hej Dziewczyny! zagladam a tu tyle nowych wpisow:-)
dzieki za wszystkie info o laktatorach (swoja droga uwielbiam slowo milchpumpe). Spytam sie w szpitalu czy jest mozliwosc wypozyczenia, jesli nie, to pozniej bede sie dalej zastanawiac.
Poziomeczko do mnie dopiero niedawno dotarlo, ze jestem w ciazy.... zwlaszcza jak brzuszek sie zaokraglil i na USG widzialam boksujacego Malucha.
Kiedy na tescie pokazaly sie dwie kreski, oboje bylismy lekko zszokowani, mimo ze chcielismy. Trudno to wytlumaczyc, ale nagle dociera do Ciebie swiadomosc, ze o maj gad, to sie naprawde stalo.
Pierwszy szok minal i nic. Przez pierwszy trymestr na szczescie nie mialam powazniejszach dolegliwosci, wiadomo - czesciej bylam zmeczona i wiecej spalam, ale nie czulam sie jakos wyjatkowo... ze wow jestem w ciazy. Teraz to do mnie dociera i czuje niesamowite wzruszenie, jak mysle o tym moim Maluszku i widze w lustrze zaokraglony brzuch. Mysle ze jeszcze bardziej bede przezywac ciaze jak zaczne czuc ruchy Malego/Malej i bede sie cieszyc tym stanem, bo do tej pory niespecjalnie tak bylo.... Nie zrozumcie mnie zle, od poczatku cieszylam sie ze bede miec dziecko, tylko samo bycie w ciazy okazalo sie malo "atrakcyjne". Ale mysle, ze to sie jeszcze zmieni Wiec, Poziomeczko, zabierajcie sie do pracy!
milego dnia Wszystkim!
dzieki za wszystkie info o laktatorach (swoja droga uwielbiam slowo milchpumpe). Spytam sie w szpitalu czy jest mozliwosc wypozyczenia, jesli nie, to pozniej bede sie dalej zastanawiac.
Poziomeczko do mnie dopiero niedawno dotarlo, ze jestem w ciazy.... zwlaszcza jak brzuszek sie zaokraglil i na USG widzialam boksujacego Malucha.
Kiedy na tescie pokazaly sie dwie kreski, oboje bylismy lekko zszokowani, mimo ze chcielismy. Trudno to wytlumaczyc, ale nagle dociera do Ciebie swiadomosc, ze o maj gad, to sie naprawde stalo.
Pierwszy szok minal i nic. Przez pierwszy trymestr na szczescie nie mialam powazniejszach dolegliwosci, wiadomo - czesciej bylam zmeczona i wiecej spalam, ale nie czulam sie jakos wyjatkowo... ze wow jestem w ciazy. Teraz to do mnie dociera i czuje niesamowite wzruszenie, jak mysle o tym moim Maluszku i widze w lustrze zaokraglony brzuch. Mysle ze jeszcze bardziej bede przezywac ciaze jak zaczne czuc ruchy Malego/Malej i bede sie cieszyc tym stanem, bo do tej pory niespecjalnie tak bylo.... Nie zrozumcie mnie zle, od poczatku cieszylam sie ze bede miec dziecko, tylko samo bycie w ciazy okazalo sie malo "atrakcyjne". Ale mysle, ze to sie jeszcze zmieni Wiec, Poziomeczko, zabierajcie sie do pracy!
milego dnia Wszystkim!