reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Kielc i Okolic

asiulka - pisz jak już będziecie po. Trzymamy kciuki. Doskonale Twój stres rozumiem, bo ja nie mam jeszcze terminu, a już się trzęsę jak myślę o operacji.... Wiesz może jak długo będziecie w szpitalu i kto będzie zabieg robił?
samotronka - właśnie dzisiaj dowiedziałam sie ze znajoma w Anglii miała straszny problem z kolkami u dziecka. Lekarz obejrzał małą i stwierdził za krótkie wiązadełko. Nacięli i kolki minęły jak ręką odjął. Podobno tam się tak robi i nikt diet nie ma. Mnie to aż ciężko w to uwierzyć... Podobno dziecko łapie powietrze przy jedzeniu jak ma za krótkie to cosik.. Słyszałyście już kiedyś o tym, bo ja to oczy jak pięć złoty zrobiłam jak to usłyszałam... Może warto pediatrę o to zapytac, tzn czy to wiązadełko jest ok...
Filip dzisiaj nawet zadowolony że idzie do przedszkola. Wczoraj jak po niego weszłam, to zapytał: przyszłaś już? Dlaczego?
Pierwsze zebranie w poniedziałek. Zobaczymy jak będzie, bo na pierwszy rzut oka to wychowawczyni bardzo fajna - młoda i uśmiechnięta ;)
Kamilka - a wiesz już może coś o żłobku? Przepraszam ze tak sie dopytuję, ale mam stresa że się nie uda i będę musiała iść na wychowawczy, a kaska potrzebna niestety ;(
 
reklama
ja nie wiem, z tego co kojarze to on jest ze szpitala na Kościuszki, a w necie szukałaś? może będą tam jakieś namiary?
A Rokita nie wiem ile bierze, a przyjmuje w bloku koło wieżowca na Targowej
 
Mrozik ma racje, Kowalski jest z Kościuszki, o ile się orientuje był i chyba wciąż jest tam ordynatorem. Zadzwoń sobie do tego szpitala i zapytaj czy przyjmuje, albo gdzie przyjmuje:
Szpital NZOZ Św.Aleksandra, ul.Kościuszki 25
Oddział Ginekologiczno-Położniczy
1. Sekretariat - 041-34-17-830
2. Ordynator - 041-34-17-831
3. Pokój lekarski - I piętro - 041-34-17-843
4. Pokój lekarski - II piętro - 041-34-17-827
5. Pielęgniarka Oddziałowa - 041-34-17-832
6. Blok porodowy - 041-34-17-841
7. Pokój pielęgniarski 041-34-17-833
8. Położna Oddziałowa - 041-34-17-836
 
avani - w życiu o lekarzu nie słyszałam więc nie wiem :sorry:
a Rokita przyjmuje w kilku miejscach :-D Przy Targowej, na Jana Pawła II i teraz otworzyli z kilkoma lekarzami klinikę stomatologiczno-ginekologiczną na Złotej. I wiem że tam na Złotej to 250zł za wizytę :-)
 
Dziękujemy wszystkim za kciuki.

Pobyt nam się przedłużył...niestety musieliśmy zostac na noc na oddziale.

A teraz o całym pobycie,w skrócie
Byliśmy już w Kielcach o 7,przyjęcie na oddział,zajęło ponad godzinkę.
Potem dali łóżeczko na sali i kazali czekać.
Było zaplanowanych 8 zabiegów na ten dzień,i z tego co wiedziałam małe dzieci,
miały iść na zabiegi pierwsze w kolejności,no bo im gorzej wytłumaczyć,że nie wolno jeść i pić.
No ale już o godzinie 12 byłam tak załamana,
bo Emilek płakał bo był głodny,chciało mu się pić,
i chciał do domu.
I z tego płaczu i zmęczenia zasnął.
No ale rano minęło,południe też,a nas na zabieg nikt nie zabiera.......:angry::angry::angry:
No i nadeszła chwila,przed 14 zabrali Emilka na blok operacyjny.
Sam zabieg trwał 50 minut.
O 15 zszedł z bloku na OIOM na salę wybudzeń,i mnie do niego poprosili.
Jak zobaczyłam go to aż mi ciarki przeszły,
leżał taki bezbronny,wśród tych kabelków i aparatury.
Na oiom-ie byliśmy do 17,po 17 na salę swoją nas zawieźli.
No i czekamy na lekarzy,jeden nam powiedział że spoko o 23 wychodzimy.
Więc czekamy,minęła 22 do nas nikt nie przyszedł.
koło 23 pytam lekarza co z naszym wypisem,
a on do mnie z ironicznym uśmiechem,jakim wypisem,przecież wy zostajecie na noc.
Bo zabieg był późno,i nas nie wypiszą.
Nie omieszkam wspomnieć ,że przeprowadziłam dość ostra wymianę zdań z tym lekarzem,że sobie robią żarty z ludzi,bo skoro po obchodzie o 19 wiedzieli że zostajemy na noc,mogli nas poinformować,o tym.
Mąż by nie siedział,z nami do końca.
A ja przygotowałabym się jakoś na nocny pobyt.
A tak to nie miałam gdzie kupić nawet kawy,i się napić,ani coś zjeść.
Bo po 17 jak zjadłam to potem już mówię zjem w domu,jak dojedziemy.
Rafał wyjechał z pod szpitala o 23.45,był w domu przed 1 w nocy,szybki sen i o 8 był już z powrotem.

Ja po całonocnym czuwaniu przy łóżeczku na krześle,padałam na twarz.
Zmęczona,głodna i wściekła na lekarzy,przebeczałam pół nocy,że przez ich głupotę i bezmyślność musimy zostać na noc na oddziale.

Teraz się cieszę że już jesteśmy w komplecie.
Odebrałam Maciusia od mamy.
Wszedł do domu,i popłakał się jak zobaczył śpiącego i zmęczonego Emilka.
Kocham ich nad życie.
Buziaki
Jestem tak na nich zła o to,że przetrzymali Emilka do samego końca ,bo poszedł na zabieg jako przedostatni pacjent,a niby maluchy idą w pierwszej kolejności.
Dziś powiedziałam R.że w piątek jak pojedziemy do kontroli,to pójdę do dyrektora szpitala,i złożę skargę.
 
Asiulka tak wam współczuje tego przejscia w szpitalu. Tego niepotrzebnego dla Was wszystkich stresu zwłaszcza dla Emilka który się wymęczył- biedne maleństwo:(.

Popieram Twoją decyzję co do skargi!!!
I może sama bym pewnie na skargę nie poszła dlatego podziwiam tak odważne osoby!!!
Bo faktycznie dużo zpalanowali zabiegów jak na jeden dzień, ale żeby chociaż interesowali się pacjentami ale nie po co przyjść i poinformować jak można np kawe w pokoju wypić i się pośmiać!!!

Wiem co przeszedł Emilek, to ja dorosła osoba jak czekałam na gastroskopię do 14 a miała być o 8 to myślałam że zwątpie a gdzie takie małe dziecko przetrzymywać!!!
No a już z tym wypisem to totalne przegięcie!!!

Dobrze że już masz to za sobą i zyczę zdrówka dla Małego:)
 
reklama
Asiu - dobrze że ostatecznie wszystko dobrze się skończyło a co do skargi - pisz jak najbardziej bo na chirurgii czasami niezły bu** mają i trzeba im przypominać że pacjent jest małym dzieckiem i człowiekiem a nie lalką :dry:

julitka - a jak ty się czujesz mamusiu?


Ta pogoda mnie dobija - zimno, mokro, ciśnienie skacze a ja zdycham :dry: Spać mi się chce, mąż podziębiony i czuje się nie za dobrze a Karola jakby baterii się najadła :-D Ehh... czyżby naprawdę jesień do nas zawitała?
 
Do góry