ma wolne :-)). Ja w tygodniu nie gotuje , bo mi sie nie chce, zresztą nie będę robić ukochanemu niezdrowej konkurencji;-) Także jak same zauważyłyscie naghotuje czasem, po nocy jakąs ogórkową na 3 dni i mam luz:tak:. No i dla Helenki zupę porządną domową (krupnik może jesc codziennie) i w porcjach do zamrażalki. No kilka lub kilkanascie dni :happy:.
ewa już mam łóżeczko. Także dzięki. Udało mi sie upolować dokładnie takie jak sobie wyplanowałam- białe z Mamas&Papas. Teraz pokój dziewczynek wygląda uroczo z białymi mebelkami.

pozdrawiam dziewczyny i lece sie zająć Heleną. Wyobraźcie sobie że ten łobuz już wogóle nie spi wciagu dnia. Jak na dziecko w jej wieku to dosc nietypowe. No ale cóż można sie było spodziewać, zawsze była dosc temperamentna:szok:
 
Hej dziewczyny .... No, nooo - porozjeżdżały się nam dziewczyny do ojczystego kraju, to trzeba dbac o to, żeby się coś na tym forum działo, chociaż nie ma zbyt wiele czasu ale czytam was kiedy tylko mogę, więc jestem na bieżąco - dni mi tak szybko teraz lecą jak pracuję, że lepiej nie mówic, niby ciągle coś się dzieje i nie ma czasu myślec o wielu sprawach ale ja już jednak zdążyłam załapac listopadowo / przedświątecznego doła związanego z rodziną, powrotem do Polski na stałe itp. - przez to wszystko jestem ostatnio jakaś bardzo wrażliwa.... ech... ale ja mam tak co roku w czasie zimowych miesięcy, a listopada wręcz nienawidzę !!! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Nie wiem, czy wam pisałam jak się całkowicie zakończyła ta moja sprawa z prądem - nie mamy do zapłacenia 3000 funtów, tylko 700 a tydzień temu dostałam pismo od samego Menagera firmy z przeprosinami za zaistniałą sytuację i za to, że się musiałam tak denerwowac,że po nocach nie spałam itp. i w ramach zadoścuczynienia zrefundowali nam 50 funtów, więc już ogólnie do zapłaty jest 650, czyli o 50 mniej - zawsze coś, prawda ?? :-):tak:

No a jeśli chodzi o to, o czym pisała powyżej STEFANKA, to powiem Ci szczerze koleżanko, że ja sama nie mam pojęcia skąd czerpię tą całą energię pomimo tego, że czasami naprawdę mi się nic nie chce :eek::sorry: Wracam po nocce z pracy, czasami następnego dnia jestem nieprzytomna, a spac iśc nie mogę, bo Julią się muszę zajmowac, w dzień spac też nie potrafię, no chyba, że już mi głowa lata ze zmęczenia :/// , a pomimo to jeszcze chce mi się prac, sprzątac, zmieniac coś w mieszkaniu, upiec coś dobrego, ugotowac i jeszcze czasami jak mam wenę twórczą, to kombinuję coś z niczego - ozdoby, kompozycje itp. :szok::-D:tak:
Myślę jednak, że to zasługa tego, że u mego boku jest facet, który to wszystko zauważa i docenia..... wtedy aż chce się to wszystko robic :-)))) naprawdę.......
Także tak to wygląda, a Ty Stefanka wracaj do zdrowia jak najszybciej..... :-D POZDRAWIAM ....
Cocollino - masz rację z tymi tutejszymi lekarzami - konowały jedne, no .... ja to wogóle nie chodzę do przychodni, chyba, że po receptę tylko , bo szlag mnie trafia jak na wszystko paracetamol przepisuja i niczym kompletnie się nie przejmują jak by dla nich przeziębienie i inne choroby to była normalka po prostu ... ja wolę stosowac homeopatyczne sposoby i zawsze mi to lepiej pomaga, niż jakieś antybiotyki i inne świństwa .... Zdrówka dla Emilki Ci życzę i wszystko będzie dobrze - zobaczysz :-))):-D :tak: POZDRAWIAM .....
Zytasia - bardzo dobrze, że poszli wam na rękę z tym paszportem, bo nie ma nic lepszego, jak święta w Polsce - takie jest moje zdanie, chociaż ja już od 3 lat już nie pamiętam jak to jest :sorry::zawstydzona/y: < masakra > POZDRAWIAM ....
Justyna - odpoczywaj sobie w Polsce, wcinaj ile się da, bo nie ma to jak swojskie jedzenie mamy, oszczędzaj się i uważaj na siebie .... :-D:happy: POZDRAWIAM
Ingrid - super, że upolowałaś łóżeczko dla małej które pasuje Ci do pokoiku, do jego wystroju....:-):tak: POZDRAWIAM
Bedismall - jak Twoja mała się czuje ? ma jeszcze tą wysypkę, czy już wszystko przeszło ? - mam nadzieję, że jest lepiej .... :happy::laugh2: POZDRAWIAM
Ewelina - to dobrze, że wam się wszystko układa, że stajecie na nogi w nowym, obcym kraju.... ja do tej pory nie mogę się niestety przyzwyczaic do mieszkania tutaj i wiem, że nigdy to nie nastąpi ..... jestem tu tylko dlatego, że MUSZĘ narazie, a potem zobaczymy, co da nam los .... :szok::eek::happy: POZDRAWIAM

Pozdrawiam również wszystkie pozostałe mamy, których nie wymieniłam < Kamalodz, Anuszy itp. > i życzę zdrowia i uśmiechu :-))))

A ja dziś z samego rana musiałam wstac, bo sąsiadka mnie poprosiła, żebym sie zaopiekowała jej synkiem przez godzinkę dziś i jutro, a szła do pracy na 8 rano .... :sorry:, a jej mąż z nocki wraca dopiero po 9 rano , więc było fajnie ...... tylko nie wyspana jestem :zawstydzona/y::cool2::rofl2: ale to dobra sąsiadka i warto się dla niej poświęcic :-))) , no a potem wystartowałam z Julią na szybki spacerek, żeby się dotlenic, póki słoneczko świeciło i odwiedziłam tradycyjnie sklep charytatywny i wróciłam zadowolona, bo sukienkę sobie kupiłam, 3 bluzki, a nawet kartki na święta ręcznie wykonane, więc będę wysyłac niedługo do Polski :-)))) :-D:tak:

BUZIAKI DLA WAS WSZYSTKICH DZIEWCZYNY

MAM NADZIEJĘ, ŻE W NOWYM ROKU SIĘ SPOTKAMY - już teraz ZAPRASZAM DO SIEBIE NA KAWKĘ I CIACHO < oczywiście mojej własnej roboty > ;-);-):tak::-D:-D:-D:-D Od TERAZ zaczynam zbierac zapisy na wizytę ..... :

1) .....................................
2) .....................................
3) ....................................

? )...........................................................

10) .....................................................
 
Ach, zapomniałam jeszcze wam powiedziec, że mam do sprzedania chodzik Chicco, leżaczek fisher price, ze 3 siatki ubranek ( bucików, czapeczek, śpioszków itp. ) dla dziewczynki w wieku od 0-6 lub 6-12 miesięcy, a także przebranie Św. Mikołaja firmy Mothercare nowe ;-)) :-):tak: Jeśli któraś z was dziewczyny jest zainteresowana, czekam na odzew.... myślę, że cenowo się dogadamy .... :-D:tak:
 
hej dziewczyny.moze sie orientujecie czy gdzies kolo was ma ktos do wynajecia domek z ogrodkiem? mnie juz cos trafia od biegania po tych schodach.marzy nam sie nie duzy domek z ogrodkiem,mysle ze dla moich dzieci byloby fajnie gdyby mogly sobie pobiegac w lecie po ogrodzie.Znalezlismy w sumie fajny dom do wynajecia tylko troche daleko,na LS16 gdzies tak 3 mile od bradford,a ja nie chce tak daleko.
Motylku a gdzie ty chodzisz do tego charytatywnego sklepu jesli mozna wiedziec?
A i czy tutaj siostra z bratem moga spac razem w jednym pokoju czy musza miec osobne?
Moje szkraby wlasnie uderzyly w popoludniowa drzemke,Patrycja jest ostatnio taka niegrzeczna,nie chce jesc kolacji i bije brata ile sie da,no czasami juz nie daje rady.
Pozdrawiam was wszystkie
 
reklama
No wlasnie.. pusto sie zrobilo i cicho :) Nocny marek jestem wiec zasiadam wieczorem do kompa, wlaze na strony ktore zazwyczaj przegladam i jak nic nie ma nowego na forach to mi smutno, bo nie mam co robic :) Ale ciesze sie dalej jak glupia ze jade, wiec niedlugo bede miala co robic bo w PL nawet jak nie mam co robic to jakos sie nie nudze :rolleyes2: Mama zalatwia nam wszystko co trzeba do chrzcin, wiec od razu ochrzcimy naszego maluszka i bedziemy mieli z glowy :) O dziwo jak dzwonilam do kuzynki (i zarazem najblizszej, jedynej i niezastapionej przyjaciolki) i do mojego najstarszego brata zeby poprosic ich na chrzestnych to ich zatkalo, a myslalam ze przyjma to normalnie bo bylo do przewidzenia :) nooo, moze moj brat mogl myslec ze chrzestnym nie bedzie bo moj maz ma jednego brata, ale z kuzynka mialysmy taka "umowe" od kiedy tylko wiedzialysmy ze ma sie swoje dzieci i sie je chrzci :) No ale najwazniejsze ze sie ciesza :)

Motylek - masz racje, swieta w PL to najlepsze co moze byc. Chyba ze sie nie przepada za swoja rodzina :) ja za swoja przepadam i to bardzo, moj maz tez ich bardzo lubi (z wzajemnoscia zreszta) wiec wyobrazam sobie caly rok bez nich ale swiat nie moge. Raz tu musielismy zostac na swieta i mimo ze jakos minely, nie czulam w ogole klimatu. Byly bo byly, poszlismy do bliskich znajomych, ale jak brat zadzwonil ze wlasnie sie dziela oplatkiem i ze im nas brakuje to zeby to bylo troche blizej, wsiadlabym chociaz na rower i pojechala :) A w takim przypadku pytalam tylko meza zartobliwie, czy nie moglby wystrugac nam jakiegos kajaku zebysmy ten zakichany kanal przeplyneli :) I po tamtym roku powiedzialam mezowi ze od tej pory robimy wszystko co w naszej mocy zeby byc tam na swieta. No i tak tez sie stalo. Jedziemy i ciesze sie przeogromnie (co juz mowilam, ale naprawde sie ciesze :-))
Jedyny problem w tym wszystkim to prezenty. Polazilam po sklepach i nic. Doslownie nic nie wpada mi do glowy. Jedynie mam jakies pomysly na prezenty dla bratanicy, bratanka i chrzesnicy meza. Dla mojego chrzesniaka ni cholery, bo szczerze mowiac widze go ze 2 razy w roku, teraz ma 10 lat i to najgorszy wiek do kupowania prezentu. Bo nie bawi sie juz samochodami, ale nie jest jeszcze mlodzieza :) A jak jeszcze dochodzi do tego to, ze nie mam pojecia jakie sa jego zainteresowania to w ogole miazga. Wydaje mi sie ze lubi pilke nozna, ale co ja moge kupic zwiazanego z pilka?:) I co mam kupic rodzicom, braciom i calej reszcie zeby sie nie zrujnowac? ech.. to chyba najgorsza rzecz zwiazana z tymi swietami. Wybor prezentow :)

Agnes(ka) - nie, na szczescie to nie kolka. Moze lekko pobolewal ja brzuch ot tak :) A moze to bylo calkiem co innego. Na szczescie poki co kolki nas omijaja :) Teraz sie zastanawiam czy bedzie sie mocno wydzierala w czasie lotu czy grzecznie przespi :) I zycze szybkiego odejscia mdlosci :tak: Nie wiem jak to jest, bo nie mialam ale domyslam sie ze nieciekawie.. :eek: Mialam jedynie odruchy wymiotne kiedy widzialam lub co gorsza czulam "ciapate" jedzenie. W Asdzie zazwyczaj prawie biegiem mijalam polki z tym zarciem i zawsze mialam ze soba wode zeby szybko zapic, bo balam sie ze kiedys nie wytrzymam :) I co dziwne nawet widok tego ich "chleba" tak na mnie dzialal :) Teraz juz mi minelo, ale jednak niesmak pozostal... :)

ewelina - nie wiem do jakiego sklepu chodzi motylek, ale jest ich wszedzie pelno. Przeroznych :) Ja tez je lubie, czesto mozna "wyrwac" fajne rzeczy za niska cene. Teraz ostatnio tez do kilku zagladalam, bo jak juz pisalam, mam dodatkowe kilogramy a nie chce wydawac majatku na nowe ubrania skoro mam nadzieje w niedlugim czasie sie tych kg pozbyc :) Niektorzy ich nie lubia, bo to wlasciwie taki lumpeks, uzywane rzeczy itd itp, no ale ja tam uwazam ze jakies bluzki czy wazony mozna kupic uzywane. Wystarczy wyprac/wymyc :) Jedyne czego NIGDY nie kupie uzywanego to bielizna.

Motylek! to Ty pieczesz te ciasta! :) kiedys pytalam ale mi zadna nie odpowiedziala. Ja sie nie znam na pieczeniu i sie chcialam nauczyc, ale jak mi cos raz, drugi i trzeci nie wyjdzie to potem trace zapal. No i te ciasta tak straaaasznie bym chciala umiec robic ale wychodza mi pod gorke! Dlaczego?! :wściekła/y: Nie wiesz jaka moze byc przyczyna ze przy brzegach blachy sa niskie, prawie nie wyrosniete, a na srodku jest wielki kopiec?:) No i to nie wina piekarnika bo mojej kuzynce jablecznik wyszedl normalny, rowny :sorry: Jakas lewa jestem, czy co?:)
A, no i ja sie zapisuje na ta kawe, tylko Ty pewnie daleko mnie mieszkasz?:)
Musze sie nauczyc jak byc mobilna z wozkiem ktorego nie dam rady sama zlozyc majac niechodzace dziecko :) Bo poki co jedynym wyjsciem dla mnie jest jezdzenie tam gdzie dojezdza 4, bo to te duze nowe autobusy w ktorych miejsca na wozek duzo i nie ma schodow :)

Pozdrawiam wszystkie mamusie :)
 
Do góry