reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Irlandii!!

Ciao!

Tabasiu i Barmanko- mleko rozyowe jest jedynym mlekiem,oprocz modyfikowanego,ktore mozna podawac od urodzenia. Mamy,ktore nie chca podawac krowiego,a nie karmia piersia,podaja wlasnie ryzowe. Tak robia np.veganie. Polecam wam rowniez mleko owsiane-czekoladowe...cudoooo!!! Semolinka na takim mleczku i deserek jak malowany,a jaki zdrowy! Tabasiu- poprobuj sobie tez z innymi mleczkami zbozowymi jesli Alex nie bedzie chcial ryzowego. Ogromny wobor jest w Evergreenie i Joycie. Np. to owsiane-czekoladowe ma kolorek jak kakao :) AA...i jeszcze kazde mleko zbozowe moze zastapic w wypiekach mleko krowie. Mozna je gotowac,piec i co tam jeszcze :)

No a my wrocilismy z miasta. Super gwarno i tloczno.Art Festival sie zaczyna i najechalo turystow i innych smiesznych ludzi-artystow :) Dzis mamy piekna pogode wiec super spacer zaliczylismy. Ale teraz wyglada jakby sie na deszcz zbieralo....
A ja mam ochote na ciacho...chyba upieke malinowo-kokosowe :)
I maszyne do lodow juz chlodze..jutro bede krecic:)
 
reklama
Witam
Pierwszy dzień pracy zaliczony busy jak cholera:/
Lubiczanko o to powsinoga z twojego synusia:))
Misia a co to za lody będziez kręcić?:)
Gratuluje mamusiom i ich dziciaczkom przespanych nocy i postępów:)
Ale mi robicie smaka tymi wypiekami, a mi sie nic nie chce robić...
 
Witajcie!
U nas dzisiaj taka piękna pogoda od rana, że postanowiliśmy pobrykać trochę na plaży. Odpływ był i to duży to i plaża ogromna. Zamek zbudowany, muszelki pozbierane - znaczy się dzień udany.

Barmanka - jadę rano, żeby zrobić śniadanie na 9-tą, potem ksiądz jedzie do kościoła, bo odprawia msze o 10-tej, a ja w tym czasie sprzatam w Jego domu, a potem robię obiad. Poniewaz mój mąż nie pracuje od jakiegoś czasu, to jedziemy razem i siadamy do śniadania wszyscy razem, a na obiad to Ks. przyjeżdża do nas. Albo gotuję dla Niego osobno i zostawiam, a sam sobie bierze jedzonko jak jest głodny (to zależy jak mi się chce).
Poprzedni tydzień miałam bardziej zapracowany, bo miał gości, a teraz z kolei Jego nie ma, wraca chyba w czwartek, to mam luz. Posprzatałam po gościach i teraz zajmuję się swoim domkiem i domownikami.
Najfajniejsze jest to, że mój mąż i boss sie lubią, dogadują i jest fajna atmosfera. Wiesz jak Ks. był po operacji woreczka, to zabralismy go na tydzień do siebie, żeby sam, nie był - wiadomo jak człowiek jest taki obolały to nic fajnego, a jakby cos się stało, to nawet nie miałby kto pomóc.

No dobra - sie rozpisałam... Miłego dnia.
 
Ostatnia edycja:
Hejoo :-) ale dziś fajowski dzień ...cieplutko słońce troszkę za chmurkami ale wychodziło czasem ;-) nawet basenik na ogródku zaliczyliśmy :-):-):-) rano trzasnęłam 147 pierogów ruskich przy pomocy koleżanki bo sama bym się wołami nie dała zaciągnąć do robienia pierogów :-D:-D:-D po południu odwiedziła nas Tabasia jeszcze raz dziękuję bardzo za odwiedzinki :tak: Alex jest boski :-):-)
barmanka gdybym zabrała tv to pewnie schodziłby na dół co by się łączyła z tym, że i ja bym musiała się wygramolić z wyrka :sorry2: więc tak jak jest, jest ok byle bym mogła jeszcze pokimać z rana :-D
Lubiczanko ot Danielek psikusa zrobił :sorry2: mój Wiktor też tak czasami potrafi być "dowcipny" :dry:
Tichonku no no to nie zły klocuszek z Matta :-) Zuza tyż przez pierwsze miesiące przybierała kg miesięcznie później trochę przystopowałą :tak:;-)
 
My tez tak myslelismy i babka w Revenue nawet... Afera byla jak nie wiem, bo oni maja procedury, w ktorych nie ma wzmianki o p21, wiec nie przyjmuja :no: Jejku ile ja nerwow przez to stracilam, az w koncu przyszedl ten cholerny paszport 3 dni przed wyjazdem!

tabasia, a pamietasz moze nazwe tego formu,ktory Ci dali w revenu??
 
Ja tak migusiem ino-dzidzia jak ta lala-no pieknie widać dziś było na skanie(bo o dziwo było usg:))),pan dr powiedział,że jak się nic nie rozkręci to widzimy się-i tu padło pytania-kiedy chcesz za tydzień czy za dwa?????Że jak,że co?No to ja mówię -za dwa(oby do tej wizyty nie doszło!!!!)
No i tyle:/
Ewelcia-hmmm-mówisz,że takie jazdy po gaziku????No niezle;)
Barmanka-aleś pojechała...ja też chcę drożdżówę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tichonek-no mnie tez gazem uraczyli i oprócz efektu koszmarnego zeschnięcia w paszczy nic mi on nie dał:/
Pauletta-a no klub małych uciekinierów musimy założyc;)
Kamcia-no...pierwszy dzień po urlopiku z głowy-uffff:)))
Przepraszam Was najmocniej,ale muszę brykać na bajkę do góry-bo mnie towarzystwo wzywa:)Buzka na dobranoc:*
 
ja pierdziu, wymiękam :eek::ninja2: bułeczek drożdżowych już prędko nie będę robić :sorry2: zachciało mi się robić z podwójnej porcji, w sensie że dwa razy rozczyn robiłam. A że u nas było dość chłodnawo (po południu słoneczko wylazło) to musiałam włączyć piekarnik i zostawić uchylone drzwiczki co by mi drożdżowe się ruszyło.. A co jak co - ale nienawidzę pracować w ciepłocie :no:
Nogi w dupe mi wchodzą :szok::growl:
Ojj prędko do kuchni to ja nie wejde :-p


Tichonek a dla mnie gaz był super :tak: przy Marcelu to do położnej powiedziałam nawet że gazik jest lepszy do polskiej wódeczki :-D tylko że w gardle strasznie sucho :baffled:


Misia, wielkie dzięki za wszelkie wskazówki! :tak: Jestem mega wdzięczna i zobowiązana :tak:
A Ty jakie deserki (mleczne) robisz dla Alexa? Pytam bo ostatnio robiłam budyń i Marcel nie chciał tego tknąć :-(
I z ciekawości zapytam, bo zapomniałam wcześniej, pisałaś że sama robisz zbożowe mleczka.. Dlaczego?


Katrina, dziękuję za odpowiedź. Fajny macie ten plan dnia, żyjecie jak jedna wielka rodzina. Twoja Osoba sprawiła że zaczynałam wspominać moje stare znajomości. :-)Szkoda że nasze drogi życiowe się rozeszły.. bardzo mi brakuje tych troszkę inaczej wyglądających rozmów... :zawstydzona/y:
Rozumiem że Ksiądz jest Irlandczykiem, tak? A robisz mu polskie potrawy? :happy2: Jak mu smakują?
Mam nadzieję że moje pytania Cię nie irytują ;-) (jeśli tak to wal śmiało :sorry2:), ale ja już tak mam jak jakiś temat mnie zaciekawi ;-)


Pauletta, cwana bestja z Wiktorka :-D a bramki na schodach nie masz co by zamknąć?
Tak, wiem, czasem jestem sadystka :-p:-D


Lubiczanka, to pakuj się w auto, dam Ci drożdżowę!! :tak::-D bo ja już na nie patrzeć nie mogę :sorry2::sorry2::nerd:


Katrina, widzę że dzionek był u Was udany :tak:
 
Barmanka - nie, ksiądz Rafał jest Polakiem i dlatego chciał do prowadzenia domu Polkę. Wiesz nasza miejscowość to nie Dublin czy Cork tylko takie Town... (dla mnie większa wioska). Wszyscy się znają, i raczej dobre stosunki między nami Polakami panują. A Ksiądz Rafał jest przez wszystkich lubiany (nie tylko przez Polaków) i bywa i na urodzinach i na chrzcinach i na grillikach u innych, sam zresztą tez u siebie czasami robi jakieś imprezy.
Fajnie jest!!!

Czasami ks. zaprasza na lunch naszego Bossa, czyli proboszcza, panią z biura parafialnego i jeszcze zakrtystianina - pierwszy raz jak jedli to, co ugotowałam, robili to bardzo ostrożnie, tak smakowali...
a teraz - jak ich Rafał zaprosi to już nie mogą się doczekać... tak im polskie potrawy smakują.

A dzień - słuchajcie w tym roku jeszcze tak pięknego i ciepłego dnia to nie było. Nad oceanem prawie zero wiatru, a na plaże u nas mamy może z 800 - 1000m, z okna widzę ocean...

Kiedyś, dawno temu.... jak mieszkałam w Polsce marzyło mi się, żeby mieszkać nad morzem. W życiu nie pomyślałabym, że mnie wywieje nad ocean.
 
Ostatnia edycja:
reklama
jestem :) ale mialam zaleglosci w czytaniu, ale nadrobilam ;)
wiec tak szybko;
ewelcia ja lidl i polski sklep mam tutaj a reszte zakupow to fakt carlow, chociaz moj G od niedawna pracuje w aldi wiec po drodze do domku robi zakupki :) ale czasami go targam do carlow do tego zabawkowego ( kenn black? toys & nursery) poki maly nie kuma, bo jak podrosnie to go tam na pewno nie wezne:) no chyba ze w lotto wygram :)
ja przy porodzie mialam gaz, a moj mowil mow po polsku bo jak cos to nikt nie zrozumie :D
lubiczanko to mialas wesoło :)
katrina ladne zdjecia :)
tichonek ale masz bobaska w domu, jeszcze troszke i bedzie tyle co moj teraz :)
no i nie wiem co dalej :/
juz nie bede robic takich zaleglosci :D


no ale pogoda dopisuje wiec duzo spacerujemy, a potem trzeba cos ogarnac :)
dziecie padlo o 19 wiec bym musiala poprasowac ale jakos mi sie nie chce :/ no i jutro pobudka o 6 zapewne :) na pewno kogos pominelam wiec sorki :)
milego wieczorku :) moze jeszcze wpadne ;)
 
Do góry