reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Irlandii!!

Marta-a pewnie:)Jest czego zazdrościć-kiedy Dziewczynki mogą się spotykać "co rusz"
No dobra-J co prawda nie ma i miałam nie lada wyczyn,żeby wykąpać Danielka,ale teraz pora zająć się Starszakami.miłego wieczorku i lepsiejszej nocki i oby jutro po wszystkich chorobach ,wirusach i innych pasożytach znaku nie było:)))
 
reklama
Tichonek co to za kretyn lekarz, lepiej daj znać do kogo nie chodzić, niech se sam wkłąda 5 czopków dziennie :tak:

Grusia wypełniłąm ankietkę :-)

sandrulinska 24 kwietnia już będę w dublinie, więc jak tylko pogoda dopisze:DD

Crazy girl wszystkiego najlepszego i miłgo wieczorku, mąż zaraz będzie ;p :-)
 
Hej mamusie.wpadlam tylko powiedziec ze nie dowiedziaam sie dzisiaj kto tam u mnie w brzuszku siedzi..Dzidziolki ulozyly sie obydwa bokiem.Lekarka kombinowla na rozne sposoby,ale sie nie udalo..Moze znow za 4 tygodnie..Ale wszystko w porzadeczku.Didziolki rosna,kopia i maja sie dobrze.
 
lubiczanka moj właśnie zaczął kaszlec a nosem to nawet oddychac nie moze:/ w dodatku ma takie czerwone oczka ze szok!!!za jakie grzechy????????????biedak dopiero co zaczął dochodzic do siebie po jelitówce a tu to!!!!!
 
Gastone - a to Dzidziolki małe:-D nie chcą się "ujawnić" :sorry:
MartaF - coś masz pecha z tymi choróbskami:no:
a mi właśnie zaserwowali 50-tkę z pieprzem:eek: maskara - jestem pijana:szok:
 
Dobry Wieczór :-)
ja juz na walizkach, prawie wszystko spakowane, jeszcze jutro kosmetyki i jedzonko dla Emci
wyjezdzamy okolo 11 trzymac kciuki za bezproblemowa, bezpieczna podróż, 10h w trasie, buu mam nadzieje ze Emma jakos to wytrzyma i nie bedzie marudzic za bardzo
Pierwszy raz z Dublina lecimy
Będę zaglądac w miare mozliwosci, nie zapominajcie o mnie
icon_razz.gif


Andziulina a ja tez moge dostac zdjecia, pisałam ci na gg ale nie wiem czy doszło :confused: monika-ch@wp.pl Dzieki sliczne

Zmykam bo M chce obgadac ze mna swoja garderobe na podróz ;-)
 
A ja "jestem". Tak, jestem. SAMA!Bez meza :-( To ja od rana cieszylam sie, banan na twarzy itp...Mial byc o 3 w poludnie,kumpel mial go do domu przywiezc, jako ze ja jeszcze niezbyt na silach.Cisza. Mija 3,4,5,6. Mysle sobie, kurcze co jest!Nikt nic nie wie, znajomy po niego nie pojechal,bo ten znac mu nie dal na 100%.Mysle sobie, a jak mial dac znac, skoro baterie ma od tygodnia padnieta.Wiec pewnie czeka na dworcu w galway i klnie pod nosem.Wiec zebralam siebie i dziecko,wsiadlam w auto i pojechalam.Ciezko bylo mi,dalej slabo sie czuje,bo juz 3dzien nic nie jadlam i jakos nie moge sie zabrac.Nie bylo go.ROztrzesiona wrocilam do domu i az zaczelam prawie ryczec z tego wszystkiego.Nagle jakis impuls poczulam,zeby wejsc na nk,a tam wiadomosc od M.Ze jest na lotnisku w cafejce, jeden jego samolot sie spoznil i zanim dolecial do NY,to jego samolot,ktory mial leciec do Dublina juz odlecial.Dopiero dzis o 12 w nocy ma wylot.A siedzi tam od wczoraj od 22.Cala dobe.Ale raniutko po 6 bedzie juz w dublin, czyli spodziewamy sie go w domu po 10 :-) Ale dziwnie sie czuje przez ta sytuacje, wiecie...tak czekac cieszyc sie i nagle rozczarowanie. W dodatku nie moge zmusic sie z jedzeniem wogole. To juz 3 dzien i zaczyna sie to odbijac na mnie, zero energii.Ale jak probowalam cos zjesc dzis rano,to nie powiem jak to sie skonczylo.A to byl tylko suchy chleb.Masakra.

andzulina teraz to bede miala meza w domu caly tydzien, wiec musze sie nacieszyc, ale moze w poniedzialek lub wtorek?

A ja sie Wam przyznam, ze jakos nie czuje Swiat w tym roku.Jakos nie chce mi sie nic robic ani nawet myslec o potrawach itp.Chyba te wszystkie chorobska mnie wykonczyly z sil,a ostatnie 2 tygodnie byly bardzo intensywne i...samotne!Moze w tym roku troche poluzuje z Wielkanoca, cos napewno zrobie jakis bigos czy pieczen na obiad, na sniadanie zurek z kielbaska,jakas salatke,jajka i jedno ciacho.Wystarczy dla Nas.A tak to zawsze sie narabiam jak glupia,a zawsze jestesmy sami i potem niedojadamy i jedzenie sie psuje,bo nie wszystko mozna zamrozic.

moniadan zycze udanego pobytu w pl i tyle samo ladowan co wylotow :-D
 
Ostatnia edycja:
Witam!
Prowbowalam poczytac ale duuuzo napisalyscie nie dam rady nadrobic,a zaraz lece sie kapac;-)
Wszystkim chorym zycze zdrowka....

Ja calkiem zapomnialam ze dzis do Dublina mialam jechac,kolezanka mi wczoraj na wieczor przypomniala,a ja robienie pierogow na dzis zaplanowalam:dry:....
Zeszlo nam troche w tym Dublinie a pozniej bylam u nich...zajrzalam tylko na farme,a tu nie mialam czasu:sorry2:....
Kurde taka mialam ochote na te ruskie ze dzis robilam,...hehe bylam zmeczona dzisiejszym dniem ale co tam dla tych kilku pierogow sie poswiecilam;-)
M jaki byl zadwolony....:-).....

Agusiek wszystkiego naj dla synka z okazji roczku:)
Larcia dobrze ze m nic sie nie stalo...do jutra juz nie daleko :)
 
Ostatnia edycja:
Gastone cos czuje ze to malutkie wstydliwe panienki hihihihi
Monia szybkiego bezproblemowego i bezpiecznego lotu, no i udanego wypoczynku w pl i bogatego zajaca i mokrego dyngusa :)
Ewelcia dziekujemy :-)
Larciu to zmykaj szybciutko spac - szybciej bedzie jutro i bedziesz miala m przy sobie:tak:
Marta duzo zdrowka dla synka;-)
 
reklama
Moniadan - zdjęcia wysłane:tak:
Larcia - kurcze - ale musiało ci być przykro... wiem, jak czekałaś na swojego M... ale to już jutro, więc dasz radę:tak: a co do spotkania, to oczywiście najpierw naciesz się M, a potem daj znać, kiedy można robić nalot;-)
Agusiek - zdjęcia dla ciebie też już poszły;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry