reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Leeds

Hej hej
Stefanka z tą odwagą to u mnie jak zwykle- najpierw hop do przodu na głeboka wodę a dopiero potem trzęsę portkami. Ale masz racje, bedzie dobrze. już na drugiej lekcji było lepiej :-)
A Helenka jest niemożliwa na "kulkach". Jest bez wątpienia najmniejszym dzieckiem które pcha sie na wszystkie drabinki, rury, zjeżdżalnie i inne atrakcje przewidziane dla dzieci powyżej 4 lat. Na wydzielony teren dla maluszków praktycznie nie wchodzi. Biega za co najmniej o głowę wyższymi chłopakami po wszystkich mozliwych kondygnacjach. I co najciekawsze wcale nie potrzebuje naszej pomocy. My możemy tylko z dołu nadążać za nią wzrokiem. Szatan nie kobieta.
A z Hanią mam problemy. Nie chce i nie lubi jesc. Udaje mi sie przemycić jakies mleko jak spi, przytomne karmienie zazwyczaj przypomina tortury. W Polsce sprawdziłam ją dokładnie (neulolog, siusiu, krew, usg mózgu) i dosłownie żadne medyczne przyczyny nie wyjasniają tej sytuacji. A ona od 3 miesięcy nie lubi jesc aż sie doprowadziła do anemii którą leczymy już ponad 2 miesiące. A nie taka sie zapowiadała, miała dobry apetyt i ładnie przybierała na wadze.Dzisiaj byłam z nią u GP i też nic mądrego nie usłyszałam- "pewnie taką ma naturę". Nie wiem juz co robić dalej z tym dzieckiem, niejadkiem jednym, no.

Tunia powiedz kiedy masz ochotę sie zobaczyć, pakuj swojego "budrysa" i przyjeżdżaj :)
 
reklama
stefanka, kochana od tej sztuczki zaczęłam. Zmieniałam też smoczek, butelkę, pozycję karmienia, towarzystwo, brak towarzystwa, muzyczka, cisza. Wszystko co mi wpadło do głowy przetestowałam. I dalej moje super spokojne, wiecznie usmiechnięte dziecko jak tylko przymierzam sie z czyms do jedzenia wpada w rozpacz a ja razem z nią :-(
Naprawdę nie mam już pomysłów i sił.
Spotkałam wczoraj ludzi z synkiem 2 tygodnie młodszym- strasznym płaczkiem, wiecznie u rodziców na rękach- bo płacze. Cały czas słyszałam "ale Ty masz dobrze taka cicha i spokojna ta Hania i tak sama sie bawi i na ręce nie chce. Ale super!" Wkurza mnie to bo pojecia nie mają ile stresów może sie kryć pod takim miłym dla oka spokojem i jakim dla mnie dołującym widokiem był mały pulchny bobas, radosnie przyssany do cyca. Ja o karmieniu piersią o którym tak marzyłam, mogę już dzisiaj zapomnieć. Od ponad miesiąca to skonczona bajka. Nerwy moje i Hani plus rosnace niepowodzenia i jej zwyczajne odrzucenie jedzenia przekresliły temat.
Teraz już nie myslę z żalem że jej nie karmię piersią, to przestało byc już moją ambicją. Teraz proszę tylko by wogóle zjadła.
A to moje małe dziewczynki podczas pobytu w Polsce
 

Załączniki

  • DSC02988.jpg
    DSC02988.jpg
    31,9 KB · Wyświetleń: 36
Stefanka,
niestety Hania na wszystko do jedzenia reaguje ze wstrętem. Kiedy jeszcze ją karmiłam tak reagowała nawet na cyca, potem butelke, teraz łyżeczkę. Spotkałam sie z opinią że może to być jeszcze z okresu kiedy miała kolke i nadal jedzenie kojarzy jej sie z bólem i dyskomfortem. Być może ale wierzyć sie nie chce że taka małolatka może być taka pamietliwa. Jesli tak to już współczuje jej przyszłym facetom ;-)
Owszem, próbowałam ją już przegłodzić, ale ona nawet po 6 godzinach nie rzuca sie na butelkę. Zje ze 3-4 kreski i basta. Ewidentnie nie ma apetytu. Więc tak jak piszesz, zapewne po 2 pierwszych radosnych miesiącach karmienia Hani piersią, dochowałam sie niejadka.
A jesli chodzi o jedzenie ze słoiczków. Kiepsko również to nam idzie, ale w sumie dopiero zaczynamy więc Mała może narazie nie radzi sobie z gęstym w buzi. Banan, jabłko i gruszka jako-tako ale marchewka z ziemkiem....- obrzydzenie na twarzy Hani jest niewątpliwie godne lepszej sprawy.
 
Ostatnia edycja:
a jednak kupilam bilety!!! :-):tak:
lece 28 listopada i wracam w Mikołajki :-D tzn. nie sama tylko z maluchem (po raz kolejny). maz zostaje (norma) zarabiac pieniazki i uczyc sie pilnie. moze bez nas ciszej bedzie i lepiej mu sie bedzie prace semestralne pisalo.
takze Justys przybij 5! :-p
Ingrid, wspolczuje niejadka :-( za to obie wyjatkowo sliczne :tak::-)
Cocolino, przechodzi Emilce cos po tych nowych lekach?
Aga, wspolczuje mdlosci, znam ten temat doskonale z autopsji. przerabialam 24h mdlosci do 4m-ca :wściekła/y::no::eek: trzymaj sie. podobno od nasilenia mdlosci zalezy inteligencja przyszlego dziecka (tak twierdza naukowcy amerykanscy) :-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Hej dziewczyny! Gdzieś zniknął mój post który spłodziłam wczoraj albo przedwczoraj? :wściekła/y: Ale to nic powtórzę się. Moje najmłodsze dziecię w końcu załapało o co chodzi z sikaniem na nocnik! Znaczy on głównie robi na kibelek ale najważniejsze że w końcu w majtki nie sika, więc tylko jeszcze nocne odpieluchowanie nam zostało i mamy luz! A tak poza tym to ja już żyję wyjazdem na święta - za równe 4 tygodnie :-). A wiecie może gdzie mogę kupić tanio oryginalne perfumy?
A Agneska gratuluję dwóch kreseczek! Niech maleństwo zdrowo rośnie! Pozdrawiam wszystkich
 
Hej laseczki !!! :-)

U mnie po staremu - a właściwie to ostatnio tylko się żegnam po kolei z koleżankami, bo jedna dziś poleciała do Polski < na szczęście tylko na tydzień > , a druga leci ze swoją córeczką za 4 dni ale wraca w styczniu tu do pracy, a swoją małą zostawia na rok czasu z dziadkami , za co ją szczerze mówiąc podziwiam, bo mnie by chyba serducho pękło z rozpaczy .....:szok::-:)szok: Jednak oni już postanowili, że wracają na stałe do Polski, więc póki co - wyjścia nie mają i podjęli taką, a nie inną decyzję dla dobra dziecka ....
Ja jestem ciekawa bardzo , jak się potoczy dalej życie moje i mojej rodzinki odnośnie powrotu do Polski lub zostania tu na miejscu - jedno wiem napewno - NIE CHCĘ SIĘ TU ZESTARZEC i wolała bym, żeby moje dziecko chodziło w Polsce do przedszkola ale co los nam da - czas pokaże .... :sorry::confused2::-D:tak:

Jeśli chodzi o siusianie, o którym Ewcia wspomniała to my dalej walczymy :happy::sorry: ale ważne, że Julia woła ..... muszę jednak jeszcze majtki dokupic dla niej, bo nie nadążam ... :shocked2::confused2::happy:, poza tym taka już z niej gaduła, że bez problemu powtarza różne słowa :-)))) A je tak, że brak słów - dla niej to żaden problem, żeby zjeśc obiad, potem banana, jogurt, cukierka, wędlinę, serek itp - i pcha do buzi, jak bym miała jej zaraz zabrac , potem ma poliki jak chomik :-)) hehehe , także współczuję Ci Ingrid z powodu Twojego małego niejadka ale uwierz mi , że jak dziecko za dużo je tak jak moja Julia, to też chyba za dobrze nie jest :eek::-( - jejuu a jaki ona brzuszek ma ..... Moi rodzice się śmieją, że wiadomo po kim tak kocha jeśc :-))) < po mnie > :-D:tak::-D

No dobrze, bo znów się za bardzo rozpiszę - idę coś wszamac, bo moja Julia właśnie poszła spac już na noc po szaleństwach z koleżanką ...i za tatusiem oczywiście .... :eek::happy::laugh2:

POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE CIEPLUTKO !!!!
 
reklama
Ingrid ty kochana to sie nie martw tak bardzo bo osiwiejesz;-)(ja wiem dobrze sie mowi)ale zobaczysz wszystko sie ulozy, moze faktycznie ma taki apetyt i zadne staranie nie pomoga. daj jej jeszcze trohce czasu jest silna sama widzialm jakie robi postepy:tak::tak:.
Agneska to masz sie kochana z tymi mdlosciami. no u mnie to bardzoiej byla zgaga i niestrwanosc choc czasem mdlilo ale krotko.
super to daj znac jak bedziesz wiedzila dokladny termin.:-):tak:
Ewa to co juz odliczasz dni do wyjazdu?
Tunia super ze lecicie,:laugh2: my lecimy 28 wracamy 10 grudnia
Motylek a ty jak takie pysznosci robisz to daj znac wczesniej to sie wprsze ja mam teraz zachcianki na slodkie.:tak: sprawdze czy dobre:-D, no a ciezarnej nie waz sie odmawiac bo cie myszy zjedza:-D:-D:-D
U nas troche katar sie przyplatal a teraz cos maly pokaszluje ale to od czasu do czasu jak sie wyszaleje nakrzyczy to pokaszle
a ja wlasnie od kilku dni zauwazylam ze mam plamy na bluzce na piersiach , ale nawet nie przyszlo mi do glowy ze to mleko:rofl2:, az tu dzis przed kapiela patrze a mleko kap kap:szok::szok:, szybko cos z malym mialam kolo 33tyg a ty 28 i juz. no nic ja to mozewie ze mam termin na 13 lutego ale urodze zaraz na poczatku lutego
no dobra to sie dzis rozpisalam a wlasnie
Cocolino jak mala lepiej?
Bedismall co u was?
 
Do góry