Witam się i ja!!!
No umnie na wigilijnym stole tradycyjnie(jak w domku rodzinnym)będzie13"potraw"(wliczając w to opłatek,chleb,wspomniany wczesniej kompot-choć niekoniecznie z suszu,barszczyk czerwony,uszka z grzybkami,karp po grecku,grzybki smażone,śledziki-w occie i śmietance,owoce,cosik słodkiego-tzn.ciacho,kluski z makiem-ani nie kutię,ani makiełki i rybę smażoną-no to wymieniłam wszystko
).A na same Święta oczywiście jeszcze sałatkę warzywną,bigosik,może też na krokiety się skuszę,jakieś devolajki,czy inne mięsko i...pieczeń z karkówki...Tylko nie wiem kto to będzie jadł...Już w zeszłym roku stwierdziłam,że ponad połowa poszła do kosza-najwyżej ściągniemy jakichś gości na siłę-ktoś chętny?
Moniak82-kolejna,której tak dobrze,że Święta w pl spędza...Oczywiście nie muszę mówić jak bardzo zazdroszczę...To już moje drugie Święta nie w Polsce(wcześniej lecieliśmy
),a mojego J 3-ie...No dla niego to naprawdę ciężko,bo tęskni do domku niemożliwie(pierwszy raz spotkałam faceta,który jest aż tak BARDZO zżyty z rodziną,mamą-naprawdę
).Dobrze,że mamy tu siebie
:-)
Madbebe-dzięki za słowa uznania-w związku z tak panującą opinią chyba muszę wziąć się w garść-a co robić mam(jak wyżej).No faktycznie nie mogę złego słowa powiedzieć o Danielu-choć złe dni(patrz sobota)też miewa
.Ale mam nadzieję,że Wiktoria zrozumie Mamusię , poczuje tego ducha Świątecznego i pozwoli Ci przygotować co tam trzeba
(trzymam kciuki)
MartaF-biedactwo,a jak nocki-mam nadzieję,że lepiej niż w dzień?A jak tam chrzest-załatwiony(jak tak,to poproszę o podpowiedz jakie chcą papiery
)
Jolu-ja już się przyzwyczaiłam do nazwijmy to delikatnie tępego podejścia tutejszych urzędników(Marta chyba też),i wiem,że trzeba czasem po kilka razy chodzić"żeby się przypomnieć"...Jak z kwitkiem przez drzwi odsyłają,to przez okno trzeba się ładować(oczywiście nie dosłownie to wszystko
).I oby wreszcie Twoja sprawa się wyklarowała(prze Świętami).Powodzenia
No dobra...Na razie kończę(choć oprócz Dawidka reszta śpi)-ale zrobię listę zakupów i zacznę szykować się świątecznie