Witam sie!
A u Nas w domu pusto sie zrobilo, rodzinka pojechala, wiec moge odetchnac. Niestety nawet jeszcze nie posprzatalam, bo Amanda Nam sie mocno rozchorowala, do dzis nawet nie wiem na co, bylo nawet podejrzenie zapalenie wyrostka, co mnie dobilo, ale w kazdym razie nic nie wyniklo i goraczka spadla(miala 39.5 a nawet wiecej przez prawie dobe),wymioty tez ustaly(wymiotowala sama zolcia,wielkie ilosci jej),tylko zagadka pozostaje jej bolacy brzuszek ehh do dzis nie je,a to juz 4 dzien,ale stara sie pic. Jest bladziutka i slabiutka,ale widze poprawe.Zaczela sie nawet bawic dzis od rana,sprobuje przygotowac jej jakis posilek,bo dzis juz musi cos zjesc.Jak nic nie bedzie jadla,to mamy do szpitala jechac na krew i usg brzuszka.Mam nadzieje,ze obejdzie sie bez tego i zacznie dzis jesc normalnie i ze to poprostu jakis paskudny wirus.Jelitowka zostala wykluczona,bo juz ja w tym roku miala.Poza tym przy jelitowce jest tez biegunka,ktorej Amanda nie ma i wymiotuje sie niestrawionym do konca jedzeniem,a nie sama zolcia i to przez tyle czasu.Gp powiedziala, ze to prawdopodobnie wirus,skoro ustala jej goraczka i wymioty,bez zadnych antybiotykow,tylko syrop na spadek temperatury.Ale to juz 4 dzien i ona wciaz nie je i pokazuje,gdzie ja boli na brzuszku,wiec wciaz sie martwie i ja obserwuje.Wszystko zalezy od dnia dzisiejszego,czy cos zje czy nie.Prawdopodobnie ma taki skurcz zoladka przez to wszystko,ze to wlasnie to ja boli.Ostatnie dni caly czas spala,dzis juz jest zywsza,wiec to dobry znak mysle.Jestem padnieta,bo non stop kolo Niej,nie spuszczam jej z wzroku,ale dzis juz tez przerwy potrzebuje,moze M dzis wroci wczesniej, to sie wybiore na jakis spacer lub na zakupy. Milego dnia!
misia az mnie zatkalo jak to przeczytalam.Ci faceci!Wogole sie nie przejmuj tym!Ty dopiero co urodzilas maluszka,w domu drugie dziecko i oczekuje,ze Ty juz raz dwa sie ogarniesz i zorganizujesz?!Zeby to zrobic,to przede wszystkim musisz wypoczac te pierwsze dni,nabrac sil,potrzebujesz pomocy od Niego,a nie glupiego gadania!Ile czasu A bedzie z Toba w domu?Jesli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy(np zakupy)to daj mi znac.Nie zwalaj sobie wszystkiego na glowe,niech to On staje na glowie,zeby Ci pomagac.Ciezko jest zorganizowac sie,kiedy malenstwo stale wisi na Tobie.Daj sobie czasu kochana!Dzidzius wejdzie w jakas rutyne spania i jedzenia i wtedy poukladasz sobie wszystko inne wokol Was.Tymczasem ciesz sie swoja rodzinka, balaganem w domu sie nie przejmuj, daj sobie na luz, A niech sprzata i gotuje, wypoczywaj ile sie da!Tak ma byc!A jego uwagami sie nie przejmuj.Mysle,ze po tamtym i tak sie wystraszyl i napewno zrozumial, ze zle powiedzial, bez namyslu. Oni poprostu nie zdaja sobie sprawy jak to jest urodzic dziecko i jak ciezko jest wrocic wtedy do "normalnosci".Trzymam kciuki!