reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Irlandii!!

Hejka wieczorowo najmlodszy szkodnik spi:)uffff a my z kacprem jak zawsze w piatek ogladamy filmik wiecie taki czas relaxiku bez nikosia:)
Wichurko ja mialam taka nir duza torbe i pomiescilam wsio wszystko a co mi braklo to r podwozil bo przeciez i tak byl codziennie:)
Barmanko to to mala cholerka na takiegi smaka zrobilas na te orzeszki ze szok:) a sczerze to ja pierwszy raz cosik takiego widze a juz nie powiem ze niewiem jak smakuja,ale wyglada to znakomicie i napewno szybko i nie skomplikowanie sie robi:)
Aniu uuu biedna natalka a ja juz w niedalekiej przyszlosci widze mojego nikusia jak teroryzuje dzieci w przedszkolu:(kurcze mam nadzieje ze sie zmieni bo lapsko to ma takie ciete ze szok:(
 
reklama
Aania83 oj współczuję,masakra.Biedna,teraz ma uraz :-(
Wcale Ci się nie dziwię,że prawie się rozpłakałaś.A jak teraz? śliwa jest?

młodzi już w piżamach,ale nie raczą pójść spać :baffled: siedzą na górze,Jeremek w łóżeczku a reszta popisówę strzela do niego :cool2:
 


Anineczko
sliwa schodzi cale szczescie ze sobie glowy nie rozciela ani wstrzenienia nie miala zobaczymy co to bedzie w poniedzialek jesli nie bedzie chciala isc to poprostu odczekam

Biola ten chlopczyk terroryzuje cala grupe nauczycielki sily na niego nie maja rodzice jak widac tez prosba grozba i na drugi dzien to samo,jednego dnia to jeszcze nie zdarzylam z sali wyjsc a juz Natalie uderzyl a ja w tym momencie kurtke odwieszalam na wieszak doslownie chwile byla


Zmykam do meza
Spokojnej nocki
 
Katrina, a którego dokładnie x-landera masz? też go chciałam, dokładnie xq, ale po zmierzeniu tylnego rozstawu w kołach nie zmieścił by mi się w drzwiach wejściowych (mam suwane, szklane drzwi).
Kubulek jakie ma śliczne oczyska!

Biola, my (tzn ja i Marcel) filmowy dzień mamy w soboty, a pt on jest tak zmęczony że ledwo co jedną nogą w łóżku jest a już chrapie ;) Opiekacz do orzeszków jak chcesz to ci kiedyś pożyczę - może na tłusty czwartek jak byś chciała :) dopiero jutro będę masę robić i je nadziewać, a kilka połówek muszę zostawić samych bo Marcel woli 'suche' orzeszki jeść (posypane cukrem pudrem). Przepis prosty do zrobienia, ciasto zagniatasz jak na kruche, potem kuleczki toczysz, musisz sie uwijać z tymi kuleczkami bo szybciej się porcja upiecze zanim uturlasz kuleczki, i fajne jest to że połówki orzeszków możesz napiec dzień wcześniej tzn przed nakładaniem masy, dzięki temu nie natyrasz się jednego dnia ;) tak więc wiesz gdzie mieszkam jakby co :)

Anineczko, oj pamiętam te harce jak się mieszkało z bratem w jednym pokoju :D mama nie mogła się doczekać kiedy w końcu mieszkanie w blokach dostanie i każdy zostanie wykopany na własny pokój ;) a mieliśmy głupie pomysły z bratem, oj mieliśmy.. jak sobie przypomnę te zabawy termometrem (rtęciowym!!) przy grzejniku... chcieliśmy 'tylko' zobaczyć do ilu C termometr naciągnie stopni...no to tak naciągnął że rtęć mi w rękach wybuchła.. oj to były czasy :D a jakie się wpierdy od matki dostało ,mmmmm, poezja :D
 
Ostatnia edycja:
Jessuuu Barmanko ładnie dawaliście do pieca :szok::-D:-D
Ja też z bratem dzieliłam pokój....ba! to nie był pokój ,a kuchnia z naszym łóżkiem piętrowym w hotelu robotniczym :cool2::-DAhhh te karaluchy,które tuptały po blatach kuchennych :cool2:
Łazienka jedna na całe piętro mieszkańców,prodiż też od święta ( to były czasy) i przeprowadzka do nowego M3...ojciec zapomniał na którym osiedlu mieszkaliśmy (przy przeprowadzce na nowe mieszkaliśmy u babci i nas zawiózł jak się już rozpakowali rodzice) i to kluczenie między nowymi blokowiskami w błocie,bo płyty chodnikowe jeszcze nie położone..i wtedy,za jakiś czas ojciec komisyjnie zrobił ziumm i rozciął nam te łóżko piętrowe na pół i dostałam swój własny pokój :cool2:
Ale z termometrem to mi ojciec opowiadał,ze on robił takie jaja jak nie chciał iść do szkoły to wkładał go do gorącej herbaty :-D wydało się jak mu pękł w tej herbacie :baffled::-D
A kumpele podpowiadały mi w podstawówce,że jak się nie chce iść do szkoły to powinno się zjeść surowego ziemniaka...ponoć wtedy gorączka występowała...nie wiem,nie próbowałam...nie przełknęłabym surowego ziemniaka za żadne skarby :baffled:
 
Anineczka, haaa my też mieszkaliśmy w hotelu robotniczym. Właśnie taki myk w przepisach był że aby dostać szybko mieszkanie w blokach trzeba było pomieszkać w hotelu robotniczym :) taaa dokładnie, jedna łazienka na całe piętro. Też pamiętam swoje osiedle w dniu naszej wprowadzki, właśnie tak jak piszesz - wszędzie piach, błoto, płyty chodnikowe rzucone tu i ówdzie by przejść się dało, normalnie jak w filmie Alternatywy :D no i te żurawie, mam na myśli maszyny które które stawiały bloki z płyt...
do dziś pamiętam - na oglądanie mieszkania ktore mama odstała pojechaliśmy z naszym sąsiadem z hotelu, zabrał córkę ze sobą, miala może z 5 lat, winda była w bloku popsuta i trzeba było drałować na 7 piętro z buta, zdążyliśmy wejść do mieszkania i ta mała jaaaakiego pawia puściła :D i nie bło czym wytrzeć bo w domu nic nie było :))))
 
Ostatnia edycja:
Barmanko dzieki ci kobieto ale chyba sobie cos takiego zakupie:)a czy tylko na allegrro mozna to kupic czy w sklepach z agd jest dostepne i czy wklady sa wymienne i mozna np gofry zrobic czy tylko to jest specjalna na orzeszki.a ja glupia myskalaam ze ciasto robisz takie lane jak na gofry heeeee.chyba zapowiem tesciowej i moze mi cosik takiego kupi
A zabawy to tez mialam z siostrami oj mialam:)np robilam z siostra ciasto na wykladzinie dywanowej uzywajac maki wody jaj i oliwy mama jak to zobaczyla to ryczala jak bobr,mialysmy wtedy z siora po 4 i 5 lat:)a teraz jest co wspominac:)
I dlatego tak bardzo walczylylam z r o rodzenstwo dla kacpra,bo nir ma to jak brat czy siostra:)
 
Barmanka - mam X-landera X3, kolumbryna wielka, mi tam nie przeszkadza, bo drzwi wejściowe szerokie mamy, nie trzeba go znosić (a ciężki), więc dla mnie to żaden problem, szkoda tylko, że nie ma skrętnych kół, ale da się przeżyć. Problem jest tylko z upakowaniem go do bagażnika hihi. Dobrze, że jak jedziemy na większe zakupy, to mamy małą składana spacerówkę.

Anineczka - surowy ziemniak nic nie zdziałał.... nic a nic, za to po proszku do pieczenia, myślałam, że będę pawia puszczać - ot takie pomysły w podstawówce się miało (wzorowa uczennica - jakbym miała powód nie chodzić do szkoły).
 
tak,dlatego lubię ten serial alternatywy...wspomnienia...u mnie było jezioro na podwórku,nie wiem w sumie dlaczego tam było,ale zapewne po robotnikach,dosłownie między blokami i starsi chłopcy pływali na styropianach po nim :-D
żałuję,że moje dzieci nie wychowują się w tamtych czasach:sorry2: szczęśliwe dzieciństwo :cool2: pomimo dostana właśnie kilka razy wciry,bo wróciłam zmasakrowana po taplaniu w błocie,bo wybiło się szybę w klatce,bo ktoś dostał w zęby :sorry2:


katrina a widzisz,czyli nic nie straciłam z tym ziemniakiem.
Ale proszek do pieczenia mieszaliśmy z wodą w pudełka po Kinder niespodziance,zamykało się,wstrząs się robiło,uciekało i one wybuchały :))))

Biola mój kumpel rozpalił ognisko w stołowym :)))
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry