reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Leeds

Hej hej
Stefanka z tą odwagą to u mnie jak zwykle- najpierw hop do przodu na głeboka wodę a dopiero potem trzęsę portkami. Ale masz racje, bedzie dobrze. już na drugiej lekcji było lepiej :-)
A Helenka jest niemożliwa na "kulkach". Jest bez wątpienia najmniejszym dzieckiem które pcha sie na wszystkie drabinki, rury, zjeżdżalnie i inne atrakcje przewidziane dla dzieci powyżej 4 lat. Na wydzielony teren dla maluszków praktycznie nie wchodzi. Biega za co najmniej o głowę wyższymi chłopakami po wszystkich mozliwych kondygnacjach. I co najciekawsze wcale nie potrzebuje naszej pomocy. My możemy tylko z dołu nadążać za nią wzrokiem. Szatan nie kobieta.
A z Hanią mam problemy. Nie chce i nie lubi jesc. Udaje mi sie przemycić jakies mleko jak spi, przytomne karmienie zazwyczaj przypomina tortury. W Polsce sprawdziłam ją dokładnie (neulolog, siusiu, krew, usg mózgu) i dosłownie żadne medyczne przyczyny nie wyjasniają tej sytuacji. A ona od 3 miesięcy nie lubi jesc aż sie doprowadziła do anemii którą leczymy już ponad 2 miesiące. A nie taka sie zapowiadała, miała dobry apetyt i ładnie przybierała na wadze.Dzisiaj byłam z nią u GP i też nic mądrego nie usłyszałam- "pewnie taką ma naturę". Nie wiem juz co robić dalej z tym dzieckiem, niejadkiem jednym, no.

Tunia powiedz kiedy masz ochotę sie zobaczyć, pakuj swojego "budrysa" i przyjeżdżaj :)
 
reklama
stefanka, kochana od tej sztuczki zaczęłam. Zmieniałam też smoczek, butelkę, pozycję karmienia, towarzystwo, brak towarzystwa, muzyczka, cisza. Wszystko co mi wpadło do głowy przetestowałam. I dalej moje super spokojne, wiecznie usmiechnięte dziecko jak tylko przymierzam sie z czyms do jedzenia wpada w rozpacz a ja razem z nią :-(
Naprawdę nie mam już pomysłów i sił.
Spotkałam wczoraj ludzi z synkiem 2 tygodnie młodszym- strasznym płaczkiem, wiecznie u rodziców na rękach- bo płacze. Cały czas słyszałam "ale Ty masz dobrze taka cicha i spokojna ta Hania i tak sama sie bawi i na ręce nie chce. Ale super!" Wkurza mnie to bo pojecia nie mają ile stresów może sie kryć pod takim miłym dla oka spokojem i jakim dla mnie dołującym widokiem był mały pulchny bobas, radosnie przyssany do cyca. Ja o karmieniu piersią o którym tak marzyłam, mogę już dzisiaj zapomnieć. Od ponad miesiąca to skonczona bajka. Nerwy moje i Hani plus rosnace niepowodzenia i jej zwyczajne odrzucenie jedzenia przekresliły temat.
Teraz już nie myslę z żalem że jej nie karmię piersią, to przestało byc już moją ambicją. Teraz proszę tylko by wogóle zjadła.
A to moje małe dziewczynki podczas pobytu w Polsce
 

Załączniki

  • DSC02988.jpg
    DSC02988.jpg
    31,9 KB · Wyświetleń: 41
Stefanka,
niestety Hania na wszystko do jedzenia reaguje ze wstrętem. Kiedy jeszcze ją karmiłam tak reagowała nawet na cyca, potem butelke, teraz łyżeczkę. Spotkałam sie z opinią że może to być jeszcze z okresu kiedy miała kolke i nadal jedzenie kojarzy jej sie z bólem i dyskomfortem. Być może ale wierzyć sie nie chce że taka małolatka może być taka pamietliwa. Jesli tak to już współczuje jej przyszłym facetom ;-)
Owszem, próbowałam ją już przegłodzić, ale ona nawet po 6 godzinach nie rzuca sie na butelkę. Zje ze 3-4 kreski i basta. Ewidentnie nie ma apetytu. Więc tak jak piszesz, zapewne po 2 pierwszych radosnych miesiącach karmienia Hani piersią, dochowałam sie niejadka.
A jesli chodzi o jedzenie ze słoiczków. Kiepsko również to nam idzie, ale w sumie dopiero zaczynamy więc Mała może narazie nie radzi sobie z gęstym w buzi. Banan, jabłko i gruszka jako-tako ale marchewka z ziemkiem....- obrzydzenie na twarzy Hani jest niewątpliwie godne lepszej sprawy.
 
Ostatnia edycja:
a jednak kupilam bilety!!! :-):tak:
lece 28 listopada i wracam w Mikołajki :-D tzn. nie sama tylko z maluchem (po raz kolejny). maz zostaje (norma) zarabiac pieniazki i uczyc sie pilnie. moze bez nas ciszej bedzie i lepiej mu sie bedzie prace semestralne pisalo.
takze Justys przybij 5! :-p
Ingrid, wspolczuje niejadka :-( za to obie wyjatkowo sliczne :tak::-)
Cocolino, przechodzi Emilce cos po tych nowych lekach?
Aga, wspolczuje mdlosci, znam ten temat doskonale z autopsji. przerabialam 24h mdlosci do 4m-ca :wściekła/y::no::eek: trzymaj sie. podobno od nasilenia mdlosci zalezy inteligencja przyszlego dziecka (tak twierdza naukowcy amerykanscy) :-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Hej dziewczyny! Gdzieś zniknął mój post który spłodziłam wczoraj albo przedwczoraj? :wściekła/y: Ale to nic powtórzę się. Moje najmłodsze dziecię w końcu załapało o co chodzi z sikaniem na nocnik! Znaczy on głównie robi na kibelek ale najważniejsze że w końcu w majtki nie sika, więc tylko jeszcze nocne odpieluchowanie nam zostało i mamy luz! A tak poza tym to ja już żyję wyjazdem na święta - za równe 4 tygodnie :-). A wiecie może gdzie mogę kupić tanio oryginalne perfumy?
A Agneska gratuluję dwóch kreseczek! Niech maleństwo zdrowo rośnie! Pozdrawiam wszystkich
 
Hej laseczki !!! :-)

U mnie po staremu - a właściwie to ostatnio tylko się żegnam po kolei z koleżankami, bo jedna dziś poleciała do Polski < na szczęście tylko na tydzień > , a druga leci ze swoją córeczką za 4 dni ale wraca w styczniu tu do pracy, a swoją małą zostawia na rok czasu z dziadkami , za co ją szczerze mówiąc podziwiam, bo mnie by chyba serducho pękło z rozpaczy .....:szok::-:)szok: Jednak oni już postanowili, że wracają na stałe do Polski, więc póki co - wyjścia nie mają i podjęli taką, a nie inną decyzję dla dobra dziecka ....
Ja jestem ciekawa bardzo , jak się potoczy dalej życie moje i mojej rodzinki odnośnie powrotu do Polski lub zostania tu na miejscu - jedno wiem napewno - NIE CHCĘ SIĘ TU ZESTARZEC i wolała bym, żeby moje dziecko chodziło w Polsce do przedszkola ale co los nam da - czas pokaże .... :sorry::confused2::-D:tak:

Jeśli chodzi o siusianie, o którym Ewcia wspomniała to my dalej walczymy :happy::sorry: ale ważne, że Julia woła ..... muszę jednak jeszcze majtki dokupic dla niej, bo nie nadążam ... :shocked2::confused2::happy:, poza tym taka już z niej gaduła, że bez problemu powtarza różne słowa :-)))) A je tak, że brak słów - dla niej to żaden problem, żeby zjeśc obiad, potem banana, jogurt, cukierka, wędlinę, serek itp - i pcha do buzi, jak bym miała jej zaraz zabrac , potem ma poliki jak chomik :-)) hehehe , także współczuję Ci Ingrid z powodu Twojego małego niejadka ale uwierz mi , że jak dziecko za dużo je tak jak moja Julia, to też chyba za dobrze nie jest :eek::-( - jejuu a jaki ona brzuszek ma ..... Moi rodzice się śmieją, że wiadomo po kim tak kocha jeśc :-))) < po mnie > :-D:tak::-D

No dobrze, bo znów się za bardzo rozpiszę - idę coś wszamac, bo moja Julia właśnie poszła spac już na noc po szaleństwach z koleżanką ...i za tatusiem oczywiście .... :eek::happy::laugh2:

POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE CIEPLUTKO !!!!
 
reklama
Ingrid ty kochana to sie nie martw tak bardzo bo osiwiejesz;-)(ja wiem dobrze sie mowi)ale zobaczysz wszystko sie ulozy, moze faktycznie ma taki apetyt i zadne staranie nie pomoga. daj jej jeszcze trohce czasu jest silna sama widzialm jakie robi postepy:tak::tak:.
Agneska to masz sie kochana z tymi mdlosciami. no u mnie to bardzoiej byla zgaga i niestrwanosc choc czasem mdlilo ale krotko.
super to daj znac jak bedziesz wiedzila dokladny termin.:-):tak:
Ewa to co juz odliczasz dni do wyjazdu?
Tunia super ze lecicie,:laugh2: my lecimy 28 wracamy 10 grudnia
Motylek a ty jak takie pysznosci robisz to daj znac wczesniej to sie wprsze ja mam teraz zachcianki na slodkie.:tak: sprawdze czy dobre:-D, no a ciezarnej nie waz sie odmawiac bo cie myszy zjedza:-D:-D:-D
U nas troche katar sie przyplatal a teraz cos maly pokaszluje ale to od czasu do czasu jak sie wyszaleje nakrzyczy to pokaszle
a ja wlasnie od kilku dni zauwazylam ze mam plamy na bluzce na piersiach , ale nawet nie przyszlo mi do glowy ze to mleko:rofl2:, az tu dzis przed kapiela patrze a mleko kap kap:szok::szok:, szybko cos z malym mialam kolo 33tyg a ty 28 i juz. no nic ja to mozewie ze mam termin na 13 lutego ale urodze zaraz na poczatku lutego
no dobra to sie dzis rozpisalam a wlasnie
Cocolino jak mala lepiej?
Bedismall co u was?
 
Do góry