A ja "jestem". Tak, jestem. SAMA!Bez meza :-( To ja od rana cieszylam sie, banan na twarzy itp...Mial byc o 3 w poludnie,kumpel mial go do domu przywiezc, jako ze ja jeszcze niezbyt na silach.Cisza. Mija 3,4,5,6. Mysle sobie, kurcze co jest!Nikt nic nie wie, znajomy po niego nie pojechal,bo ten znac mu nie dal na 100%.Mysle sobie, a jak mial dac znac, skoro baterie ma od tygodnia padnieta.Wiec pewnie czeka na dworcu w galway i klnie pod nosem.Wiec zebralam siebie i dziecko,wsiadlam w auto i pojechalam.Ciezko bylo mi,dalej slabo sie czuje,bo juz 3dzien nic nie jadlam i jakos nie moge sie zabrac.Nie bylo go.ROztrzesiona wrocilam do domu i az zaczelam prawie ryczec z tego wszystkiego.Nagle jakis impuls poczulam,zeby wejsc na nk,a tam wiadomosc od M.Ze jest na lotnisku w cafejce, jeden jego samolot sie spoznil i zanim dolecial do NY,to jego samolot,ktory mial leciec do Dublina juz odlecial.Dopiero dzis o 12 w nocy ma wylot.A siedzi tam od wczoraj od 22.Cala dobe.Ale raniutko po 6 bedzie juz w dublin, czyli spodziewamy sie go w domu po 10 :-) Ale dziwnie sie czuje przez ta sytuacje, wiecie...tak czekac cieszyc sie i nagle rozczarowanie. W dodatku nie moge zmusic sie z jedzeniem wogole. To juz 3 dzien i zaczyna sie to odbijac na mnie, zero energii.Ale jak probowalam cos zjesc dzis rano,to nie powiem jak to sie skonczylo.A to byl tylko suchy chleb.Masakra.
andzulina teraz to bede miala meza w domu caly tydzien, wiec musze sie nacieszyc, ale moze w poniedzialek lub wtorek?
A ja sie Wam przyznam, ze jakos nie czuje Swiat w tym roku.Jakos nie chce mi sie nic robic ani nawet myslec o potrawach itp.Chyba te wszystkie chorobska mnie wykonczyly z sil,a ostatnie 2 tygodnie byly bardzo intensywne i...samotne!Moze w tym roku troche poluzuje z Wielkanoca, cos napewno zrobie jakis bigos czy pieczen na obiad, na sniadanie zurek z kielbaska,jakas salatke,jajka i jedno ciacho.Wystarczy dla Nas.A tak to zawsze sie narabiam jak glupia,a zawsze jestesmy sami i potem niedojadamy i jedzenie sie psuje,bo nie wszystko mozna zamrozic.
moniadan zycze udanego pobytu w pl i tyle samo ladowan co wylotow