reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Kielc i Okolic

Hej Kobitki :-):-)

Już kiedys pojawiłam się przelotnie na tym wątku :-)

Co prawda jestem mamą bardziej z okolic niz z Kielc hihihi ale pozwoliłam sobie do Was dołączyć:-)

Od 3 miesięcy mieszkam w Ostrowcu Św. - to moje rodzinne miasto do ktorego wróciłam z mężem i 7 miesięcznym synkiem Domisiem z USA.

Poki co nie narzekam :-):-):-)

Pozdrawiam wszystkie Kielczanki i kobitki z okolic
:-):-):-)
 
reklama
Shiraaine - ja ta herbatkę miała nie na mleczko, tego akurat miałam tyle, że chyba pięcioraczki bym nakarmiła :-D

Rudson. To twój maluszek jest młodszy od mojego bąbla tylko o 2 miesiące ;-)
 
mrozik_j ja chodze do szczurkowskiej i jestem jej wdzieczna ze wykryła u mnie te zaburzenia pracy serca, bo gdybym nie wiedziała ze cos takiego sie dzieje to pewnie rodziłabym naturalnie i mogłoby sie to dla mnie bardzo zle skonczyc , ostatio mi powiedziałą ze dobrze ze kardiolodzy z katowic kazali zrobic cesarke bo przy porodzie naturalnym mogłoby dojsc do migotania komor a to juz bardzo niebezpieczne... i tak jakis kardilog bedzie musiał byc obecny przy cesarce bo przy uplywie krwi tez moze sie cos dziac...
na razie mam pytanko do tych ktore rodziły na czarnowie - co trzeba miec spakowane do torby szpitalnej??? jakie akcesoria dla dziecka i dla siebie ( to mniej wiecej wiem)
- i jakie dokumenty potrzebne ?
druga sprawa ...od jakichs 2 tygodni ciagle mnie meczy dziwny niby-bol pdbrzusza i krzyza ( podobny do nadchodzacej miesiaczki ) nie jest silny ale tez musze sie polozyc bo mi sprawia przykrosc ta lekka bolesnosc... to dopiero 28 tydzien wiec troche mnie to martwi ..
probowałam wyczuc czy to jakies skurcze ale w zasadzie jak leze brzuch mam miekki jak pochodze twarnieje i tak juz zostaje wiec nie wiem jak tu polapac sie w tym czy to skurcze treningowe macicy czy rozciaganie sie macicy ..wizyte mam za tydzien ale biore nospe na te bole i leze duzo bo jak nawet delikatny spacerek sobie zrobie to pozniej sie zle czuje...
poza tym poo tym co mi powiedzieli kardilodzy boje sie wogole ruszac zeby nie sprowokowac przedwczesniej akcji porodowej zeby nie wyszedł z tego problem
- co do wózka teoretycznie juz jestem zdecydowana na firme jedo - pozostaje wybrac model i obejrzec wozek na zywo .. do tej pory moze z nim konkurowac jedynie x lander xa - ale jest dosc drogi ..a i tak pewnie za jakis czasem spaceróke w wersji parasolka sie dokupi to po co tyle kasy wywalac ...te z jedo kosztuja do 1200 zł , tyle ze najblizej sa dostepne w radomiu , w kielcach ich nikt nie ma w hurtowniach ani sklepach ...
 
Juliasz - a nie masz telefonu do Szczurkowskiej? Jak tak to śmiało dzwoń i zapytaj czy nie musisz się wczesniej pojawić. Mnie jak twardniał brzuch to mi dlai kaprogest w zastzrykach i jaeszcze coś tam do tego... Lepiej powiedzieć i nie czekać. Stresowac sie to nie ma co, bo kazdy ciążę różnie przechodzi i różne dolegliwości go dopadają...

Do szpitala trzeba było zabrac
- pieluszki jednorazowe, chusteczki i kremik do pupy (ja miałam bepanthen i ten też polecały tam panie).
- dobrze też jest mieć parę sztuk koszulek dla dziecka bądź kaftaników, bo czasami zostaja takie podarte - a szkoda zeby taki słodziak malutki w podartych ubrankach sedział.
- parę sztuk pieluszek tetrowych
- czapeczkę, bo jeśli dziecko ma długie włoski to po kąpieli zakłada sie
- skarpetki i takie rękawiczki na rączki (czasem są przydatne, mój zrzucał i sie nie przydały)
- szczotkę do włosków (choć maluszek mioze być łysy ;-))

Dla siebie
- koszule na zmiane (najlepiej dwie)
- majtki jednorazowe - nie zawsze przydatne, różnie bywa
- stanik - też zależy, ael u mnie konieczny
- wkładki laktacyjne - po to ten stanik mi był ;-)
- klapki
- skarpetki jeśli rodzisz w zimniejszą porę
- szlafrok
- kosmetyki do mycia (szampon, mydełko, pasta do zębów)
- szczotka do włosów
- tantum rosa - ja miałam, ale jedna lekarka powiedziała ze nie używać
- papier toaletowy (choć u nas w wc nie brakowało)
- recznik duzy i mały
- woda mineralna, najlepiej mała z dziubkiem do picia
- niektórzy polecają czekolade, ale jak masz cesarkę to chyba nie wolno jeść przed, nie wiem tego :confused:
- krzyżówka lub książka, bo możesz trochę na poród czekać :-p
- sztućce, talerzyk, kubek, ściereczka (jakaś gąbeczka do przemycia naczyń)

Telefon i ładowarka do niego
No i jak możesz to jakiś aparat - ja robiłam sporo zdjeć, jak tylko była okazja.

Z dokumentów to na pewno
- dowód
- książeczka zdrowia podbita
- karta ciąży
- wyniki ostatnich badań

Pytają przed porodem , kiedy sie było u dentysty, to można sobie zapisać, żeby nie zapomnieć. Kiedy sie poczuło pierwsze ruchy dziecka. Jak jest ułożone (ale do cesarki to nie wiem czy o ułożenie pytają...)
Tyle pamiętam, dziewczyny niedawno rodziły, to skorygują jeszcze pewnie :rofl2:
 
Zapomniałam jeszcze jednej rzeczy
Na wyjście jeśli ci bedzie mial kto przywieźć rzeczy, to przyszykuj je gdzieś - dla dziecka ubranko, becik czy kocyk, cieplejszą czapeczkę
Dla siebie też coś wygodnego (ja to niwe wiedziałam co, bo nie wiedziałam w co sie zmieszczę,) wziełam w końcu spodnie ciążowe i bluzke luźną..... No i buty

No a jak nie bedzie miał kto podrzucić rzeczy, to trzeba wziąć już ze sobą.

Niektórzy do szpitala biora sobie małą poduszeczkę, bo lubią:tak:
 
hej dziewczyny
ale ladna pogoda tylko dla mnie troche za graco zaraz boli mnie glowa:-:)-(
ja gotuje obiadek wreszcie mamy do poniedzilku wolna chate... :sorry2::sorry2:

wiecie co Adasiowi wprowadzilam jabluszko juz z gerbera z poczatku nie umial z lyzeczki zjesc a dzis pieknie jadl i sam dziubka otwieral piekny widok:-):-):-):-D:-D:-D ale jestem szczesliwa to wam mowie mam takiego kochanego brzdaca ze tylko pozazdroscic a jak juz sobie pieknie guga i sam po swojemu rozmawia i odpowiada ....:-D:-D:-D
 
Witam wszystkie Panie i Panów jeśli tu zaglądają !!!!

Zainteresowaniem przeczytałem to forum i chcielibyśmy wraz z żoną się do niego dołączyć. Mamy kilaka pytań, a z tego co widzę jest tu kilka doświadczonych mam.
Żona ma wyznaczony termin na 25 sierpnia 2008 więc to już całkiem niedługo. Z tego co zauważyłem już chodzi lekko poddenerwowana i jest to naprawdę widoczne. Rozumiem jej niepokój (mój pewnie na jej miejscu byłby większy). Rozmawialiśmy dużo na temat wyboru szpitala i żona zdecydowała się na szpital na ul. Kościuszki.
Jednocześnie podjęliśmy decyzję, że będzie to poród rodzinny. (czyli będę towarzyszył żonie przy porodzie). Ale już napotkaliśmy na pierwszą mukę :szok:, czyli w szpitalu żonę poinformowano, żebym mógł uczestniczyć w porodzie rodzinnym musimy się zapisać do szkoły rodzenia i odbyć co najmniej 2 dniowe szkolenie za co trzeba wybulić 300zł. Napiszcie czego możemy się jeszcze spodziewać i czy wiecie coś jeszcze więcej na temat porodu rodzinnego lub o dodatkowych opłatach związanych z porodem. Interesuje nas wszystko dotyczące porodu w tym szpitalu:confused:. Chciałbym aby moja żona jakoś przez to przeszła, w miarę możliwości najłagodniej i nie spotkało nas coś nieoczekiwanie nieprzyjemnego.

Chcielibyśmy również podziękować mrozik_j za listę sporządzoną powyżej, na pewno się przyda. ;-)

Za wszsytkie odpowiedzi na nasz post z góry WIELKIE DZIĘKI!!!!

Przyśli rodzice Edyta i Marcin. :-)
 
Ostatnia edycja:
marvet ja tam rodzilam i jesli chodzi o szkole rodzenia to owszem trzeba miec wiec mozecie isc w ten wtorek i srode i juz sa dwa spotkania.. i rzeczywiscie trzeba zaplacic 300zl ale jest mozliwosc ze jesli nie chodzilo sie na ta szkole to przed samym porodem mozna zaplacic i tez cie wpuszcza... a wiecej oplat nie ma..

co do rzeczy do szpitala tu napewno trzeba wziasc lewatywe swoja kupuje sie w kazdej aptece i duzo wody mineralnej niegazowanej... tantum rosa polecam a tu nawet wypada miec bo daje duza ulge po porodzie naturalnym

jesli w trakcie porodu wystapily by problemy to wezma zone na cesarke i niestety ciebie juz tam nie wpuszcza... i chyba to tyle...aha odrazu mowie ze w tym szpitalu dzieci kapia w Jonsonie i duzo dzieci dostawalo uczulenia wiec odrazu wezcie swoj plyn do kapieli... najlepiej Balneum bo nie ma pewnosci czy na inny zezwola na ten napewno bo jest leczniczy... i zycze powodzenia i powiedz zonie ze nie ma sie co bac niech sie poddaje chwili i stara sie nie bac to porod postapi szybko a ona nie bedzie wspominac tego jak traumy:tak::tak::tak:
 
Hejka leniuchy :-p

Mi dzisiaj panowie zrobili na mieszkaniu wylewki i wreszcie wygląda to jak mieszkanie a nie jak plac budowy :tak: Jesteśmy z Marcinem bardzo szczęśliwi bo był to kamień milowy całego mieszkania. Hydraulika już zrobiona, elektryke trzeba dokończyć, wylewki wylane, teraz: tynki, regipsy, płytki, wyposażenie łazienki, malowanie i wprowadzamy się :laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

marvet - to spokojnego porodu rodzinnego życzę. Ja rodziłam na Czarnowie z mężem i nic nie płaciłam za rodzinny, tylko że po porodzie przenieśli mnie na normalną salę nie na "jedynkę" bo ta była zajęta. Ale sale porodową miałam tylko dla siebie i byłam z tego bardzo zadowolona, bo nikt mi się obcy nie pałętał, nikt obok nie wrzeszczał itp. Mąż był przy mnie na sali cały czas - nawet jak była konieczność użycia próżnociągu (normalnie w takiej sytuacji wypraszaja - zagrożenie życia/zdrowia - ale że mąż slużba zdrowia to był cały czas).

juliasz - ze mna na sali była dziewczyna po cesarce towiem co jej się nie przydało :-p
- po cesarce Tantum Rosa nie będzie Ci potrzebne - bardziej przydaje się po naturalnym - rana ładniej się goi.
- majtki jednorazowe bardzo sie przydają - jesli masz możliwość to znajdź takie siateczkowe a nie te jakby z ceratki.
- I najlepiej zaopatrz się w takie podkłady ginekologiczne Bella (pieluchy) bo jak zacznie Ci się macica obkurczać i zaczniesz krwawić to zwykła podpaska się nie przyda.
- poduszka własna się przyda, po cesarce na początku się ciężko ruszać bo szwy rwą, a poduszki szpitalne to "flaki" a wygodniej jest z głową wyżej, po za tym przy karmieniu się przydaje :tak:
- na wyjście najlepsze są ciuchy ciążowe - wbrew pozorom wcale się tak szybko nie spada z brzuszka - szczególnie po cesarce :sorry2:
A co jeszcze mogę od siebie - będzie dobrze :tak: Wszystko da się przeżyć :tak:

Moja córcia ukochana waży obecnie ponad 7 kg, ciuszki na 74 są na styk :szok: po za tym ciągle na cycu szamie już słoiczki: jabłka, jabłka z bananami, ziemniaczki ze szpinakiem, banany, soczki róznego koloru i smaku, kleik ryżowy na mleku modyfikowanym, kaszkę na mleczku bananową - a marchewką udaje jej się pluć na odległość metra :-p:laugh2::laugh2::laugh2: chyba za nią nie przepada :-p No i idzie jej któryś ząbek tylko nie mam wyczucia który bo tak mocno mi ręce gryzie :sorry2: Po za tym już się utrzymuje w pozycji siedzącej i próbuje raczkować (co dziwne z całkiem niezłym rezultatem) czym wszystkich przyprawia o ból głowy, bo zostaw teraz dziecko na chwile to znajdziesz ją metr dalej :baffled: Na szczęście dla mnie nadal grzecznie przesypia mi w nocy 8-9 godzin więc daje się wyspać. A do tego jest tak wesoła ;-) Ja też chce tyle powera mieć :rofl2:

Kobity - kiedy ten spacer???
 
reklama
shiraine wszystko co napisałas mam juz spakowane to torby , komplet majtusiów takich z jakiejs przewiewnej materii tez , tantum rosa nie kupuje bo to zbyteczne , wole wziasc uzwany przez siebie lactacyd , gdzies czytałam tylko ze na blizne po cesarce stosuje sie spirytus do przemywania i nie wiem czy to brac czy nie , - w zasadzie torba juz spakowana , brakuje mi tylko szlafroczka , no i mysle ze ubranka dla dziecka w okreslonym rozmiarze maz kupi jak juz dostanie wiadomosc ile mały mierzy i wazy , :) brakuje mi dla dziecka tylko rozka , no i nie bardzo wiem czy tam na czarnowie potrzebne sa srodki do pielegnacji pepka , czy w szpitalu polozne same daja te srodki .......?
wiem ze do porodu jeszcze 2 mce ale spakowałam sie bo w moim przypadku nigdy nic nie wiadomo ....pojade po odbior wyniku holtera i moze sie okazac ze znow mnie poloza w szpitalu jak nie wyjdzie zadowalajacy , - albo jak zgłosze gince ze mam skurcze macicy ( bezbolesne jak na razie choc przez dwa tygodnie cos mnie krzyz i podbrzusze tez pobolewały ) to moze ona mnie polozyc na patologii... nauczyłam sie ze nie da sie zaplanowac w moim przypadku niczego bo szpital stał sie moim drugim domem wiec musze byc na wszystko przygotowana ...
wózek widzielismy juz na zywo , teraz tylko jak wyjde ze szpitala to zamowie go na necie ( jest taniej niz na sklepie) , łozko maz kupi i zmontuje jak ja bede w szpitalu ....no i ciuszki dla dziecka sie kupi po porodzie- mam laktator wiec jesli odciagane pokarm to ze 2 godziny bede mogła poza domem byc tak mysle..... ( w praktyce sie okaze , jak to bedzie ) .... normlanie kupiłabym pare sztuk przed porodem ale sie boje... to moje serce wcale sie nie uspokoiło po lekach troche zwalnia jak wezme leki , ale to tez zalezy od dnia,,, czasem jest tak ze boje sie wyjsc sama z domu bo serce i głupieje i dochodzi do tego ze krew nie doplywa do mozgu i robi mi sie ciemno przed oczami plus zawroty głowy ... dobrze ze to trwa kilka sekund a nie dłuzej bo na bank mdlałabym wszedzie przy takich atakach..
boje sie jaki wpływ to wszystko ma na dziecko , boje sie panicznie zeby po porodzie nie okazało sie ze ma jakas wade serca albo cos nie tak jest ,,,,dlatego chyba wole byc w tym przypadku przesadna i kupowac tylko to co potrzebne,,,,i niezbedne do szpitala...ostatnio obejrzałąm w tv reportaz o dziewczynie ktora w 9 mcu nie czuła ruchow dziecka i w 5 szpitalach odmowiono jej przyjecia na wydział ,,zbadano ze wszystkie wyniki sa okej i mimo słabego tetna dziecka wypuszczali ja do domu...efekt...dziecko zmarło w brzuszku mamy.........sniło mi sie pozniej ze donosiłam ciaze tylko do konca 7 mca i stało sie to samo.... brrrrr koszmar....wiem ze trzeba myslec optymistycznie ale po pierwszym poronieniu caly czas drze o te druga kruszynke ...
 
Do góry