reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Leeds

reklama
ewa,no to się zgadałyśmy z tymi Dominikami,hehe
stefanka,to ładnie się wam udało,a to w jednym budynku będziecie mieszkały? fajnie tak,zupełnie jak w Polsce,na kawusię i ploteczki można się umówić...ja tu mam niby pełno znajomych mojego męża ale brakuje jakoś bratniej duszy,i każdy tu jakiś zalatany,zajęty czym innym. Niektórzy to nawet nie wiedzą co można zrobić z dzieciatą matką dwójki.
My też chorzyjesteśmy. Dominik chociaż dostał amoxycylinę,ale nie jestem za tym,żeby dwać antybiotyki. Tylko że to kurczę nie odpuszcza już od 3 tygodni. Ja się sama leczę i dopiero jakiś efekt był jak zjadłam wczoraj kanapkę z czosnkiem - pokroiłam w plasterki 5 ząbków,piekło jak cholera,ale dziś rano jak nowo narodzona byłam,nawet mi węch wracał - wracał bo teraz znowu jak było...bez zmian. Pojechaliśmy popołudniem do Scarborough,było już zimno,a my jak na złość wzięliśmy za dużo jedzenia i żadnych ciepłych ubrań...Vanessa znowu dostała gorączki,obudziła się o 16 w samochodzie jak już byliśmy na miejscu,cała czerwona,oczy za mgłą. w rezultacie nachodziliśmy się dla niej za Calpolem,ityle było z naszego jodowania się. Przynajmniej teraz już nie kaszle. Rano robiłam im teżinhalacje z soli fizjologicznej. Lubu przywiózł teraz z Polski,na szczęście,bo można się już pociąć z tym ich kaszlem. Jedno jużprawie zdrowe to drugie zaczyna i tamto z powrotem zaraża.
Nie wiem czy wy dziewczyny bywacie nad morzem tutaj,ja byłam tylko dwa razy w Scarborough i polecam. Tylko trzeba się dobrze rozejrzeć bo są dwie części,South i North,pisza np south cliff i north bay,dziś nawet trafiliśmy na przepiękny taras widokowy na całą zatokę...
 
Bedisamll tak bedziemy mieszkaly 2 domku blizniaku, jedna czesc Stefanka, druga ja
co do morza w Scarborough, i w wielu innych miejscach, ogolnie polecam Whitby do zwiedzania lub Bridlington piekna plaza i malutkie miasteczko, z tych wszystkich Scarborough najmniej mi przypadlo ale to kwestia wyboru co kto lubi.
zostalo mi jeszcze10 dni do przeprowadzki:)
zdrowka ZYCZE
 
Bedisamll tak bedziemy mieszkaly 2 domku blizniaku, jedna czesc Stefanka, druga ja
zdrowka ZYCZE
dzięki,dziś właśnie nie puściłam młodej do szkoły,idę na 13.10 i 13.20 z nią i niestety ze sobą do lekarza...najgorsze,że młodego muszę też ciągać...jak wy robicie?bo ja się staram nie wychodzić w czasie choroby ale ci angielscy lekarze ponoć mowią że można się przewietrzyć.
mam bańki chińskie i tak leżą,boję się ich użyć.
co do Whitby,to chcieliśmy wczoraj tam pojechać i zobaczyć ale to chyba jest dalej....
 
uuu
to przykro mi stefanka,ze tak wyszlo:no:ja tez w tym roku nie pojde do collegu,bo chcieli 450f i 700f za przedszkole - thomas danby....wiec lipa
a ja dzis bylam u lekarza i teraz cala nasza trojka jest na antybiotyku,ale Vanessa ma normalnie do szkoly chodzic.
Jeszcze mąż dzwonił ,że jego też gardło boli
 
Cześc gwiazdy :-)) :-D

Ojjj zaniedbałam to forum ale mam nadzieję, że mi wybaczycie, bo jestem od jakiegoś czasu baaardzo zapracowana - czasami już nie wiem jaki jest dzień - no ale jeszcze daje radę ..... :-D:tak:
Na wstępie witam nową koleżankę BEDISMALL, widzę, że już się rozgościłaś u nas i że Ci tu dobrze ... Ja też mieszkam na Beestonie, więc w sumie niedaleko, skoro Ty koło WR .... :tak:
No a tak poza tym :

Justyna - fajnie, że niedługo też będziesz na naszej dzielni :-D Obyś była zadowolona z wyboru tejże dzielnicy ..... :szok::-) Jak Nikoś ? zdrowy ?

Stefanka - no to szkoda, że się nie dostałaś do tej szkoły .... :sorry: ja też bym była wkurzona - nawet małpa Ci szansy nie dała, no :wściekła/y:

Ewa - zdrówka Ci życzę i Twojej rodzince - kurujcie się :-)) a ten Twój tekst, że Miki ma 2,5 roku i niestety nadal leje w majtki - rozwalił mnie normalnie na łopatki :-)):-D:-D:-D Pozdrawiam ... :happy:

Tuunia - co u Ciebie ciekawego, bo to, że mądra z Ciebie mama i doświadczona, czytałam poniżej, jak tam zytasi pisałaś co i jak ... Pozdrawiam Ciebie i Szymusia :tak::-);-):-)

Cocollino - a Ty bidulko pewnie też tak jak ja już nie wiesz jak się nazywasz - przez tą pracę, co ?? No tak się w Anglii pracuje niestetyy .... :eek: ja przekonuję się o tym na własnej skórze ... :szok::szok::szok:

Ingrid - Ciebie również pozdrawiam i Twoje dwie małe Stokrotki ...........:laugh2::tak::-D:-)

Zytasia - jak tam brzuszek ? Mam nadzieję, że wszystko ok i wiem, że już niedługo i mała istotka będzie na świecie - a pochwal się czy to będzie chłopiec czy dziewczynka i jakie imię dacie, bo się może nie doczytałam ... :sorry::rofl2: Pozdrawiam !

A u nas ciągle jakieś zmiany .... ciągle coś się dzieje ale na szczęście ogólnie wszystko jest dobrze u nas , Julia zdrowa, śmieje się i wygłupia coraz bardziej, czasami zrobi ,, bam " bo nie patrzy pod nóżki ale ogólnie jest super i biega już wszędzie mały skubaniec .... :-p:-D Mój K co drugi dzień chodzi na siłownię i basen, a w weekendy gra w piłkę, póki pogoda jeszcze w miarę jest ... :-D:tak:, a ja w tym czasie mam czas dla siebie, kiedy Julia pójdzie spac oczywiście ;-))) poza tym klientki w domciu nadal mam, więc wszystko się jakoś kręci, a w weekendy pracuję i wracam wykończona do domu, a następnego dnia mam zakwasy :sorry::sorry::sorry: ale jestem zadowolona, że wreszcie coś się dla mnie znalazło i że będę już miała jakieś referencje ... :cool2::-):-) Jutro może coś się wyjaśni, bo zapytałam moją menagerke o pracę na stałe i moooże coś się dla mnie znajdzie.... :szok::szok::tak::-D:-D - obyyyy .... ale co ma byc to będzie ;-))))

Pozdrawiam was wszystkie serdecznie i postaram się zaglądac częściej ....

:rolleyes::rolleyes::rolleyes::rolleyes::oo::oo::oo::oo::oo::oo::rolleyes::rolleyes::rolleyes::rolleyes::rolleyes::oo::oo::oo::oo::oo:
 
motylku.. a ja wciaz czekam :) brzuszek duzy i ciezko, chociaz szczerze mowiac nie wiem czy mi tak sie dobrze ta ciaza nosi czy ja jakas inna jestem, bo jak sobie przypomne te wszystkie moje kolezanki i kuzynki w ciazy i jak przypomne sobie jak stekaly, to zastanawiam sie "czemuuu??" :) ja stekam jedynie jak musze wstac kilka razy w nocy na siku.
Nie wiem czy pisalam jakie wybralismy imiona, wydaje mi sie ze pisalam jedynie ze to dziewczynka (mam nadzieje ze nic jej nie wyroslo!!:) ). A nazywac sie bedzie Maja Irena. :) Do momentu az nie wiedzialam czy to chlopak czy dziewczyna, caly czas miala byc Aniela.. a jak juz mi powiedzieli ze to dziewczynka, to nie wiem czemu ale nagle mi sie to imie odwidzialo :) no i potem taki dylemat.. jednak Aniela, czy moze Maja?? :)
no i lezalam tak sobie w wannie i rozmyslalam, az wkoncu na glos spytalam brzucha czy chce byc Aniela, a za chwile "to moze Maja, co?", no i dzidzioch kopnal :) wiec mozna powiedziec ze pierwsza zyciowa decyzje moje dziecko ma za soba :D
A na drugie Irena po zmarlej mamie mojego meza.. niestety nie doczekala ani naszego slubu, ani pierwszej wnusi.. wlasciwie to akurat mialysmy sie poznac i ja zdazylam ja zobaczyc tylko na jej pogrzebie, a ona mnie w ogole :( no ale coz.. teraz wierze ze bedzie aniolem strozem naszej coreczki :)
Patrze na zegarek i sobie mysle ze za godzine zaczyna sie planowana data porodu mojego malenstwa.. jeeezu, jak ja bym chciala zeby sie juz wynurzylo! :)
no ale ja tez bylam wredna i kazalam mamie czekac 10 dni dluzej, wiec sama jestem sobei winna.. ;)
nic to, pozdrawiam goraco, trzymajcie kciuki zebym wypchnela szybko ta "mala, wredna zolze" i dam znac jak sie juz wykluje :)
 
reklama
Stefanka to faktycznie paskudna babka , ale nic glowa do gory.
wlasnie juz rozmyslam jak mam sie pakowac i przezywam to ze najprawdopodobnie bede zostawac sama na nocki uuuuuu juz mam stracha bo nowe mieszkanie nie zdaze przywyknac,ale co tam Stefanka z mezem za sciana jakby co beda mnie ratowac:)
Motylku dzziekuje Nikus zdrowy, odpukac przez rok zycia mila 2 katarki.
musze sie pochwalic w niedziele konczy roczek a juz stawia coraz wiecej kroczkow, narazie pokona ok metra drogi a jakimi malucienkimi kroczkami a jak dojdzie cieszy sie ogromniascie
Motylku fajnie ze masz tyle zajec tez bym tak chciala ja to lubie kiedy nie wiem w co rece w sadzic, dlatego juz niemoge doczekac sie kolejnej dzidzi wtedy sobie ponarzekam na zapiernicz
Zytysia trzymaj sie kochana ja przenosilam 12 dni, a teraz juz zastrzeglam sobie w szpitalu ze zgadzam sie jedynie na 5 dni po terminie obiecali ze sie ok, zobaczymy.
trzymam kciuki i pisz jak sie zacznie moze zdazysz ja milam na to 2 dni.
a i kochana z tego co moge ci poradzic jak tylko odejda ci wody a mimo to nie bedziesz miala skurczy nie daj sie im wal do szpitala i niech sie toba zajma i co jakis czas zrobia Ktg.(pewnie kaza ci zostac w domu, ale nie daj sie)
 
Do góry