Witajcie, ja wreszcie znalazłam chwilkę, aby do Was zajrzeć, Teraz niezbyt często się pojawiam, bo załatwiam formalności związane z powrotem do pracy. Tak uzupełaniałam w kadrach papierki, a dziś byłam na badanich okresowych. Wyniki mam bardzo dobre, aż jestem w szoku
Dopuścili mnie na 2 lata do pracy. Dostałam już grafik, idę pierwszy raz 22 stycznia na 9 rano, boję się niesamowicie, ale jakoś musze dać radę!
A tak całe dnie siedzę z dziewczynkami. Wojuję z Julką, uczę ją nocnika i żeby dzieliła się z Anią. A Ania już zapitala po całym domu, cała chata jest jej, wszędzie już wlezie
nawet teraz się kręci, więc chyba nie popiszę długo...
Z panem męzem... szkoda gadać, tak źle jeszcze nie było, ale nie zamierzam o tym pisać. Teście, tym bardziej... jednak muszę żebrać za miejscami do żłobka, bo mi teściowa powiedziała, że z dziećmi nie będzie siedzieć, a ja jestem umoczona. Stary mój nie robi, a ja musze mieć wszystko na głowie, ale nie mam wyjścia.
Ale co tam, jakoś to będzie
Gaba rozbawiłaś mnie
jednego jeszcze nie urodziłaś, a już drugie dzieciątko chcesz? niesamowita jesteś
Ciacho, może ślicznotka się przejada i dlatego ulewa? u mnie Ania też kilka razy ulała mój pokarm, bo po prostu się przejadła
jak ją nakarmisz, to może za jakiś czas weź ją podnieś, żeby jej się odbiło, może to pomoże? u mnie pomogło
Sol, dobrze, że u Ciebie wszystko gra. Oby M już nie dawał Ci powodów do nerwów
Joanna, jak masz wolne, to korzystaj i odsypiaj ;-)
Julita, fajny wózio
najważniesze, żeby był lekki i zwrotny!
Pozdrawiam drogie Panie :-) miłego wieczorku!