reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Irlandii!!

reklama
Gratulacje Kasiu !!!!!!

Czy Wam wpłynął może już zasiłek na konto (early childcare supplement??)
Ja dostałam 41,50- czyli połowę tego co było :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

właśnie doczytałam na stronie welfaru
Changes to the Early Childcare Supplement

In the Supplementary Budget April 2009 it was announced that the Early Childcare Supplement (ECS) monthly payment will be halved to €41.50 per child from 1 May 2009.

No trochę już przesadzają z tymi cieciami-podwyższony income levy, podwyższone PRSI i te zasiłki zmniejszone :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
Gratulacje Kasiu !!!!!!

Czy Wam wpłynął może już zasiłek na konto (early childcare supplement??)
Ja dostałam 41,50- czyli połowę tego co było :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

właśnie doczytałam na stronie welfaru


No trochę już przesadzają z tymi cieciami-podwyższony income levy, podwyższone PRSI i te zasiłki zmniejszone :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

No tak :sorry:
A od stycznia 2010 ECS już nie będzie ;-)

Kasia no to opowiadaj jak było?
Położne w szoku,że takiego klocuszka urodziłaś?
Opowiadaj no!
Jak się czujecie? Jak maleńka ma na imię?
 
magdalena81 i ja mam nerwa na to :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: tylko co zrobic ? co zrobić?? Tez mi wplynęło własnie połowe tak jak napisali :sorry:

ehhh...


anineczka ze sie wtrace - malenka Kasi to Olenka:-p suwaczek prawde mówi:-D pozdrawiam Cie serdecznie;-)

Kasiaaaa pisz pisz:sorry::-)
 
Jak maleńka ma na imię?
Z tego co widzę na suwaczku - to Ola;-)

Co zrobić, nic na to nie poradzimy, że są cięcia w dodatkach:sorry: Do mnie to już dotarło i nie zamierzam tego "przeżywać" i wkurzać się:-p Dobrze, że CB zostawili w spokoju. Jak dla mnie to i tak bardzo dobrze w porównaniu z PL:tak:

Widzę, że się trochę spóźniłam z tym imieniem:-p:rofl2:
 
Ostatnia edycja:
Z tego co widzę na suwaczku - to Ola;-)

Co zrobić, nic na to nie poradzimy, że są cięcia w dodatkach:sorry: Do mnie to już dotarło i nie zamierzam tego "przeżywać" i wkurzać się:-p Dobrze, że CB zostawili w spokoju. Jak dla mnie to i tak bardzo dobrze w porównaniu z PL:tak:
Już wiem Wolfia :-D
Ty tak jak ja już mam zlewkę na to :eek::baffled:
Przykro,że cięcia są na dzieciach,no ale jakoś z tego kryzysu państwo musi się podnieśc:sorry:
Ja mam tylko nadzieję,że we wrześniu przedłużą nam MC bo na tym zależy mi najbardziej :sorry:
 
A wiec... mala ma na imie Olenka, Anineczko - moglas nie wiedziec, bo w chwili jak pisalas swojego posta to ja zmienialam suwaki :)
Poszlo dosyc szybko, bo skurcze zaczely sie o 5 rano, znaczy wtedy sie obudzilam - regularnie co 3-4 min, i oczywiscie krzyzowe bole tez. Pochodzilam tak do 8, wzielam torbe i meza i poszlismy do szpitala na piechotke. W szpitalu po examination sie okazalo ze rozwarcie jest na 4 cm, i w zwiazku z tym moge zostac, i oczywiscie keep moving zeby byl progress. O 10.30 polozna sprawdzila jeszcze raz progress byl, bo rozwarcie bylo 6-7 ale wody jeszcze w srodku, nie bylo w sumie zle. Potem spytala mi sie czy przebijamy pecherz, no i ze to nieco przyspieszy. No to mowie przebijamy, i krotko potem juz przestalam sie czuc komfortowo.. i mowie magiczne slowo epidural :) , polozna zadzwonila po lekarza, a mi kazala raczej w pionie przebywac, zeby dzidzia sie przesuwala. A ja juz chce wrzeszczec - no gdzie jest moj epidural.... polozna sie pyta czy mam potrzebe parcia...no mialam sie nie przyznawac, bo wiedzialam ze jak parcie to epiduralu nie bedzie... nu ale sie przyznalam... no to pushing na stojaco... kilka razy i potem hop na lozko sprawdzic progress.. mowi jeszcze kawalek szyjki zostalo.... no i tak mi kazala ukleknac na lozku i pushhh... w miedzyczasie ktos przyszedl... i tylko uslyszalam...no, no.. we're nearly there...czyli moj epidural poszedl sie ..... hmmm a ja z powrotem przeszlam do pozycji porodowej normalnej, pare razy push i pojawila sie lepetyna, gdzies tam po dordze utknela, ale nakierowala ja i ladnie wyszla, potem chwila oddech... push... keep pushing keep pushing... push... i wpadly jeszcze ze 3 pielegniarki czy polozne przytrzymac mi nogi bo mi sie zlizgaly i za chwile myk i juz corenka w calej okazalosci sie pokazala i 11.31 uslyszalam pierwszy krzyk, za chwile polozyla mi ja na brzuchu na pol godzinki... potem zwazyla i oczom nie wierzyla bo waga pokazala dokladnie 4990 :) i 56 cm. szok... Gdybym wiedziala, ze mala bedzie tyle wazyc to pewnie nie dala bym rady... takze w sumie moge powiedziec ze bez znieczulenia sie da... ale hmmm...:eek::baffled:
 
Kasiu to hmmm...:eek::baffled: mówi dużo :-D:-D
Ale poród błyskawiczny,serio :tak:
Dałaś radę,kurcze tak myślałam,ze położne w szoku.Pewnie gdyby wiedziały ile waży to cc by szykowali,co nie?
 
reklama
Ania.. nie napisalam juz wcale o szyciu... :eek:bo nie ma tu emotikonow ktore mogly by oddac to co czuje... no gdyby wiedzialy to moze i by szykowaly, ale na macanego trudno okreslic wage... wersje byly trzy - ze dzidza bedzie mniejsza od Stasia (4.06 kg), ze bedzie raczej wieksza, i ost macana tydzien przed porodem - to ze bedzie akurat..ani duza ani mala...
 
Do góry