Wiola, Ty lepiej już nic nie mów, bo u mnie tak samo, jak u Ciebie - w sobote myślałam, że jak wrócę do domu po tym szleństwie sklepowym samotnym, to będzie wszystko ok, a jak zobaczyłam moją Julię, to aż mi oczy wyszły ze zdziwienia
- myślałam, że jest już zdrowa, bo te pierwsze objawy grypy jakoś ją obeszły, ale od soboty znów się pogorszyło - nie chciała stawac na nóżki, jak by ją coś łamało, poza tym oczy całe podkrążone miała, marudna, rozpalona ... normalnie byłam w szoku - no i tak siedzę z nią teraz drugi tydzień w domu ... ale to nic - mnie też oczywiście rozłożyło .... więc jesteśmy obie chore - tylko K się nie poddaje ale on jest chyba bardziej odporny dzięki temu, że chodzi na siłownię, basen i gra w piłkę ...
ale to dobrze, że chociaż on jest zdrowy ....
Jeśli o Justynę chodzi, to wiem, że jest chora, bo widziałam jej opis na gg, zresztą ja od dziś też mam podobny niestety :-
eek:
Echh... ta pogoda, niby słońce świeci ale jednak zimno jest ....
Powiedzcie mi dziewczyny, co wy robicie jak wasze dziecko ma gorączkę, oprócz podania mu np. paracetamolu w syropie? bo ja czasami panikuję, jak gorączka nie spada - ostatnio Julia była tak w niedziele rozpalona, że aż miała poliki czerwone i całe ciało było gorące - przestraszyłam się normalnie .... bo nie przywykłam do czegoś takiego - ona nam tak rzadko choruje ,,,,,,
Czekam więc na dobre rady, żebym w przyszłości wiedziała co robic jeszcze ....
Aniu - przepraszam ale ja chyba też nie dam rady Cię odwiedzic w sobotę, bo nie chcę, żebyśmy się wszystkie tu na forum rozchorowały ... mam nadzieję, że zrozumiesz i nie będziesz miała mi tego za złe .... :-
sorry:
Pozdrawiam wszystkie baby - boomowiczki i ZDRÓWKA ŻYCZĘ PRZEDE WSZYSTKIM - trzymajcie się !!!!