dzień dobry kobitki :-)
pisałam wczoraj odpowiedź ale mi się wykasowała, więc próbuję dziś- może się zapisze .....
Zytasiu- tak, ten polny, to JA, a to, że Ty masz ten sam nick nie robi dla mnie różnicy- wręcz przeciwnie- dzięki temu już coś o Tobie wiem ....
, więc nie bij się za karę po łapkach ....
a z tymi świętami to masz rację - my tu jesteśmy prawie 2 lata i też żadnych świąt nie spędzaliśmy z rodziną niestety .... zupełnie sami byliśmy, a to bardzo smutne ....
Co do Twojego przyszłego siedzenia w domciu po urodzeniu dzidzi, to nie przejmuj się - w razie czego wpadaj do mnie na kawkę, gdyby Ci doskwierała samotnośc - tyle tylko, że ja nie mieszkam na Armley- z góry zaznaczam ....
- zapraszam ;-))
Ewa- no to nieźle mnie zaskoczyłaś z tym powrotem na stałe do Polski, bo ja byłam przekonana, że Ty zamierzasz tu zostac na stałe z mężem i dzieciaczkami
ale u mnie też to wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie.... ważne, że jest chociaż szansa powrotu .... mnie to bardzo cieszy i chyba bym oszalała ze szczęścia, gdybyśmy wreszcie ostatecznie wrócili .... myślę , że to zależy też od relacji z rodziną jakie się ma - bo wiem, że niektóre dziewczyny czują się mieszkając w Anglii jak ryby w wodzie, dobrze im tu i nie zamierzają się stąd nigdzie ruszac ....
:-) u mnie jednak jest inaczej - ja jestem bardzo zżyta z moimi rodzicami, rodziną , koleżankami ( wiele im zawdzięczam ) ..... no i doszłam do wniosku, że duszę się w tym kraju, że nie jestem tu sobą, stoję w miejscu, że to nie jestem ja .... nawet moja mama czasem mówi mi, że ,, zdziczałam ' w tej Anglii... to niestety prawda - ten kraj zmienił mnie i to wcale nie na lepsze ...
, poza tym co z tego, że żyje się lżej, wygodniej, skoro nie mogę robic tego, co bym chciała, tęsknię, czuję się jak pustelnik .... ?? To nie ma sensu na dłuższą metę - i tak do wielu rzeczy się tu przyzwyczaiłam ale to nigdy nie będzie moje miejsce na ziemi ... ech .. co ja się tak rozpisałam... ? wzięło mnie na refleksje jakieś .....
Miłego dnia wam życzę i lecę się szykowac na spacerek rodzinny, weekendowy ;-) Zajrzę jak wrócę ..... Pozdrawiam was serdecznie
-